Od około 2 miesięcy, odstawiłem do serwisu Forestera z którego przy zimnym silniku dochodziły dziwne dźwięki.Następnego dnia dowiedziałem się iż konieczne jest rozebranie silnika, w celu stwierdzenia powodu stuków. Po kolejnych kilku dniach oznajmiono mi iż silnik wymaga wymiany i zostało złożone zamówienie nowej jednostki. Po ok. 2 tyg. silnika nadal nie było na miejscu :mad: , a w serwisie powiedziano, iż szef będzie na jakimś spotkaniu z osobami na wyższym szczeblu i porozmawia w tej sprawie. Po tym incydencie, szef oznajmił mi, iż powiedziano mu, że bardzo przepraszają za zaistniałą sytuację i że w ciągu paru dni sprawa się wyjaśni. No i po tych paru dniach dostałem wiadomość że silnik będzie za 1.5 miesiąca, czyli ok. 15 listopada :shock: Sam nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać, bo jednocześnie wydawało mi się to śmieszne że mam czekać 1.5 miesiąca na nowy silnik, szybciej to dostarczano mi nowy samochód jak kupowałem. Dzisiaj mija termin w którym miał prawdopodobnie być silnik i jak się okazuje, prawdopodobnie, bo jak silnika nie było, tak nie ma :mad: a w serwisie nadal rozkłada ręce i nie mają pojęcia kiedy dostaną silnik.
Czy jest jakaś szansa że dostanę wkońcu ten silnik :?: Bo może jak zamówię STI 08 to szybciej je dostanę niż dostarczą mi silnik :razz:
Sprawa jest dla mnie dość nieprzyjemna i sposób w jaki SIP traktuje klientów i patrząc na nią zastanawiam się czy przy kupnie kolejnego samochodu będę nadal myślał o Subaru, czy nie wybiorę jakiegoś Lanosa :razz: Choć pewnie dla SIP-u jestem tylko pojedyńczym klientem, pozbawionym samochodu od 2 miesięcy, o którego już nie trzeba dbać i nie zdziwię się jak na koniec jeszcze dostanę kopa w d*** że miałem czelność się odezwać, a nie czekać cicho i na końcu jeszcze za wszystko podzienkować.