O to, to, to... dobrze kombinujesz. Lepszy GX w garści, niż Beetle na dachu.
Raczej nie liczyłbym na to, że kobieta spojrzy na GXa i się w nim zakocha,
ale jak trochę pojeździ, to nie będzie chciała tych wymuskanych wozidełek, taka prawda...
A jak się nie spodoba, to z bólem serca przygarniesz.