Chciałbym zwrócić uwagę, na satyryczny charakter jego tygodnika.
Być może nie wszystkim odpowiadał, w formie czy treści, nie mniej jednak, mało kto,z środowiska dziennikarskiego, potrafił ująć w dosadne czasem słowa,
pewne zdarzenia, które normalnie pewnie byłyby pewnie zamiecione pod dywan.
Kto czytał i się śmiał, zapewne nie wziął nigdy "wyborczej Michnika" do ręki
Zresztą od kiedy pamiętam, u Nas w domu była zawsze "Rzeczpospolita" ,do porannej kawy.