Odpowiem z "małym" opóźnieniem
Byłem wtedy oglądać Forestera 2.0T. Jednak o dziwo nie zapałałem miłością do mocy auta. Wręcz przeciwnie miałem wrażenie że auto z taką mocą powinno się lepiej zbierać - biorąc oczywiście poprawkę na wielkość, masę auta i napęd 4x4. Z perspektywy dnia dzisiejszego to obstawiam, że raczej tamten egzemplarz nie był w pełni sprawny i to było przyczyną średnich odczuć.
Kupiłem w końcu Forka wolnossącego. Przeciętne 125KM i do tego w gazie, ale przyznam szczerze że dynamika do jazdy miejskiej zupełnie mi wystarcza.
Aha, no i żeby dopełnić tematyki wątku, który rozpocząłem. Okazało się (przynajmniej w moim przypadku) że na przyzwoitego w miarę Forka potrzeba 11k PLN a nie 8k. Egzemplarze za 8k które widziałem, wymagałyby dużo dłubania, żeby dało sie jeździć. Mój idealny nie jest, ale poza rozrusznikiem który akurat padł i z nim walczę, reszta mechaniki i blacharki pozwala na codzienne użytkowanie. Jedynie z elektryką we wnętrzu walczę w wolnych chwilach.