Ależ proszę, cała przyjemność po mojej stronie
Wydaje mi się, że nie wszystko można ocenić z punktu widzenia użytkownika. Jak pada np. SLS, łącznik, sprzęgło itp. to czuć, wiec zleca się wymianę i po sprawie. Nie jest to jednak możliwe w przypadku rozrządu, gdyż poczucie że szwankuje :wink: skutkuje już koniecznością zlecenia remontu silnika. Dlatego niektóre rzeczy powinien ocenić jednak fachowiec, a użytkownikowi-laikowi podaje się jakiś, w miarę optymalny schemat (harmonogram przeglądów) by zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia poważniejszych awarii. Jak to jednak bywa, życie ma tendencję do wyłamywania się ze schematów. I tak w kontekście rozrząd powstał następujący dylemat:
Ciekawi mnie jak Wy podchodzicie do tego dylematu, czy zalecacie wymianę rozrządu, czy przesuwacie ją na ten przegląd, w którym auto będzie miało już 7 lat lub przejechane 105 tys. km :?:
Dylemat ten niewątpliwie związany jest także z kosztami wymiany rozrządu. Gdyby koszt wyniósł parę setek to pewnie nikt by się nie zastanawiał, ale niestety jest to wielokrotnie więcej. W przypadku N/A cena wymiany rozrządu w ASO mogłaby być niższa, ale z tego co się zorientowałem stosowane są trwalsze części od wrx'a co dosyć znacząco wpływa na jej podniesienie. Co prawda wymieniłem, zapłaciłem, zapomniałem :wink: ale ciekawi mnie, czy ta praktyka jest uzasadniona :?: