Wczoraj i dzis walczylem z moim rowerkiem i uwazam, ze ze skutkiem:
Cala zime jezdzilem nim do pracy, a czasami naprawde nie mial lekko przy tych mrozach, no to trzeba bylo sie odwdzieczyc. Kilka godzin zeszlo, ale wyglada i jezdzi jak nowy, z dwoma malym problemami - dokupilem z powodu braku oryginalow, blotniki, niby uniwersalne i ich uniwersalnosc skonczyla sie na tym, ze sa przyklejone na izolacje. No dramat...
Ale aby do wrzesnia - kupie oryginalne i bedzie z glowy. Po tych kilku latach uwazam, ze zrobilem blad, nie zamawiajac do zestawu od razu. Ile razy d**e mialem mokra i pochlapana twarz...
Druga sprawa - w zimie przymarzla mi ta oslonka plastikowa za ostatnia zebatka - wczoraj zobaczylem, ze jest polamana i sie w ogole nie trzyma na miejscu, przez co wydawala dziwne dzwieki, to ja sciagnalem, a dzis chcialem przelozenia sprawdzic i sie zapomnialem, "popychajac" manetke, ze az lancuch spadl poza zebatke!