Bo trochę głębiej temat ugryzłem. Może niepotrzebnie tak od razu, ale właśnie do tego przykładu który podałeś mogę się teraz odnieść. Chodzi pewnie o to:
więc po mojej myśli: nie ma się za co i czego wstydzić. To, że Sz.P. Colin McMaster zażartował ironicznie, aby nas nie denerwować, nie oznacza że popełniliśmy jakieś "faux pas". On z jednej strony nie jest żadnym nadczłowiekiem czy nieomylnym opiniotwórcą, z drugiej strony nie jest też od razu naszym wrogiem. Jednak moje osobiste zdanie jest takie, że ta docinka jest niskich lotów i jest typowa dla Brytoli. W tym momencie, to on powinien się ugryźć w język zanim to napisał, aby nie musiał się potem wstydzić. Tylko, że on się wstydzić nigdy nie będzie, bo to temat jemu obcy.
Zapomniałem jeszcze wcześniej dodać przy tym temacie, że Robert pewnie nie ma zamiaru się do tej akcji odnosić, i uważam że z wielu powodów nawet nie powinien. Ale on sam dobrze wie co robić, nie potrzebuje takich podpowiedzi.