Than Junior ma rację bywają osoby probujące sprowadzic rozmowe do poziomu bazaru w Stambule.Nie kolor,wyposazenie tylko rabat jest wazny.Takie osoby najczęsciej aut nie kupują (mowiac np. o wujku w US ktory im to zalatwi za pol ceny i inne bzdury) i nie bardzo wiadomo po co dzwonia czy przychodza.Wprowadzaja oczywiście element zdenerwowania bo sprzedawcy staraja sie byc grzeczni a ci 'klienci 'to wykorzystuja do prowadzenia bezsensownych dyskusji.Najlepiej sprawe rabatow rozwiazala Toyota i Honda tam nie ma rabatow.Zle firmy francuskie wloskie,niemieckie tam rozmowy to 10.12,16% i rzeczywiscie to jakaś paranoja zaczyna powstawac.
Pozdr.AK
ps.Ciekawe że jak ide do sklepu kupić pralke telewizor czy papierosy to sie nie targuje a moze powinienem np. do papierosow gazeta inaczej nie wyjde