Skocz do zawartości

Problem w moim kochanym autku PILNE!!!


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy moi znawcy, wczoraj byłem na Bemowie trochę sobie poupalać, wszytko pieknie ładnie, ale w pewnym momencie ( chyba przy redukcji z 3 na 2 ) autko straciło moc, przebiera , brak osiągów ładowanie 0.5 bara czyli brak. dałem mu troche odpocząć, ładowanie wróciło do normy, ale brak totalnie dołu, problem z ruszeniem ze skrzyżowania, póki nie ma 4.5 obr. Dalej idzie ale słabiej, rozpedza sie do max 220 km/h. wyskoczył check engine. dojachałem do domu dziś podpinam komputer i wyświetla błąd P0011, I P0365. czyli czujnik wałka rozrządu.skasowałem błąd po czym odpaliłem i znowu wyskoczył P0011. P0365 juz nie. I teraz pytanie: Czy przeskoczył pasek rozrządu o ząb czy czujnik padł. Drugie pyatanie czy w Forysiu 2.0 N/A jest taki sam czujnik, bo bym sobie zamienił i spróbował. A w tej chwili go nie mam przy "sobie ". Autko niby na gwarancji ale nie chce mi sie jechac do krakowa, pieprzyć sie i tak dalej z dwoma autkami bo pewno czesci brak a sam jestem w stanie sobie to wszystko zrobić.

Dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Swoim komputerem do diagnostyki różnych modeli ( Magneti Marelli Uni Check ) tam wyskakuja kody błędów, a potem odczytuję w odpowiednie tabeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w subaru ale w innych większości, silnik chodzi, jeżeli padnie na wale to tak. Zaraz go spróbuje odpiąć i zobacze czu zgaśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj carfit,

 

U mnie czasem pojawił się podobny problem. Kilka miesięcy temu zapalił się mi Check - podjechałem do ASO Koper (pozdrawiam Panie Andrzeju) - komputer pokazał błąd czujnika położenia wałka rozrządu - mechanicy uznali, że czujnik do wymiany. Auto jeździło, ale czasem widać przechodziło w tryb awaryjny i dostawało zadyszki. Po tygodniu czujnik dojechał, został wymieniony i wyjechałem. Radość trwała godzinę, przy pierwszym przekroczeniu ok. 6 tys. obrotów znowu Check i znowu do serwisu - werdykt ten sam - błąd położenia czujnika wałka rozrządu! Na pytanie czy mam ten czujnik wymieniać codziennie, mechanik odpowiedział, że widać jest jakieś zwarcie w instalacji elektrycznej i stąd ten błąd. Tematu, że właśnie zapłaciłem kilka stówek za wymianę czujnika, która nic nie rozwiązała, zręcznie unikał :-)

 

Ponieważ zbliżał się przegląd, a ja nie mogłem wtedy zostawić auta, uznaliśmy, że spróbują znaleźć to "zwarcie" przy okazji przeglądu. Po przeglądzie usłyszałem, że przeczyścili jakieś styki, ale nie są w stanie zapewnić, że to pomoże. I słusznie, bo nie pomogło.

 

Po przeglądzie pojechałem do Czopera robić zawieszenie, bo mechanicy ASO Koper nie przejawiali zainteresowania pochylenia się nad tym problemem, sugerując rozpoczęcie usuwania stuków w zawieszeniu od wymiany sprzęgła ;-) i tam przy okazji przejrzana została na szybko rówież instalacja elektryczna - błąd się jednak wciąż czasem powtarzał.

 

Kilka dni temu rozmawiałem ze swoim studentem, który, jak sądzę, ma dość duże doświadczenie w subaru (pozdrawiam :-)) i przekazałem mu info o moim zapalającym się okresowo Check'u, zwłaszcza przy dochodzeniu do końca obrotów. Facet powiedział mi, że również miał ten problem i okazało się, że pasek rozrządu byl niedostatecznie napięty i głupiał czujnik położenia wałka rozrządu (nie powiedziałem mu wtedy jeszcze, że mam faktycznie taki błąd). Przyznam szczerze, że jak się nad tym chwilę zastanowiłem i przeanalizowałem swoją sytuację, to jestem w stanie przyznać mu rację. W wolnej chwili pojadę i to sprawdzę.

 

Ja sugerowałbym przyjrzenie się właśnie rozrządowi. Z tego co piszesz, to objawy u ciebie są dużo gorsze u mnie, a dokładniej - u mnie one pojawiają się sporadycznie, zazwyczaj jeżeli już, to zapala się jedynie Check i auto jeździ normalnie. Czy przeskoczył pasek? Nie wiem, ufajmy, że nie, ale sprawdź może najpierw jego napięcie.

 

Czujnik walka jak sie psuje to chyba silnik nie chodzi.Myśle-Krakow

AK

 

Witam panie Andrzeju,

 

Silnik chodzi :-) Z tego co zdązyłem się już dowiedzieć silnik nie chodzi, kiedy szlag trafia czujnik położenia wału. Z walnietym czujnikiem położenia wałka rozrządu da się jeżdzić, o czym się przekonałem sam ;-)

 

Carfit - daj znać co było nie tak

 

pzdr;

krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam panie Andrzeju,

Silnik chodzi :-) Z tego co zdązyłem się już dowiedzieć silnik nie chodzi, kiedy szlag trafia czujnik położenia wału. Z walnietym czujnikiem położenia wałka rozrządu da się jeżdzić, o czym się przekonałem sam ;-)

pzdr;

krzysztof

 

Witam

 

Napisałem chyba "chyba" :mrgreen:

 

Pozdr.

AK

 

ps. czy chodzi o wersję US :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne, coś musiało uderzeć w tylna cześć pokrywy rozrządu kamień albo cuś innego ( pęknieta ) i części plastikowe wpadły w rozrząd uszczerbało kawałek paska rozrządu i przestawiło rozrząd. Jest git , obudowa pasek i jazda !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne, coś musiało uderzeć w tylna cześć pokrywy rozrządu kamień albo cuś innego ( pęknieta ) i części plastikowe wpadły w rozrząd uszczerbało kawałek paska rozrządu i przestawiło rozrząd. Jest git , obudowa pasek i jazda !

 

chyba nie duzo przeskoczyl pasek skoro nic sie nie stanelo :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne, coś musiało uderzeć w tylna cześć pokrywy rozrządu kamień albo cuś innego ( pęknieta ) i części plastikowe wpadły w rozrząd uszczerbało kawałek paska rozrządu i przestawiło rozrząd. Jest git , obudowa pasek i jazda !

 

chyba nie duzo przeskoczyl pasek skoro nic sie nie stanelo :?:

 

Przskoczył o pięć zębów ale myślę że nic sie ni stało, w końcu przejechałem na tym 380 km, i to nie żółwim tępem. Ale tak naprawde to się jutro okaże jak założe rozrząd i odpale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne, coś musiało uderzeć w tylna cześć pokrywy rozrządu kamień albo cuś innego ( pęknieta ) i części plastikowe wpadły w rozrząd uszczerbało kawałek paska rozrządu i przestawiło rozrząd. Jest git , obudowa pasek i jazda !

 

chyba nie duzo przeskoczyl pasek skoro nic sie nie stanelo :?:

 

Przskoczył o pięć zębów ale myślę że nic sie ni stało, w końcu przejechałem na tym 380 km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

:shock: może dlatego nie chcą "robić" :mrgreen:

 

ps. jutro coś się dowiem

 

Pozdrawiam

 

Taak? A jak myślisz, kogo się pytałem przed kupnem czy warto? :->

 

Na szczęscie buda zdrowa, normalość autu już praktycznie przywróciłem, zostało kilka pierduł :-)

 

pzdr;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wodnika! Czyżby to to auto co wykazalo pewną "rożnicę" w wyglądzie tylnych zaciskow? :mrgreen: i jeszcze pewną inną subtelna rożnicę?Jezeli tak to pozdrawiam kierownika :mrgreen: USE?

ps Zeby sprawdzić czy student ma rację nalezy wym. pasek i napinacz.

Występują pewne uszkodzenia trudne do zlokalizowania przez mechanikow.Postępują wtedy wedlug procedor (bląd czujnika -wym czujnika) mozna to probowac diagnozować dalej ale wymagana jest zgoda klienta na dalsze koszty.Juz nawet nie chodzi o cenę części Wystarczy czas poświęcony naprawie (roboczogodzina) i operacja okazuje się nieoplacalna dla obu stron więc trzeba się z tego delikatnie wycofać :mrgreen: Znam osobę ktora lubi takie zagadki ale jest droga.U Ciebie jest jeszcze ten problem ktory opisalem na początku :mrgreen:O ile nie mylę auta.

Pozdr.AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autko odpalone i jest lux, na szczęście sie nic nie stało !!!. Czyli wniosek jeden pomimo przestawienia rozrządu o 5 zębów nic się nie dzieje z zaworami. A tak na marginesie byłem w szoku że po 30 000 km rolka ( zębata ) nadawała się natychmiast do wymiany !!!, A ma wytrzymać 100 000km. Szczęście w nieszczęściu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tematu, że właśnie zapłaciłem kilka stówek za wymianę czujnika, która nic nie rozwiązała, zręcznie unikał :-)

 

Mam to samo i ten sam błąd i stratae 700 zł za czujnik który był dobry.... :(

 

Do tego przy upalaniu odwieczny problem zgłaszania przez komputer wypadających zapłonów....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wodnika! Czyżby to to auto co wykazalo pewną "rożnicę" w wyglądzie tylnych zaciskow? :mrgreen: i jeszcze pewną inną subtelna rożnicę?Jezeli tak to pozdrawiam kierownika :mrgreen: USE?

ps Zeby sprawdzić czy student ma rację nalezy wym. pasek i napinacz.

Występują pewne uszkodzenia trudne do zlokalizowania przez mechanikow.Postępują wtedy wedlug procedor (bląd czujnika -wym czujnika) mozna to probowac diagnozować dalej ale wymagana jest zgoda klienta na dalsze koszty.Juz nawet nie chodzi o cenę części Wystarczy czas poświęcony naprawie (roboczogodzina) i operacja okazuje się nieoplacalna dla obu stron więc trzeba się z tego delikatnie wycofać :mrgreen: Znam osobę ktora lubi takie zagadki ale jest droga.U Ciebie jest jeszcze ten problem ktory opisalem na początku :mrgreen:O ile nie mylę auta.

Pozdr.AK

rozumiem że pisze Pan tutaj o kogoś kto rozwiązuje problemy z elektroniką. jeśli tak to czy mogę napisać na PW i prosić o namiar?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...