Skocz do zawartości

Melduję, że......


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

@@ketivv, :mrgreen:

 

 

Tzn. zdałaś egz., wpisali cię na listę uprawnionych, ale nie zatrudniłaś się w WORD-ie (nie masz legitki ani pieczątki)? Może stąd wiedzieli, że "żniżka" się "należy"?

 

Zrobiłam kurs, zdałam egzamin kończący kurs, który daje mi możliwość ubiegania się o uprawnienia w niekreślonej przyszłości, ponieważ jest bezterminowy.

 

Po zdaniu tego egzaminu przystępuje się do egzaminu państwowego, z którego ja zdałam tylko część teoretyczną (tu ważność wynosi 1 rok), a praktyczny egzamin oblałam, dwukrotnie zresztą. Dlatego nie jestem egzaminatorem i nie chcę być ;)

 

Egzaminatorzy nie mają immunitetu tak btw ;) Oficjalnie przynajmniej, a jakie mają układy z policją to już inna sprawa, ja byłam mile zaskoczona,  udało mi się nie dostać mandatu :D ... bo mój sex appeal nie działa :( ... albo jestem za brzydka :wacko:

 

 

Pamiętam, że coś mi policjant mówił o tym, że muszę zmienić swój styl jazdy, bo egzaminator nie może mieć punktów (bo nie może ;) ) ... stąd pewnie inaczej ich traktują ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza niewątpliwymi atutami Agi, trochę łatwiej się dyskutuje, jak zna się nieco dokładniej przepisy i ich interpretacje :)

 

Na szczęście znieśli kretyński niedopracowany przepis, o konieczności niekaralności sądowej za wykroczenia w ruchu drogowym. Bo była kwestia taka - zatrzymuje cię policjant, ty nie zgadzasz się na przyjęcie mandatu - ryzykujesz utratę uprawnień. Bo jeśli sąd uzna cię winnym, to już jest człek karany. Przyjęcie mandatu niczym nie skutkowało. W związku z powyższym znam kilku egzaminatorów, którzy ... zdawali egzaminy za pkt karne, bo mandaty przyjmowali zawsze w obawie przed utratą pracy :D

 

To samo tyczyło się instruktorów nauki jazdy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@ketivv, :mrgreen:

 

 

Tzn. zdałaś egz., wpisali cię na listę uprawnionych, ale nie zatrudniłaś się w WORD-ie (nie masz legitki ani pieczątki)? Może stąd wiedzieli, że "żniżka" się "należy"?

 

Zrobiłam kurs, zdałam egzamin kończący kurs, który daje mi możliwość ubiegania się o uprawnienia w niekreślonej przyszłości, ponieważ jest bezterminowy.

 

Po zdaniu tego egzaminu przystępuje się do egzaminu państwowego, z którego ja zdałam tylko część teoretyczną (tu ważność wynosi 1 rok), a praktyczny egzamin oblałam, dwukrotnie zresztą. Dlatego nie jestem egzaminatorem i nie chcę być ;)

 

Egzaminatorzy nie mają immunitetu tak btw ;) Oficjalnie przynajmniej, a jakie mają układy z policją to już inna sprawa, ja byłam mile zaskoczona,  udało mi się nie dostać mandatu :D ... bo mój sex appeal nie działa :( ... albo jestem za brzydka :wacko:

 

 

Pamiętam, że coś mi policjant mówił o tym, że muszę zmienić swój styl jazdy, bo egzaminator nie może mieć punktów (bo nie może ;) ) ... stąd pewnie inaczej ich traktują ...

Czyli jesteś w bazie osób uprawnionych (prawie), tylko pewnie z niepełnym statusem (tak przypuszczam). Stąd ulgowe traktowanie.

Z mojego punktu widzenia zakup smartfonu pod apkę Yanosik było świetną inwestycją. Wielokrotnie zwróciły mi się wszystkie koszta (z tytułu mandatów) a punktów też mam 0 :D Dlatego śmiało polecam to rozwiązanie innym (non profit). Nie wiem tylko jak długo używanie takich aplikacji (m.in. Coyote, Rysiek, AutoRadar) będzie w PL legalne. Plotka głosi, że policyjni prawnicy pracują nad "odpowiednią zmianą". :rolleyes:

Poza niewątpliwymi atutami Agi, trochę łatwiej się dyskutuje, jak zna się nieco dokładniej przepisy i ich interpretacje :)

Fajnie, że mamy w gronie eksperta. W razie czego chętnie skorzystam z porady... :)

Być może warto pokusić się o zdanie samej teorii?

Edytowane przez WPI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WPI, teraz nie byłabym traktowana ulgowo... no chyba że jako blondynka ;)

 

 

Sam kurs dla zdobycia wiedzy jest dla hobbystów. To droga sprawa i wg mnie bez sensu jest iść na kurs bez zamiaru uzyskania uprawnień, które jest trudno uzyskać i systematycznie trzeba je podtrzymywać.

A pracy dla nowych egzaminatorów brak.

 

Instruktorzy to zupełnie inna para kaloszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Być może warto pokusić się o zdanie samej teorii?

 

Warto pokusić się o zrobienie kursu. Raptem człowiek zaczyna sobie zdawać sprawę, jak zupełnie nic nie wiedział o przepisach ;)

 

Taka sama refleksja przychodzi po SJS-ie tylko, że dotyczy umiejętności praktycznych (a raczej złych nawyków)... :blink:

WPI, teraz nie byłabym traktowana ulgowo... no chyba że jako blondynka ;)

 

 

Sam kurs dla zdobycia wiedzy jest dla hobbystów. To droga sprawa i wg mnie bez sensu jest iść na kurs bez zamiaru uzyskania uprawnień, które jest trudno uzyskać i systematycznie trzeba je podtrzymywać.

A pracy dla nowych egzaminatorów brak.

 

Instruktorzy to zupełnie inna para kaloszy ;)

Do wyboru, do koloru... :mrgreen:

kalosze-niskie-botki-meliski-gumowce-678

OK. Aga / sjak. Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...