Skocz do zawartości

Moje pierwsze w życiu auto!


Jachu93

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 789
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tranquilizer, z jednej strony bardzo Ci zazdroszcze, ale z drugiej... nawet jakbym miał kase na Subaru i utrzymanie go, to chyba bym zrezygnował i wziął coś słabszego. W moim przypadku chyba jeszcze nie czas na takie mocne auto :)

 

mocne, nie mocne

czas, nie czas...

 

jak bedziesz jeździł jak poje..., to i tym sejem sie rozpieprzysz

 

i fSzysko w temacie

 

dziękuję, dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tranquilizer, z jednej strony bardzo Ci zazdroszcze, ale z drugiej... nawet jakbym miał kase na Subaru i utrzymanie go, to chyba bym zrezygnował i wziął coś słabszego. W moim przypadku chyba jeszcze nie czas na takie mocne auto :)

 

Stary jak nie ogarniasz swojej głowy to i najwolniejszy samochód Tobie nie pomoże.

 

A prawda jest taka. Im wolniejszym toczydłem jeździsz tym jesteś bardziej sfrustrowany, a im bardziej sfrustrowany tym bardziej zapier%^&* a co za tym idzie bliżej do samozagłady.

 

Wiem, bo przetestowałem to na sobie, jak jeździłem przez krótki okres czasu Tico (mało dacha nie zaliczyłem).

 

Czyli wychodzi na to co napisał Kubeusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak zaczynać to z grubej rury, a nie jakimiś półśrodkam

nie kazdego stac... moim 1wszym byl Fiat 126p...

 

Tak zgadzam się.

 

Tyle że ja byłem w tej komfortowej sytuacji, iż miałem komunikację miejską pod nosem i nie potrzebowałem koniecznie wozić swoich 4ech liter samochodem.

A że każde podejście do kupna samochodu i tak powodowało, że lądowałem w pkcie wyjście bo było ' no tak niby ma taką samą moc, ale to nie 4x4 i nie subaru', także spokojnie zbierałem i odkładałem na Subaru.

 

-- 16 sie 2012, o 11:16 --

 

Im wolniejszym toczydłem jeździsz tym jesteś bardziej sfrustrowany, a im bardziej sfrustrowany tym bardziej zap...

czy ja wiem?

skoro wiesz, ze masz slabe auto i nie masz szans to nie probujesz sobie tego udowadniac, luzujesz i sie toczysz... 8)

 

Uwierz mi, ale obecnie jeżdżąc Subaru, to właśnie toczę się i jestem wyluzowany a banana mam na gębie od ucha do ucha 8)

Bo mam tę świadomość, że jak zredukuje na "3" to samochód zwinie asfalt pod kołami i wyprzedzę bez problemu, bez spinki że "o rwa, ale krótka prosta jak ja rozpędzę moje toczydełko" :)

Mój wybór był świadomy, świadomie też unikałem kupna czegoś, z czego bym nie był zadowolony.

 

Jedyne czego mogę żałować to, że się przestraszyłem tego, iż STi będzie droższe w eksploatacji i kupiłem WRXa 8)

 

Ale rok może dwa i będzie zmiana :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mam tę świadomość, że jak zredukuje na "3" to samochód zwinie asfalt pod kołami i wyprzedzę bez problemu, bez spinki że "o rwa, ale krótka prosta jak ja rozpędzę moje toczydełko"

 

to WRX tak potrafi..?! :mrgreen:

fakt faktem że moc samochodu jest w głowie kierownika a nie pod pedałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo mam tę świadomość, że jak zredukuje na "3" to samochód zwinie asfalt pod kołami i wyprzedzę bez problemu, bez spinki że "o rwa, ale krótka prosta jak ja rozpędzę moje toczydełko"

 

to WRX tak potrafi..?! :mrgreen:

 

Nie niszcz mojego światopoglądu :mrgreen::mrgreen:

Miej Boga w sercu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

allin napisał(a):

Tranquilizer napisał(a):

Bo mam tę świadomość, że jak zredukuje na "3" to samochód zwinie asfalt pod kołami i wyprzedzę bez problemu, bez spinki że "o rwa, ale krótka prosta jak ja rozpędzę moje toczydełko"

 

to WRX tak potrafi..?!

 

Nie niszcz mojego światopoglądu

 

wybacz, ale jakby WRX zwijał asfalt to STI musiałby fruwać.. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tranquilizer, widzisz, a ja mam delikatnie inne podejście. Moje pierwsze auto miało być małe, tanie, mało palące i jak je przytre to tylko łezka popłynie, ale nie będę stał na moście. Prawda jest taka, że wariat czy będzie jechał Subaru STi, czy Seicento to i tak będzie jechał szybko i niebezpiecznie. Z tym, że moim zdaniem Subaru może bardziej prowokować, ale to jest podkreślam moje zdanie. Wyczuwam pewną aluzję w Twoim poście i pozostawie ją bez komentarza, chyba że jej tam nie ma :)

 

I nie wiem czemu kilku forumowiczów próbuje zrobić ze mnie rajdowca i szatana. :? Bo co, bo mam 19 lat, buzujące hormony i pierwszy samochód? Niestety panowie, jeżdże przepisowo, czasem aż za bardzo (co nie oznacza, że ZAWSZE na 50 jade 50, ale nigdy nie jest to więcej niż 60/70).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię ten wątek 8)

Seja kochałem za młodu: bylem nawet na premierze w 1998 w nieistniejącym już dziś salonie na Al. Wojska Polskiego w Warszawie :mrgreen: Te wozy coś w sobie mają, lubię je i dziś. Zazdroszczę Ci możliwości personalizacji auta: u mnie wszelkie zabiegi muszą przejść jeszcze akceptację mamy, a jakoś głupio mi skazywać ją na jazdę nadmiernie zwieśniaczonym wozem :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy trochę przesadzają co do Jachu93 , chlopak cieszy sie pierwszym autem, i komu to przeszkadza ? Na forum jest dziesiątki bezsensownych wątków ,które nikomu jakoś nie przeszkadzają, a tu co ?

 

Co do auta - nie od razu wszystkich stać na WRX / STI itd. :roll:

Wielu z Nas zaczyna od poczciwego seja, a ci starsi od malucha - taka kolej rzeczy, no chyba ,z komuś z nas albo raczej rodzicom lepiej się powodzi, bo nie sądze by 18letni chlopak sam sobie zapracował i utrzymał od razu WRX, STI - jeśli tak jest to szacun, ale ja ucząc się nadal i jednocześnie pracując nie jestem w stanie także trochę wyrozumiałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mina niemców misi być bez cenna

 

Tutaj kilka min Niemcow, ktore pewnie jakas tam cene maja/mialy

 

262pi4o.jpg

 

ad rem: nie wiem, czy majac 17cie lat ogarnalbym WRXa jako pierwsze auto. Chyba nie... ale to sa indywidualne przypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikad, mi się Sejek zawsze podobał z wyglądu. Ma coś fajnego w sobie, zadziorek i może troche takiego urwisa przypomina :) W codziennym użytkowaniu jest póki co bardzo fajny! Dogaduje się z nim świetnie, a to dopiero mija 18 dni jak go mam! Jutro idzie na wymiane amorków i sprzęgła. Więc teraz już w ogole będzie bajera! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...