Skocz do zawartości

Outback 2.0D MY10 pierwsze kilometry.


Adam12

Rekomendowane odpowiedzi

Tyle że na postoju (na forach US są sposoby, aby to objeść).

w prawie każdym punkcie car-audio oferują usługę rozkodowania - w OBK mam możliwość sterowania tylnym ekranem z poziomu stacji roboczej (ja mogę widzieć navi, a dziecko oglądać film np. z HDD), co byłoby niemożliwe przy wyłączającym się video podczas jazdy

 

W seryjnej NAV'i zdaje się jest tylko jeden ekran dla DVD (tzn. nie można nić innego podpiąć jako OUT), nawet jeszcze nie wypróbowałem czy da się oglądać filmy :-)

 

 

można podpiąć zewnętrze ale "bezpośrednio" z radia. Podobnie jak SUB pod który jest nawet przygotowana instalacja pod prawym fotelem.

 

-- 21 kwi 2012, o 08:19 --

 

Ja tygodniowo spedzam 70 godzin za kiera... ale w moim powozie, nie ma, ani radia ani CD czy innego dvd - zakazane niestety :cry:

Dlatego jak wsiadam pozniej do swojego autka to chce miec ladny dzwiek bo to, czego slucham na kiepskim sprzecie slychac jak rabanke... :mrgreen:

 

W Jeepie mam zestaw Infiniti gold - 6 glosnikow - taki sobie, ale nie jest zle...

 

 

firma zabrania ? ciekawe dla czego ? zwiększone opłaty?

 

Odnośnie oglądania filmów podczas jazdy to ciekawe jak jak się mają przepisy i jakie będzie do tematu podchodził ubezpieczyciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie oglądania filmów podczas jazdy to ciekawe jak jak się mają przepisy i jakie będzie do tematu podchodził ubezpieczyciel.

jest sporo niebezpieczniejszych dekoncentratorów :wink: :mrgreen:

z drugiej strony to blokowanie oglądania w czasie jazdy jest bezsensowne, bo jak ktoś się uprze, to i tak sobie iPoda, albo jakieś inne urządzenie zainstaluje...

powinno się skutecznie karać za wszelkie niebezpieczne zachowania - blokowanie nic nie zmieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o matko... a mnie się wydawało, że moje średnie 4 godz. dziennie to za dużo...

 

Po prostu, jestem kierowca londynskiego pietrusa :wink:

 

firma zabrania ? ciekawe dla czego ?

 

 

Coz, jak wyzej - a dodatkowo, za gadanie przez telefon w czasie jazdy, badz na postoju z wlaczonym silnikiem - 2100 funcikow i utrata pracy... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tygodniowo spedzam 70 godzin za kiera...

o matko... a mnie się wydawało, że moje średnie 4 godz. dziennie to za dużo...

 

-- 21 kwi 2012, o 07:53 --

 

Ooo, mamusiu! 70h !? :shock:

Mnie tylko dojazdy do pracy polowe tego kosztuja...

1k km to jest rzut beretem

gdzieś napisałeś, że jedziesz do pracy 30 - 40 min. w jedną stronę, więc miesięcznie dojazdy i powroty zajmują Ci ok. 25 godz. - pozwolę sobie zauważyć, że to jednak mniej niż połowa z 70 - 80 godz. :wink:

przejechanie dzisiaj w Polsce 1 tys. km zajmuje pewnie średnio 14 godz., natomiast do miejsca do którego najczęściej jeżdżę (ok. 1.100 km) potrzebuję minimum 12 godz. - wg mnie to sporo czasu na korzystanie z radia... no i jeszcze droga powrotna :wink:

 

No a Ty myslisz ze ja tylko do pracy jade samochodem? :roll:

14 godzin na pokonanie 1k km?

To ja juz nic nie rozumiem. Z jednej strony na okolo same demony predkosci, paczka piedziesiac z licznika nie schodzi a Ty mi tu o 14 godzinach..... :shock:

 

-- So kwi 21, 2012 10:59 pm --

 

 

Po prostu, jestem kierowca londynskiego pietrusa :wink:

 

 

Aaaa to Ty mnie mnie chciales rozjechac! :)

 

11026n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa to Ty mnie mnie chciales rozjechac!

 

Hehehe! Chcialbym kiedys poprowadzic tego starego RM... Jak na razie nic nie przebije starego Ikarusa 280 z 5 biegowym manualem... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin na pokonanie 1k km?

To ja juz nic nie rozumiem. Z jednej strony na okolo same demony predkosci, paczka piedziesiac z licznika nie schodzi a Ty mi tu o 14 godzinach..... :shock:

 

W kraju bez autostrad niestety wszytko jest możliwe, ruch też jest większy więcej także jest ograniczeń i regulacji (świateł). Utrzymać średnią 70-75 km/h nie jest łatwo jadąc do 90km/h. Od kilku lat co pewien czas przejeżdżam pewną trasę ok 250km i co rok średnia prędkość maleje :-(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a Ty myslisz ze ja tylko do pracy jade samochodem? :roll:

przecież sam napisałeś: "Mnie tylko dojazdy do pracy polowe tego kosztuja..." i ja się do tego odniosłem - próbowałem być precyzyjny :wink:

 

-- 22 kwi 2012, o 10:42 --

 

14 godzin na pokonanie 1k km?

To ja juz nic nie rozumiem. Z jednej strony na okolo same demony predkosci, paczka piedziesiac z licznika nie schodzi a Ty mi tu o 14 godzinach..... :shock:

są odcinki, którymi można jeździć szybko, ale to niestety wyjątki, pokonanie dzisiaj trasy np. z Warszawy do Bielska-Białej tzw. "Gierkówką" potrafi zająć 5 - 6 godzin :(

dojazd do Krakowa od strony Kielc też beznadziejny, o wyjeździe nie wspomnę... a tzw. Zakopiankę pominę milczeniem... prawie cała ściana wschodnia bez kawałka autostrady...

większość miast bez obwodnic...

kiedy jadę "moje" 1.100 km, gdzie 400 jedzie się po Polsce i 700 poza jej granicami, to bywa, że więcej czasu potrzebuję na krajowy odcinek :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin na pokonanie 1k km?

To ja juz nic nie rozumiem. Z jednej strony na okolo same demony predkosci, paczka piedziesiac z licznika nie schodzi a Ty mi tu o 14 godzinach..... :shock:

 

W kraju bez autostrad niestety wszytko jest możliwe, ruch też jest większy więcej także jest ograniczeń i regulacji (świateł). Utrzymać średnią 70-75 km/h nie jest łatwo jadąc do 90km/h. Od kilku lat co pewien czas przejeżdżam pewną trasę ok 250km i co rok średnia prędkość maleje :-(.

Ja mam tego pelna swiadomosc. To znaczy tego o czym piszesz. Wieksza niz by sie moglo wydawac :wink:

Dziwi mnie tylko nabijanie sie z ograniczen w innych czesciach swiata i ulanskie bajdurzenie (nie mowie o Tobie) o fantastycznie szybkich przelotach.

Zwyczajnie nie pasuje mi do realiow ktore mimo wszystko dosc dobrze znam.

I dlatego sie drocze.

 

-- N kwi 22, 2012 1:47 pm --

 

Odnośnie oglądania filmów podczas jazdy to ciekawe jak jak się mają przepisy i jakie będzie do tematu podchodził ubezpieczyciel.

jest sporo niebezpieczniejszych dekoncentratorów :wink: :mrgreen:

z drugiej strony to blokowanie oglądania w czasie jazdy jest bezsensowne, bo jak ktoś się uprze, to i tak sobie iPoda, albo jakieś inne urządzenie zainstaluje...

powinno się skutecznie karać za wszelkie niebezpieczne zachowania - blokowanie nic nie zmieni...

 

Tak, przegladanie 300 plytowego zbioru by znalesc ten kawalek na ktory przyszla ochota......

 

Blokowanie zabezpieczy producenta przed pozwem do sadu........ :roll:

 

-- N kwi 22, 2012 1:53 pm --

 

No a Ty myslisz ze ja tylko do pracy jade samochodem? :roll:

przecież sam napisałeś: "Mnie tylko dojazdy do pracy polowe tego kosztuja..." i ja się do tego odniosłem - próbowałem być precyzyjny :wink:

 

-- 22 kwi 2012, o 10:42 --

 

14 godzin na pokonanie 1k km?

To ja juz nic nie rozumiem. Z jednej strony na okolo same demony predkosci, paczka piedziesiac z licznika nie schodzi a Ty mi tu o 14 godzinach..... :shock:

są odcinki, którymi można jeździć szybko, ale to niestety wyjątki, pokonanie dzisiaj trasy np. z Warszawy do Bielska-Białej tzw. "Gierkówką" potrafi zająć 5 - 6 godzin :(

dojazd do Krakowa od strony Kielc też beznadziejny, o wyjeździe nie wspomnę... a tzw. Zakopiankę pominę milczeniem... prawie cała ściana wschodnia bez kawałka autostrady...

większość miast bez obwodnic...

kiedy jadę "moje" 1.100 km, gdzie 400 jedzie się po Polsce i 700 poza jej granicami, to bywa, że więcej czasu potrzebuję na krajowy odcinek :(

 

Oooo, fak...tycznie, nie wstawilem slowa "prawie".

To jedno, a drugie dlaczego zakladasz ze pojawiam sie w pracy tylko 5 razy w tygodniu :P

 

No, widzisz. I dlatego za granica pali mniej .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, przegladanie 300 plytowego zbioru by znalesc ten kawalek na ktory przyszla ochota......

a to pewnie dlatego mam 3 kolizje dziennie :wink:

a tak dla Twojej wiadomości, to ja przeglądam na postoju, ale pewnie w to nie uwierzysz :P

 

-- 22 kwi 2012, o 13:22 --

 

No, widzisz. I dlatego za granica pali mniej .......

a wydawało mi się, że ju ustaliliśmy, że OBK SBD pali więcej podczas szybkiej jazdy, a nie wleczenia się po polskich bezdrożach :wink:

 

-- 22 kwi 2012, o 13:31 --

 

Oooo, fak...tycznie, nie wstawilem slowa "prawie".

To jedno, a drugie dlaczego zakladasz ze pojawiam sie w pracy tylko 5 razy w tygodniu :P

ten co na nogę / na oko weryfikuje sprawność sprzęgła też ma rezultat "prawie" - prawie dobre, albo prawie zużyte :wink:

nic nie zakładam, możesz jeździć 8 dni w tygodniu do pracy, co nie zmienia faktu, że ja przy moich przebiegach lubię mieć duży wybór do słuchania i możliwie bardzo dobrą jakość dźwięku :D

jak to klasyk mówił: "jeden lubi...." ale to już było ze 2 razy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o matko... a mnie się wydawało, że moje średnie 4 godz. dziennie to za dużo...

 

Po prostu, jestem kierowca londynskiego pietrusa :wink:

 

firma zabrania ? ciekawe dla czego ?

 

 

Coz, jak wyzej - a dodatkowo, za gadanie przez telefon w czasie jazdy, badz na postoju z wlaczonym silnikiem - 2100 funcikow i utrata pracy... :P

 

 

chyba, że tak :mrgreen: mam dobrego kolegę, który robi to samo i też w London.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chcę dorzucić kamyczek w temacie dźwięków - niestety nie a audio. :(

Stan wyjściowy: Prędkość parkingowa, koła skręcone na maxa

Wrażenie: Równomierne stuki i bicie kół bez względu na kierunek jazdu (T/P i L/P)

Diagnoza: Sprzęgiełko wiskozowe padło, nie po 200kkm lecz po niespełna 40kkm.

 

Mam pytanko czy ta awaria może mieść wpływ na inne elementy układu? - czy nie wystąpi efekt "domina"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobnie jak z nawigacją (średnia jakość map, słaba aktualizacja np. w porównaniu do automapy).

dla mnie dużym plusem Subaru jest możliwość wymiany radia na jakieś swoje / inne / wybrane / lepsze :wink:

chociaż równolegle jest poważny minus w postaci braku opcji dokupienia srebrnej ramki do radia :wink: myślę, że wielu skorzystałoby z zakupu takiej fabrycznej ramki 2DIN nawet niezależnie od jej ceny :wink:

ja mam Kenwooda z nawigacją Garmin - na pewno chodzi lepiej niż fabryczna i aktualizacje są sporo tańsze, ale ma też wady, bo ostatnio pokazuje mi drogi, których jeszcze nie udało się wybudować / dokończyć naszym kochanym drogowcom :wink:

nie wiem, jak radio fabryczne, ale ten Kenwood odczytuje chyba wszystkie formaty plików, więc podpinam się do niego z dyskiem twardym 750 GB i mogę jechać choćby na koniec świata :wink: :lol:

 

 

Coć można dokupić : http://www.ebay.co.uk/itm/Subaru-Radio- ... 427wt_1037

 

-- 23 kwi 2012, o 13:30 --

 

Ja slucham Metallice, Antrax czy Iron Maiden... I akurat ten gat muzyczny w moim OBK slychac naprawde bardzo ladnie :wink:

 

Tylko jak by jeszcze do tego byl DVD z jakims malym TV to naprawde mozna by czuc sie jak w kinie z tym dzwiekiem...

 

Można samodzielnie zamontować np. to : http://www.ebay.pl/itm/260634800518?ssP ... 202wt_1040

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w paru polskich sklepach internetowych też są takie ramki, ale:

1. kiepsko działają z otwieranymi ekranami (ekran ociera o dolną krawędź ramki)

2. są dostępne tylko w kolorze czarnym, a niestety nie ma srebrnych :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby zobaczyć / usłyszeć różnicę, to najlepiej posłuchać fabrycznego audio, a za chwilę przesiąść się i tego samego posłuchać z porządnych głośników - różnica jest naprawdę duża i nie ma to nic wspólnego z tym, czy jesteśmy w blaszanej puszce, czy w sali koncertowej - dobry głośnik wszędzie zagra lepiej niż marny :wink:

 

Nie prawda. Praw fizyki pan nie zmiesz i nie...... :mrgreen:

 

Nie wierzysz?

 

"W prasie i literaturze dotyczącej zagadnień audio dostrzec można nieproporcjonalnie małą - w stosunku do wagi problemu - ilość informacji na temat akustyki pomieszczenia odsłuchowego. Prowadzona w ciągu kilku lat obserwacja różnych zestawów głośnikowych użytkowanych w mieszkaniach rozmaitego kształtu i wielkości potwierdza następujący wniosek: akustyczne dostrojenie pokoju jest bezdyskusyjnie najbardziej znaczącym czynnikiem wpływającym na brzmienie dowolnego zestawu audio. Dopóki nie ustawimy poprawnie kolumn oraz nie zapanujemy nad pierwszymi odbiciami fal dźwiękowych, inwestowanie w kable, elektronikę bądź inne akcesoria nie ma najmniejszego sensu."

 

http://www.waldek.sewera.pl/audio1.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bajki....

Inaczej mówiąc, fabryczne "audio" (cudzysłów, ponieważ słowo audio to duże nadużycie do tego czegoś :) ) gra równie dobrze, jak po wymianie na markowy sprzęt i markowe głośniki? Albo inaczej - nie ma co kupować markowego sprzętu, póki nie poprzestawia się właściwie foteli i zagłówków, żeby dobrze fale dźwiękowe odbijały? :) Dobre :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za bajki....

Inaczej mówiąc, fabryczne "audio" (cudzysłów, ponieważ słowo audio to duże nadużycie do tego czegoś :) ) gra równie dobrze, jak po wymianie na markowy sprzęt i markowe głośniki?

zgadza się, że poprawne przygotowanie akustycznie pomieszczenie (pułapki basowe, panele i inne ustroje akustyczne) bardzo poprawia jakość dźwięku i wspomaga rozchodzenie się, bądź właściwe tłumienie fal dźwiękowych, tylko co mają pomieszczenia mieszkalne lub użytkowe do samochodu? co w samochodzie chcemy tłumić, a co uwypuklać? czy mamy problem pogłosu lub fal odbitych? zgadzam się z Amstaffem23, że opisane teorie nijak mają się do akustyki samochodu :mrgreen:

 

ponawiam moją propozycję, aby odsłuchać sprzęt fabryczny i porównać choćby z moim OBK - i nie musi być na ucho, bo możemy pomierzyć, jak który sprzęt przenosi częstotliwości i jaki jest ich faktyczny zakres

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez glosniki w samochoddach tez nie sa byle gdzie montowane :roll:

Ktos to projektowal :idea: :?:

 

Byle gdzie to nie.

Ale miejsc do montowania wiele nie ma.

 

Trzeba zrozumiec ze sali koncertowej z samochodu zrobic sie nie da. I wyzej nerek nie podskoczysz.

 

Czesto ludziom sie wydaje ze jest lepiej bo kase wydali....... syndrom cukrowej pigulki.... :wink:

 

Pare cytatow;

"dzisiaj zauważyłem interesujące zjawisko

słuchając dziś w aucie muzyki uchyliłem sobie delikatnie tylną szybkę

Bardzo wyraźnie zmienił się dół pasma! Z buczących 90Hz zrobił się miękki ładny niski dól. Zamknąłem szybkę - znów buczy jak zawsze. Spróbujcie czy u was w samochodzie też słyszycie takie zmiany. Bardzo ciekawa rzecz."

albo

"Np. wg Alpine pasy bezpieczeństwa zmieniają częstotliwości, a wg. Mercedesa dach samochodu jest odpowiedzialny za rezonanse w zakresie 150-300Hz. No ale to każdy wie,"

- hmmm, chyba nie kazdy...... :mrgreen:

 

A mnie tu mowia ze do syrenki wystarczy drogie glosniki wstawic i juz jest super naglosnienie. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie tu mowia ze do syrenki wystarczy drogie glosniki wstawic i juz jest super naglosnienie. :roll:

a kto i gdzie tak powiedział?

nie trzeba się doszukiwać na siłę drugiego dna, żeby próbować udowodnić komuś, że nie miał racji - przypomnę, że chodzi o to, że w naszych samochodach ZAWSZE lepsze głośniki zagrają lepiej niż marne, a wiadomo, że głośniki fabryczne są słabe, na co wskazuje choćby magnes wielkości naparstka - praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan... :wink:

 

-- 26 kwi 2012, o 06:07 --

 

Czesto ludziom sie wydaje ze jest lepiej bo kase wydali....... syndrom cukrowej pigulki.... :wink:

a to stwierdzenie czemu ma służyć? co chciałeś wnieść do dyskusji?

 

-- 26 kwi 2012, o 06:11 --

 

Ja bede teraz w sierpniu w Wawce to mozemy ustawke porownawcza zrobic :wink:

spoko, jak nie będę gdzieś na wakacjach, to możemy się umówić, potestować i porównać, czy warto zainwestować parę złoty w lepsze głośniki :wink:

możemy zacząć od oględzin organoleptycznych, bo fabryczne głośniki robią naprawdę "piorunujące" wrażenie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)przypomnę, że chodzi o to, że w naszych samochodach ZAWSZE lepsze głośniki zagrają lepiej niż marne, a wiadomo, że głośniki fabryczne są słabe, na co wskazuje choćby magnes wielkości naparstka -(...)

 

Zgadza się :idea: Fabryczne głosniki to jedno wielkie g... i nawet w podstawowej wersji Octavii dużo lepiej grają niż w moim OBK :evil: Zamiana samych tylko głośników na te z wyższej półki + podłączenie pod dobry wzmacniacz przynosi ogromną poprawę dźwięku w budzie OBK. Jeszcze tego nie robiłem ale rozmawiałem z fachowcem który już nagłaśniał Obeki i nie ma podstaw aby mu nie wierzyć :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiana samych tylko głośników na te z wyższej półki + podłączenie pod dobry wzmacniacz przynosi ogromną poprawę dźwięku w budzie OBK.

tak jest, wystarczy komplet głośników na przód za 1.200 - 1.500 zł oraz coś, co będzie w stanie poruszyć ich magnesy, żeby membrana odpowiednio dmuchnęła - nie wiem, jak fabryczne audio poradzi sobie bez wzmacniacza, ale przypuszczam, że nie musi być źle - ja mam niefabryczne radio i jakoś daje radę bez wzmacniacza :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie tu mowia ze do syrenki wystarczy drogie glosniki wstawic i juz jest super naglosnienie. :roll:

a kto i gdzie tak powiedział?

 

Powiedzial? Nie wiem.

Napisal? Ty na tym forum.

"nie ma to nic wspólnego z tym, czy jesteśmy w blaszanej puszce, czy w sali koncertowej - dobry głośnik wszędzie zagra lepiej niż marny"

 

-- Cz kwi 26, 2012 3:04 pm --

 

Czesto ludziom sie wydaje ze jest lepiej bo kase wydali....... syndrom cukrowej pigulki.... :wink:

a to stwierdzenie czemu ma służyć? co chciałeś wnieść do dyskusji?

 

Czemu? Uswiadomieniu potencjalnego problemu. Chyba rozumiesz co to syndrom cukrowej pigulki.

Wydaj nastepny tysiac, albo piec i producenci/sprzedawcy beda zadowoleni.

Z innego powodu niz Ty, ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisal? Ty na tym forum.

"nie ma to nic wspólnego z tym, czy jesteśmy w blaszanej puszce, czy w sali koncertowej - dobry głośnik wszędzie zagra lepiej niż marny"

i podtrzymuję, choć przyznaję, że było to uproszczenie :wink:

samo pasmo przenoszenia głośnika nie zmienia się niezależnie od miejsca, gdzie głośnik się znajduje

czy twierdzisz, że jeżeli w OBK wymienimy fabryczne głośniki na porządne, to nie będzie różnicy?

 

-- 26 kwi 2012, o 14:11 --

 

Uswiadomieniu potencjalnego problemu. Chyba rozumiesz co to syndrom cukrowej pigulki.

Wydaj nastepny tysiac, albo piec i producenci/sprzedawcy beda zadowoleni.

Z innego powodu niz Ty, ale zawsze.

nie było by problemu, gdyby Subaru nie oszczędzało na głośnikach :wink:

Twoje oburzanie się na producentów i sprzedawców nie zmieni tego, że głośniki są do...* (*każdy niech uzupełni wg własnego uznania)

zresztą każdy coś pośrednio sprzedaje, Ty zapewne też komuś coś finalnie sprzedajesz, bo taki już jest nasz łańcuch pokarmowy, że konsument / użytkownik musi zapłacić również Twoją pensję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...