Skocz do zawartości

Motorlife czy wymiana uszczelek?


gourmet

Rekomendowane odpowiedzi

jeżeli już, to Lucas....ale pewno poszczywa spod dekli zaworów i wali na wydech i oczywiście capi.....trzeba wymienić uszczelki smarując je silkonem z dwóch stron. wszystko.

emotorsport PW

Motorlife natomiast, nie mam butelki pod ręką żeby odczytac, ale IMO uszczelnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motorlife w sensie motordoctor czyli zagęszczacz tak, bo olej z koncernu Valvoline to chyba Maxlife.... :?: :)
Motor life dolewałem do wyjącej pompy wspomagania wlasnie w celu uszczelnienia

Piszesz o takim cudzie w czerwonym pudełku co kiedyś się nazywało Militec. Jeżeli tak to to na 100% nie jest uszczelniacz, ale wyjącą pompę aktycznie jest w stanie wyciszyć i silnik też faktycznie lepiej na tym pracuje (używam od zawsze we wszystkich moich autach)- mi ten specyfik uratował silnik w Justy gdzie po zerwaniu łańcucha napędu pompy wody i oleju nie zapaliła się kontrolka ciśnienia (nie była podłączona), a samochód przejechał jeszcze ze 2-3 kilometry i się zagotował. Po rozebraniu okazało się że panewki i gładzie są nietknięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plastmal czy jak tam dystrybutorowi byl kiedys przedstawicielem Militeca, pozniej sie na siebie wypieli, Militec nie ma przedstawiciela w Polsce, a Plastmal produkuje Motorlife. Jego dzialanie jest podobne do Militeca, moze nie tak dobre ale podobne. Oba powoduje zmiany w powierzchni metalu na ktory dzialaja, utwardzaja go i zmniejszaja tarcie. Uzycie tych srodkow na pewno nie zaszkodzi, a czy pomoze to zalezy na co. Moze przedluzyc zywotnosc i dac czas na wylaczenie silnika jak sie miska rozpruje. Mam wlany do silnika Astry... nie zauwazylem zmian na plus czy minus. Chcialem tez wlac do skrzynki, ale nie chcialo mi sie pod auto wlazic :oops:

 

Znajomi mechanicy uzywaja tez (razem z MotulEngineClean) do 'regeneracji' kompresji. Po dobrym wyplukaniu silnika, a pozniej penetracji przez Motorlife potrafia ruszyc zapieczone pierscienie. Majac powyzsze na uwadze, to raczej Motorlife niczego nie uszczelni.

 

Moim zdaniem jesli cos wycieka, a dokrecenie nie pomaga, to trzeba zmienic uszczelki. Teraz kapie, ale nie mozesz miec pewnosci ze jutro nie siknie konkretnie olejem i sie auto nie upali. Jeden nasz kolega ma niezla praktyke w gaszeniu ;) Chwalil sie ostatnio, ze po dymie spod maski rozpoznaje co sie pali :mrgreen:

 

Motodoktor, taki w mwtalowej puszce, to zupelnie inne badziewie. Powoduje zageszczenie oleju, osadza sie tez pewnie na wszystkim co sie da. Uszczelnia, podnosi kompresje, wycisza, naprawia silnik, turbo, wszystko... i niech kupiec sobie remont robi. Bez niego jeszcze dlugo by kiepsko silnik pracowal... z nim krotko popracuje dobrze :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

intercars albo aso, jak wolisz.... :lol:

 

co do motordoktora, Witku nie do końca tak, mam trochę inne zdanie. ja preferuję w niektórych koniecznych przypadkach Lucasa, jestem przekonany o jego jakosci, to znakomity zagęszczacz, podnosi gęstość, wiskotyczność i h jeden wie co tam jeszcze, niech się teoretycy :twisted: wypowiedzą, ale działa! i wcale nie skraca żywota silnika, a raczej pozwala padającemu motorowi jeszcze długo, a czasem nawet bardzo długo pochodzić. wycisza motory, skrzynie, dyfry, pompy wspomagania i uważam wyroby tej firmy (nie mając z nią nic wspólnego...bo jak wiadomo, z reguły jak ktoś na Forum mocno coś faworyzuje, znaczy że to sprzedaje albo u sprzedawcy jest wyrobnikiem :twisted::mrgreen: ) za znakomite. Być może na rynku egzystują jakieś podróby czy wątpliwej jakości mieszaniny różnych chemicznych gówien, ale jak kupisz STP, Wynnsa czy Lucasa, na pewno nie zaszkodzą, a moim zdaniem na pewno pomogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedziec. Ja wypowiadalem sie jedynie o zageszczaczu w metalowej puszce na ktorej jest napisane Motodoktor czy Motordoktor (jak wiesz, 'r' potrafi ulotnic sie z nazwy czy adresu :lol: ). Kilkoro mechanikow wypowiedzialo o tym tak jak napisalem. Inna pewnie sprawa, ze jak juz go ktos wlewa, to do totalnego zombi i byle tylko sprzedac. Duzo wczesniej moze jeszcze by taki srodek pomogl, ale nie bylo az tak zle zeby ryzykowac z jakims specyfikiem. Tak samo jak z ludzmi ktorzy ida do szpitala jak juz maja lagodnego guza wielkosci wielkosci swiatecznego karpia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...