Skocz do zawartości

Sprzęgło mi odrosło


Giechu

Rekomendowane odpowiedzi

Mój subarak miał dziwną przypadłość. Otóż jeszcze dwa miesiące temu, podczas zmiany biegów sprzęgło wyraźnie się ślizgało i lubiło pośmierdzieć, wiec kupiłem nowe. Jednak go nie zamontowałem, dlatego że po jakimś czasie te objawy zupełnie ustały :shock: . Czy jest tutaj jakiś doktor House, który powie mi co to było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż jeszcze dwa miesiące temu, podczas zmiany biegów sprzęgło wyraźnie się ślizgało i lubiło pośmierdzieć, wiec kupiłem nowe. Jednak go nie zamontowałem, dlatego że po jakimś czasie te objawy zupełnie ustały

Może być tak, że podczas jakiś upalanek (niekoniecznie, mogłeś gdzieś mocniej ruszyć, kogoś ciągnąć, itp), przypaliłeś lekko tarczę. No i ta przypalona warstwa dawała o sobie znać ślizganiem i zapaszkiem. Jeśli jeździłeś delikatniej (oszczędzając sprzęgło), ta przypalona warstwa tarczy się "przeszlifowała" i sprzęgło wróciło do normy. U mnie jest podobnie, ale na tyle zaawansowanie, że wiem, że wymiana sprzęgła mnie nie minie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, to oświećcie i mnie.

Nowe sprzęgło, przejechane na nim jest około 800 km.

Przy suszaniu (z ok. 1500 obr) szarpie całą budą a przy intensywaniejszym starcie lub nawet hamowaniu silnikiem z lekkim wspomaganiem hamulców zaczyna pośmierdywać.

Czy po prostu sprzęgło musi się jeszcze "dotrzeć"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giechu, ile i jak przejechałeś na tym sprzęgle?

Przejechałem na nim ok 60 000 po emerycku raczej nie jeżdżę, jednak staram się bez potrzeby go nie katować (podjeżdżanie w korkach i ruszanie bez gazu itp.). Kilka razy wygrzebywanie się z białego, i wyciąganie nieszczęśników z rowu :razz:

Może być tak, że podczas jakiś upalanek (niekoniecznie, mogłeś gdzieś mocniej ruszyć, kogoś ciągnąć, itp), przypaliłeś lekko tarczę. No i ta przypalona warstwa dawała o sobie znać ślizganiem i zapaszkiem. Jeśli jeździłeś delikatniej (oszczędzając sprzęgło), ta przypalona warstwa tarczy się "przeszlifowała" i sprzęgło wróciło do normy.

 

O to to! właśnie pierwszy raz mi ślizgnęło po ostrzejszym upalaniu :idea:

 

Ta odpowiedź mnie w pełni satysfakcjonuje, pomuk poszedł :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta odpowiedź mnie w pełni satysfakcjonuje, pomuk poszedł

 

Cieszę się bardzo, że mogłem pomóc. Przy okazji: jakie sprzęgło kupiłeś i ile Cię ta przyjemność kosztowała? Może być PW. Z góry dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jest koncówka juz sprzegła to przy niskich tmp potrafi sie slizgac z racji chlodniejszego powietrza w dolocie a co za tym idzie lepsiejszych osiagów.

 

Zgodzę się, ale w wolnymssaku mało to prawdopodobne... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giechu, skoro wymieniłeś samą tarczę, to ja bym strzelał, że to to, co

obstawiał bym jaki błąd montażowy

 

Ale po pierwsze wtedy miałbyś problemy raczej non stop. A po drugie skoro mechanik umie wymienić tarczę sprzęgła w imprezie, złożyć wszystko tak, że nie zostają mu żadne części :mrgreen: to pewnie znaczy, że zrobił to dobrze - mowa o wolnym ssaku. W turbodoładowanych jest ponoć więcej zabawy. A skoro się poprawiło i "ze strony pracy sprzędła odczuwasz komfort" :mrgreen: to pewnie było tak, że się przyjarało, jak odpisał Qba25

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giechu, skoro wymieniłeś samą tarczę, to ja bym strzelał, że to to, co

Qba25 napisał/a:

obstawiał bym jaki błąd montażowy

 

 

Ale po pierwsze wtedy miałbyś problemy raczej non stop. A po drugie skoro mechanik umie wymienić tarczę sprzęgła w imprezie, złożyć wszystko tak, że nie zostają mu żadne części :mrgreen: to pewnie znaczy, że zrobił to dobrze - mowa o wolnym ssaku. W turbodoładowanych jest ponoć więcej zabawy. A skoro się poprawiło i "ze strony pracy sprzędła odczuwasz komfort" :mrgreen: to pewnie było tak, że się przyjarało, jak odpisał Qba25

 

Przeglądnij jeszcze raz cały wątek, bo coś Ci się chyba ludziska pomyliły :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, to oświećcie i mnie.

Nowe sprzęgło, przejechane na nim jest około 800 km.

Przy suszaniu (z ok. 1500 obr) szarpie całą budą a przy intensywaniejszym starcie lub nawet hamowaniu silnikiem z lekkim wspomaganiem hamulców zaczyna pośmierdywać.

Czy po prostu sprzęgło musi się jeszcze "dotrzeć"?

 

Jezeli wymieniales tarcze, to prawdopodobnie zostawiles krzywe powierzchnie docisku i/lub kola zamachowego. Jezeli juz wymienia sie sama tarcze, to wypadalo by wyrownac obydwie powierzchnie aby uniknac szarpania, nieodpowiedniej sily docisku itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy po prostu sprzęgło musi się jeszcze "dotrzeć"?

Sprzęgło raczej się nie "dociera". Wymieniałeś cały komplet (tarcza-łożysko-docisk)?

Jeśli tak, to obstawiał bym jaki błąd montażowy...

 

Wymieniany był cały komplet, no i robili to ludzie którzy ogarniają temat. Jak się rusza bardzo delikatnie i spokojnie to jest ok, ale troszkę więcej agresji z "gazem" i jest średnio. :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...