Skocz do zawartości

Wybebeszenie GT-ka - proszę o opinie


Kruk

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ osiągnięcie właściwej pozycji za kierownicą w seryjnych fotelach i przy seryjnej kierownicy było w moim przypadku niemożliwe oraz z innych powodów to wymieniłem sobie fotele na wyczynowe kubły na aluminiowych szynach. Do tego wrzuciłem pasy szelkowe 3" i kierownicę z porządnym odsadzeniem - w końcu pozycja za kierownicą jest taka jak trzeba :mrgreen: Ale pojawił się pewien dylemat. W aucie zrobiło się bardzo rajdowo, a montaż kubełków i pasów wymusił wywalenie części plastków z wnętrza i tylnej kanapy i zastanawiam się teraz czy pakować wszystko z powrotem do środka ucywilniając auto czy wybebeszyć go do końca i jeździć wydmuszką. W tej chwili głupio wygląda goła podłoga i plastki po bokach. Przerabiał już ktoś ten temat i może coś doradzić? Auto służy do pojeżdżawek a nie do codziennej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Auto służy do pojeżdżawek a nie do codziennej jazdy

skoro jest tak, a nie inaczej, to imho cala (zbedna) peryferia must go away, a na jej miejscu musi sie pojawic klatka :grin:

 

No właśnie chciałem wybebeszyć auto przy okazji robienia klatki ale to jeszcze nie teraz bo po modach w roku 2007 kasa na razie pusta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem szczerze powiedziawsy dlaczego montaz kubłów spowodowal wywalenie dywanów i jakis tam plastików. Ja mam w coupe taki sam "setup" i podloga pozostala bez zmian /chyba, ze masz na mysli gołą podloge pod tylną kanapą/ a plastiki jakie wylecialy to raptem te, ktore byly przy fabrycznych fotelach. U mnie tez kanapa tylna poszla won, ale mi to nie przeszkadza.

IMO pojezdzawki-pojezdzawkami, ale jazda takim autem to permanentne bagno w srodku /o ile masz na mysli usuniecie dywanikow pod nogami/. Wywalenie boczkow to juz chyba delikatna przesada, chyba, ze zastapisz je jakimis carbonowymi panelami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem szczerze powiedziawsy dlaczego montaz kubłów spowodowal wywalenie dywanów i jakis tam plastików.
Montaż pasów wymagał demontażu plastików a nie samych kubłów, a kubły bez pasów szelkowych są bez sensu.
IMO pojezdzawki-pojezdzawkami, ale jazda takim autem to permanentne bagno w srodku /o ile masz na mysli usuniecie dywanikow pod nogami/. Wywalenie boczkow to juz chyba delikatna przesada, chyba, ze zastapisz je jakimis carbonowymi panelami.
Carbonowe panele są na razie w marzeniach bo cena jest też karbonowa;) No właśnie nie mogę się zdecydować bo lubię kompleksowe rozwiązania czyli albo wywalić wszystko i zrobić taką hardcorową pseudo-rajdówkę a z drugiej strony trochę szkoda mi tego wnętrza demolować, bo jak wywalę cały dół to boki i podsufitka będą głupio wyglądać tak jakby niedokończone coś było...ehhh człowiek to sobie zawsze musi jakiś problem stworzyć :roll: Jakbym miał kasę na klatkę i karbony to bym się nie zastanawiał :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....bo lubię kompleksowe rozwiązania czyli albo wywalić wszystko i zrobić taką hardcorową pseudo-rajdówkę a z drugiej strony trochę szkoda mi tego wnętrza demolować, bo jak wywalę cały dół to boki i podsufitka będą głupio wyglądać tak jakby niedokończone coś było..

 

Też tak do tego podchodzę.Mimo tego,że nie jeżdżę subaru na co dzień to jednak zrezygnowałem z pomysłu wyjęcia środka.W zawodach na 1/4 mili każdy kilogram się liczy,w amatorskich wyścigach już mniej a fajnie jest czasem posadzić kogoś z tyłu.Moim zdaniem klatka to zbędne kilogramy jeśli nie startuje się w poważniejszych imprezach.Owszem przydaje się ale jednak zmienia ona charakter auta.Śmieszą mnie kolesie,którzy wkładają klatki dla lansu,gdy startują w kjs'ach parkingowych raz na ruski rok i pokazują samochód kolegom jaka to nie rajdówka :lol: Znam wiele osób co niesamowicie ogarniają auto,mając seryjny środek i żadnych tam klatek i wcale nie narzekają.Jeśli już wywalać środek to do gołej blachy,obspawać budę,zmienić szyby na lekkie itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na pojeżdżawki to wywal wszystko :!: co zbędne. Lekkie auto = większy hard core :twisted: A to co wywalisz zawsze możesz sprzedać - będzie na część kosztów klatki, która moim zdaniem jest bardzo wskazana z dwóch powodów: bezpieczniej i sztywniej. Ja w swoim pustaku zostawiłem tylko welurowy dywanik pod nogami (przyklejony taśmą dwustronną) - nie mam bagna jak jest mokro lub biało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demontaż środka wbrew pozorom nie jest taki prosty. Pojawia się szereg problemów:

- maty bitumiczne pod wykładziną - ich odklejanie to istna masakra - może by je podgrzać?

- boczki drzwi z całą elektyką centralnego i szyb

- szyberdach

- sterowanie lusterek z panelu na środkowym kanale

- wielka i ciężka gumowa mata na ścianie grodziowej - czy da się to zdjąć bez demontażu deski rozdzielczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciągnięcie wszystkiego nie jest takie trudne. Maty bitumiczne poddają sie pod argumentem nozyka do tapet :wink: a pozostałość usuniesz zmywaczem cytrusowym np EUROTECH (lub innym zmywaczem do naklejek i etykiet) jeżeli chodzi o elektrykę, to byłoby dobrze mieć otwierane szyby - z odrobinką zacięcia majsterkowicza bez kłopotu zamontujesz je na drzwiach, to samo z lusterkami i "włazem awaryjnym" - myślę, że warto pokombinować. Izolację z firewalla powinno dać się wyciągnąć bez ruszania deski. Nich moc będzie z Tobą :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...