Skocz do zawartości

Kształtowanie się cen nieruchomości w przyszłości?


mistee

Rekomendowane odpowiedzi

w warszawie skorzystanie z programu mdm graniczy z cudem. limity cenowe za metr kwadratowy są tak śmiesznie niskie ze szkoda gadac. nie widziałem jeszcze na rynku pierwotnym w warszawie mieszkania poniżej 5,5 tys/m2

 

Co nie znaczy, ze masz znalezc mieszkanie do 5.5tys/m2

Poza tym projekt nie jest jeszcze przyklepany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 111
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Co nie znaczy, ze masz znalezc mieszkanie do 5.5tys/m2 Poza tym projekt nie jest jeszcze przyklepany

 

tak, mój błąd. pomyliłem się o całe 350zł.

 

http://mieszkaniedla...wartale-2014-r/

 

 

a tutaj odsetek mieszkań rynku warszawskich nieruchomości mieszczących sie w limicie mdm. jest ich całe 3,9% :)

 

http://www.nieruchomosci.egospodarka.pl/art/galeria/100080,Mieszkanie-dla-Mlodych-limity-cen-a-rynek-wtorny,1,80,1.html

Edytowane przez doom21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz kupic mieszkanie gdzie m2 jest drozszy, ale zwrot odstaniesz od kwoty ustalonej w programie. Rowniez uwazam, ze ~5860pln/m2 to zart, ale co zrobic..

 

Może nie jest to forum branżowe (nieruchomości) ale piszmy coś o czym wiemy ;)

Wedle zamysłu ustawy cena z m2 NIE MOŻE być wyższa np w W-wie niż 5864,65 (będzie obowiązywać przez od stycznia do końca marca 2014).

Jednak "Polak potrafi" i jak to było w przypadku RNS dość często trafiały się "okazyjne ceny" na mieszkania ale tylko w pakiecie z nie tanim garażem (nabywanym za gotówkę lub innym kredytem bez dopłat).

Jednak US miał jakieś "obiekcje" ale nie wiem jak się to skończyło/skończy.

Możesz kupić większe mieszkanie niż 50m2 ale nie większe niż 75m2 (chyba że masz min 3 dzieci to 85m2) ale dopłaty są TYLKO do 50m2.

Generalnie d.. nie urywa ale lepiej tyle niż nic o ile uda się znaleźć mieszkanie mieszczące się w limicie ceny za m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie w Łodzi może być łatwiej bo jest 5031,4/m2

Choć nie analizowałem cen m2 w Łodzi ale na tzw "oko" tam będzie łatwiej.

RnS był lepszym programem :(

Tak na marginesie to ja tego nie mogę zrozumieć dlaczego Państwo z moich podatków dopłaca do jego M.

Dlaczego mi nikt do niczego nie dopłaci?

Dość długo jestem w branży i z wieloma ludźmi którzy załapali się na RnS miałem kontakt i moje (podkreślam moje) zdanie jest takie, że jak by nie było RnS to i tak ci ludzie by kupili to mieszkanie (bo wyjścia nie mieli/mają).

Uważam, że 99,9% klientów z RnS nie uzależniało zakupu mieszkania od tego czy dostaną dopłaty czy też ich nie dostaną.

Oczywiście jeśli je dostali to super ... bo przez te 8 lat wydadzą mniej na odsetki.

Nie określił by tego też jako "zaoszczędzą" bo znów 99% z nich tych oszczędności nie odkłada tylko "zjada".

 

Na rynku nieruchomości w Warszawie widać od połowy roku pewne ożywienie a jak jest ożywienie to ceny/negocjacje się usztywnią.

Myślę, że ludzie trochę poczuli się bezpieczniej w pracy mniej obawiają się o ew zwolnienia - będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jeśli je dostali to super ... bo przez te 8 lat wydadzą mniej na odsetki.

 

A czy przy RNS mieli taką samą marżę, jakby brali zwykłą hipotekę?

Marża jest stała przez 30 lat, RNS odsetki przez 8, ale nie wychodziło to 50% odsetek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam tylko 1 bank który dla RnS dodawał chyba 0,2pp do standardu. Pozostałe banki RnS "robiły" ze standardową marżą jak "normalne" kredyty bez dopłat.

Tak marża jest stała przez cały okres kredytowania.

wychodziło +/- 50% odsetek ale przy mieszkaniu do 50m2 (współczynnik dopłat 1)

Można było było kupić większe mieszkanie ale dopłaty ciągle były do 50m2 czyli współczynnik dopłat spadał z każdym m2 pow 50m2.

Czyli przez 8 lat spłacają ludzie niższe raty a po 8 latach będą mieć normalny kredyt.

Pytanie tylko czy te nie wydane pieniądze ktoś odłożył/odkłada czy przejada?

Myślę, że 99% osób przejada. Dlatego denerwuje mnie to dlaczego ktoś dostaje dopłaty z naszej kieszeni.

On i tak by kupił to M czy te dopłaty były czy by ich nie było bo mieszkać gdzieś musimy.

Ale to tylko takie moje ....

 

PS.

Hogi - teraz zobaczyłem komu to tłumaczę :)

Edytowane przez PiotrGS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie to ja tego nie mogę zrozumieć dlaczego Państwo z moich podatków dopłaca do jego M. Dlaczego mi nikt do niczego nie dopłaci? Dość długo jestem w branży i z wieloma ludźmi którzy załapali się na RnS miałem kontakt i moje (podkreślam moje) zdanie jest takie, że jak by nie było RnS to i tak ci ludzie by kupili to mieszkanie (bo wyjścia nie mieli/mają).

 

my mamy mieszkanie kupione w programie RnS, gdyby wtedy nie było tego programu to pewnie wzięlibyśmy kredyt w walucie (pewnie euro) bo wychodził niewiele drożej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Znam tylko 1 bank który dla RnS dodawał chyba 0,2pp do standardu.

Znałem ich więcej, uwierz mi.

 

my mamy mieszkanie kupione w programie RnS, gdyby wtedy nie było tego programu to pewnie wzięlibyśmy kredyt w walucie (pewnie euro) bo wychodził niewiele drożej

 

Wiesz jak jest z walutami, we franku też kiedyś było najtaniej i najpewniej... ;-)

Edytowane przez Hogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak jest z walutami, we franku też kiedyś było najtaniej i najpewniej... ;-)

 

Może dziś jest odrobinę wyższe są raty kredytów w CHF choć to zależy od kursu po jakim został on uruchomiony i od marży jaką mamy.

Trochę z "spod dużego palca" ale dziś drożej mają tylko ci którzy uruchomili kredyt poniżej 2,5pln/chf i mają marżę pow 1pp

Jednak jakiś czas mieli taniej niż w PLN a od ok roku mają drożej (niz by mieli ten kredyt w PLN) - chodzi o to, że WIBOR jakoś od +/- roku jest na dość niskim poziomie.

w np 2006r marże dla PLN były 0,8% do ok 1% a Wibor było ok 6% czy nawet 6,8% więc oprocentowanie było 6,8 do 7,6%

dziś "ONI" mają nadal marżę np. 0,8% ale oprocentowanie 3,5%

Ci co brali np CHF w 2006 z marżą ok 1,2% do 1,5% ale libor był ok 2% to oprocentowanie było 3,2 do 3,5%

dziś "oni" mają marżę 1,2% ale LIBOR 0,02 czyli oprocentowanie 1,22%

Zatem wzrost kursu częściowo został zrekompensowany spadkiem oprocentowania.

 

Oczywiście mam tu na myśli wysokość rat a nie aktualne zadłużenie tego kredytu walutowego po przeliczeniu po aktualnym kursie na PLN.

Bo aktualne zadłużenie (zwykle wyższe niż to co było np w 2006 czy 2008r jak koś wtedy zaciągał kredyt) nie ma znaczenia jeśli nie jesteśmy zainteresowani dziś całkowitą spłatą kredytu np. sprzedaż nieruchomości.

W czarnej ... są ci co kupili nieruchomość inwestycyjnie i nie mogą go dziś sprzedać bo nie dość, że wartość mogła spaść trochę to jeszcze kredytu jest więcej niż 5 czy 6 lat temu.

Qrcze trochę ciężko pisać tak ogólnie czy komuś coś się opłaciło czy też nie bo każdy przypadek jest inny.

 

Najciekawsze jest to, że w latach 2005-2008 jak komuś mówiłem, że jak bierze kredyt " inwestycyjnie-na szybko" to tylko PLN to brał mnie za idiotę i naciągacza na drogi kredyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...