Rdza wokół wlewu paliwa - Legacy IV

[xeriner0098]

Siema, jeżdżę już jakiś czas z podrdzewiałym wlewem paliwa, jak na załączonych zdjęciach. Jakiś czas temu popękał lakier i odpadło parę kawałków odsłaniając prawdziwą skalę zniszczeń i uznałem że pora się zabrać za to. Chciałem spytać czy ktoś już miał taki problem, oraz czy jest przy tym wymagana już ingerencja blacharza. To co z wierzchu, na lakierze nie wygląda jeszcze tak strasznie, ale obawiam się że element wchodzący pod błotnik może być już w opłakanym stanie.

[Orear]

12 godzin temu, xeriner0098 napisał(a):

Siema, jeżdżę już jakiś czas z podrdzewiałym wlewem paliwa, jak na załączonych zdjęciach. Jakiś czas temu popękał lakier i odpadło parę kawałków odsłaniając prawdziwą skalę zniszczeń i uznałem że pora się zabrać za to. Chciałem spytać czy ktoś już miał taki problem, oraz czy jest przy tym wymagana już ingerencja blacharza. To co z wierzchu, na lakierze nie wygląda jeszcze tak strasznie, ale obawiam się że element wchodzący pod błotnik może być już w opłakanym stanie.

 

Zdejmij koło i nadkole plastiowe, wtedy spokojnie włożysz głowę i zobaczysz jak wygląda od środka błotnik. Aczkolwiek zobaczysz tylko jedną warstwę blachy, to co gnije u Ciebie będzie raczej od spodem. 

Imo, jeśli nie jesteś blacharzem to pomalowanie brunoxem nie wystarczy. 

[Krzyhu555]

4 godziny temu, Orear napisał(a):

Imo, jeśli nie jesteś blacharzem to pomalowanie brunoxem nie wystarczy. 

 

Dokładnie tak, zawodowo się tym zajmuję, tutaj tylko wyciąć skorodowane i wspawać zdrowe zgodnie ze sztuką, nawet jeśli udało by się zeszlifować jakimś cudem do czystej stali to raz, blacha stanie się cieniutka jak gazeta w tym miejscu, a dwa, tak jak Orear wspomniał od środka pewnie też ruda chrupie.

[xeriner0098]

Czyli wychodzi na to że jednak nie uniknę wizyty u blacharza. Ile mogłaby taka naprawa kosztować?