Skocz do zawartości

Pierwsze 1,5 tys. km w STi - małe podsumowanie


marti

Rekomendowane odpowiedzi

ps.Może powiedz o tym odkryciu tym co u nich ćwiczyles :roll:

 

To jest akurat jedyna rzecz, która mnie wciąż niepokoi - na bardzo śliskim nawet to niewiele pomaga :twisted:.

 

Chociaż z drugiej strony, jakby się tak zastanowić, to może ja nadal za mało zdejmowałem nogę z gazu. Ale dlaczego oni to też robili? :roll: No by chyba im Wiślak aż tak nie przeskrobał, żeby chcieli go przejechać :mrgreen:.

 

Przemeq na b. śliskim nic nie zrobisz bez kolcy (może skręci po chwili jak sprzęglo wciśniesz :lol: )Jako moj pasażer rzeczywiście nie mogleś widziec że wszelkie "wstawienia auta" do zakrętu robię bez gazu a poprzez redukcję biegiem przez moment zwiekszam przyczepnośc przednich kol w tym lekkie hamowanie i wtedy jak mam pewnosc ze panuje nad przodem to pelny gaz i ewentualna mala kontra jakby cos z tylem zaczęlo sie dziac ale tyl nie ważny przeciez :mrgreen: Tak samo jeżdzisz przednim napedem czy tylnym przed zakrętem auto powinno byc w minimalnym uślizgu (nie poślizgu) Dotyczy w zasadzie wszystkich nawierzchni.

Pozdr.AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszelkie "wstawienia auta" do zakrętu robię bez gazu a poprzez redukcję biegiem przez moment zwiekszam przyczepnośc przednich kol w tym lekkie hamowanie i wtedy jak mam pewnosc ze panuje nad przodem to pelny gaz i ewentualna mala kontra jakby cos z tylem zaczęlo sie dziac ale tyl nie ważny przeciez :mrgreen:

 

Dotyczy w zasadzie wszystkich nawierzchni.

 

Andrzej - to wiem. To podstawowa zasada, wyznawana przez m.in. Wroobla, który nota bene ma w pewnej pogardzie ustawianie samochodu bokiem z dodania - twierdzi, że to potrafi zrobić każdy, kto potrafi nacisnąć gaz i skręcić koła (nie zrozumcie tego oczywiście tak, że on w ogóle neguje zastosowanie ustawienia z dodania, bo i to jest czasem wskazane i to bardzo).

 

Ludzie z SJS-u, choć w paru dziedzinach się różnią od Wróbla - np. oni wolą pchać, niż ciągnąć (chodzi o kierownicę oczywiście :mrgreen:) - mówili to samo na temat dociążenia przodu. Bo to abecadło. Jedyne, co było niezrozumiałe, to powód dla którego wszystkie inne WRX-y, które tam były i carfitowy STI wykonywały manewr poprawnie (odjęcie - redukcja - przeciwskręt - skręt - lekka kontra - bok i dawkowanie gazu), a mój szedł, jak nosorożec, prosto :twisted:.

 

Jako moj pasażer rzeczywiście nie mogleś widziec

 

Hmm. Nie musiałem widzieć - wystarczyło, że czułem w plecach, czy hamujemy, czy przyspieszamy, oraz słyszałem, jak pracuje silnik :cool:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- lampy Morette służą chyba bardziej do lansu niż do oświetlania drogi

 

 

A masz dobrze ustawione? Seryjne nie są lepsze.

 

Tak, widocznie to po prostu taka cienizna. Na seryjnych nie miałem okazji jeździć w nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na seryjnych nie miałem okazji jeździć w nocy.

wcale nie sa lepsze ogólnie to sa to kaganki :roll:

 

Po roku jazdy to moje spostrzeżenia sa dokładnie takie same, co do wyżej wymienionych łącznie z tym

 

ogólna jakość wnętrza na poziomie Fiata 125p albo nawet gorzej

 

:mrgreen: ale sie juz jakoś do tego przyzwyczaiłem.

 

Nie mogę sie sie zgodzić jednak z tym albo mam po prostu inne odczucia

 

na suchej nawierzchni szczerze mówiąc żadna wielka rewelacja - auto prowadzi się dobrze, ale nic ponad to

 

wcześniej miałem stosunkowo szybkie auta klasy GTI i wedle moich odczuć to stabilność na zakrętach to przepaść zwłaszcza przy wysokich prędkościach ( nie mowic juz jak sie auto zachowuje po wymianie stabilizatorow )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wręcz mam coś takiego, że wchodzę w zakręt , wychodze z niego i myślę sobie, kurde, jakie to subaru przereklamowane, tak samo szybko przejeżdżałem ten zakręt toyotą. Potem patrzę na licznik a tu 100 (wcześcniej 70) ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęły dwa tygodnie od odbioru samochodu, czas na małe podsumowanie. Może przyda się komuś, kto planuje zakup STi i jak ja kilka miesięcy temu nie wie czego się spodziewać po eksploatacji tego auta. Swoje odczucia zebrałem w kilku grupach ;-)

1. Emocje – żadne auto, którym dane mi było jeździć nie wywoływało takiego „banana” jak to. Cały czas podwyższone ciśnienie i sama radość z jazdy. Nie spodziewałem się , że aż tak fajnie się tym jeździ.

2. Komfort – szczerze muszę przyznać, że spodziewałem się twardszego zawieszenia i mniejszego komfortu. Tym się DA jeździć po mieście ;-) Naprawdę ogromny plus za zawieszenie.

3. Koszty – no cóż , nikt nie mówił, że będzie łatwo. Spalanie na poziomie 16 – 18 litrów mówi samo za siebie. Przy dużych przebiegach szarpie po kieszeni dość konkretnie. Ale odnosząc to do pkt. 1 – drobiazg.

4. Możliwości – na pewno jeszcze nie doszedłem do ich kresu ale chyba ich nie doceniłem. Na plus silnik, trzymanie drogi i hamulce. Na minus – jeszcze nie znalazłem.

5. Reakcja otoczenia – niesamowita. Wcześniej jeździłem Toyotą i włączenie się do ruchu było wielką sztuką, teraz większość samochodów mnie puszcza. No i praktycznie nie zauważam zawalidrogów, bo wystarczy chwilka aby ich wyprzedzić bez stwarzania niebezpieczeństwa na drodze.

Podsumowując, STi nie zawiódł moich oczekiwań i obecnie uważam, że to samochód idealny – ma nawet bagażnik ;-)

 

Rozumiem ze odebrales nówke z salonu,gdzie ubezpieczles auto ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...