Witam
Może coś doradzicie jak ugryźć temat. W moim forku 2005 2.0 wolnyssak mam instalację "fabryczną" Koltec- necam gsi. Niestety zdechł mi jeden wtryskiwacz. Kłopot w tym że takich wtryskiwaczy nigdzie nie można dostać. W Węgrzcach AtoGaz Holandia gdzie serwisują takie instalacje zaproponowali wymianą czterech (nowy typ, nie można dać jednego do tych co mam).
I tu jest ból bo koszt kompletu to 1500-1800 zł. Zastanawiam się czy ma to sens , czy nie lepiej pomyśleć o wymianie całego przodu, jeśli byłby to podobny koszt.Z drugiej strony instalacja którą mam jest w zasadzie bezobsługowa,sama się dostosowuje do jazdy, warunków, żadnego ustawiania, kalibracji itp. Pytanie czy w innej było by tak samo, trochę przerażają mnie opowieści o ludziach , którzy co parę dni jeżdżą do gazowników aby coś poprawiać, a potem raz na miesiąc czy dwa do ponownego ustawiania .Jak to jest naprawdę.? Może namiar na gazownika który będzie umiał doradzić i nie zedrze 8) .A może ma ktoś takie wtryski po zmianie instalacji, to chętni przygarnę