Witam.
Napisałem troszkę o sobie w odpowiednim dziale
Tu nawinę temat o mojej kochance...
Jak widać kultowa Impreza WRX 96r JDM.
W 2008r przypłynęło do W.Brytanii w 2011r przyjechało do Polski.
Auta szukałem pół roku i mogę powiedzieć że jest piękna, zadbana i bezwypadkowa, nie ma żadnej korozji i do niedawna była teoretycznie mechanicznie sprawna
W całości prezentowała się tak, trochę słaba fotka ale z wrażenia zapomniałem zrobić lepszej, teraz już się nie da bo rozebrana...
Auto miało robiony lekki remont silnika na początku 2011r, jeszcze na wyspach, dzisiaj już wiem że zostały wymienione pierścienie, panewki korbowe i uszczelki pod głowicami. Cała reszta została, między innymi uszczelki
Auto kupiłem z cieknącym silnikiem, nie martwiło mnie to bo i tak był do wyjęcia (przekładka z LHD na RHD)
W między czasie okazało się że auto nie jedzie tak jak powinno (niby szybkie ale jak by coś ją za dupę trzymało)
Niepokojące również było lekkie bujanie silnika na wolnych obrotach.
Tuż przed wyjęciem silnika zmierzyliśmy kompresję na II i IV było bardzo słabo 3,9bara i 5,8bara,
Decyzja była tylko jedna, szybciutko wyjmujemy...
Tu już wybebeszona, cała skrzynia ocieka olejem - winowajcą zajścia była zaślepka plastikowa bloku (ta pod kołem zamachowym)
Serducho poszło na paletę i po woli zacząłem je rozbierać odkrywając co jakiś czas cudne kwiatki :/
PS. Co to za turbosprężarka (typ VF22 - czy to jest seryjne turbo do takiego wrx?)
Po konsultacji z kolegą ogarniętym w Subaru postawiliśmy dwie diagnozy (utopione/pęknięte tłoki albo nieszczelne zawory)
Czym prędzej zdjąłem dekiel zaworowy żeby sprawdzić luzy, moim oczom ukazała się masakra silikonowa
Nie wróżyło to zbyt dobrze, miałem wcześniejsze doświadczenia z tego typu uszczelnieniami i nigdy nie świadczyło to o fachowości wykonanej pracy/remontu/naprawy
Sprawdziłem luzy i okazało się że zawory ssące są podparte, ucieszyłem się trochę bo znalazłem usterkę.
Ta profi uszczelka nie dawała mi jednak spokoju, pogadałem z kolegami i doszliśmy do wniosku że jeżeli ktoś tak polepił tą uszczelkę dobrze by było zajrzeć głębiej czy nie odstawił jakiejś partaniny.
No i były kolejne kwiatki, "stopki" mocujące wałki dokręcone na chama, oporowo i bezmyślnie:)
Rozkręcając dalej okazało się że dwie śruby skręcające "szortblok" były luźne, reszta dokręcona różnym momentem.
Po rozpołowieniu ukazały się panewki główne w stanie bardzo słabym, wał z wyraźnymi bruzdami...
Zdjęliśmy korby żeby dokończyć rozbiórkę, niespodzianki nie było panewki zajechane, całe szczęści że żadna z nich się nie obróciła
Jakość zdjęć słaba, robiłem telefonem ale może coś będzie widać...
Tu już lepiej widać bruzdy, wżery i inne krzaki...
A tu deser
Na sam koniec obejrzeliśmy tłoki i nie wyglądają najlepiej, ślady przytarć, tuleje raczej do szlifu.
Na dwóch tłokach jest ślad jak by od zaworów - czy mogła być tam jakaś kolizja?
No i tak, teraz zastanawiam się jak to wszystko ogarnąć żeby to miało ręce i nogi, nie potrzebuję 300KM, seria mi wystarczy,
Wstępny plan to umyć blok i zawieźć do magików niech pomierzą i się wypowiedzą co trzeba z nim zrobić - osiowanie, szlif czy na śmietnik
Wał kupię nowy, nie chcę szlifować bo słyszałem różne opinie, zastanawiam się nad panewkami czy z nowym wałem mają współpracować OEM czy np. ACL?
A ten czerwony silikon był wszędzie teraz będzie mi się śnił po nocy...