Tak a'propos historyków i wartości ich przekazu....
Przymierzam się do książki - wspomnień powstańca styczniowego z katorgi na Syberii, w kopalni. "Leopold Mężyński, Wspomnienia z Powstania Styczniowego i sybirskiej katorgi 1863-1869"
Żona już przeczytała. Z tego, co mi czasem cytowała wyłania się obraz zgoła mocno odmienny od tego, jaki nam wymalowano w szkole.
W porównaniu do tego, co z zesłańcami robili komuniści tamto zesłanie było prawie jak sanatorium. Opieka medyczna, dobre jedzenie, odzież i buty w ilościach większych niż za bolszewików miał człowiek na wolności, zapłata za pracę.
Mnóstwo zaskoczeń i zdziwień. Książka wybitnie pasuje do tytułu tego wątku.