No Wy chyba żartujecie z tym RWD? Przeciętny dzisiejszy kierowca uskutecznia styl jazdy: fotel na maksa rozłożony, jedna ręka na kierownicy, druga na lewarku, każda zmiana biegów z kangurem, nie mówiąc już o redukcji...
Problem z tylnopędem jest taki, że złe nawyki szybko się mszczą. Wystarczy droga z górki i za mocna redukcja albo ujęcie i jest "Drift King Styling". Oczywiście gdy mowa o 100 km aucie problem jest stosunkowo niewielki, ale zimą może już być nieciekawie.
Obserwując moich kolegów i ich technikę jazdy jestem pewien, że gdyby dać im coś pod 200 km i RWD to by się rozwalili na pierwszym "lepszym" winklu (o ile by ich komputer nie wybronił).