Skocz do zawartości

Eryk

Użytkownik
  • Postów

    821
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Eryk

  1. 42 minuty temu, Czarownik napisał(a):

    Chyba z d.....

    Rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik tylko do prędkości  25km/h i mocy max 250 W, zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V  jest nadal rowerem.

    Nie trzeba go rejestrować.

    Rower elektryczny o mocy od 251 W do 4 kW i prędkości max. do 45km/h jest motorowerem, podlega obowiązkowi rejestracji.

    W Niemczech jeszcze jest jeden warunek( nie wiem jak w Polsce).

    Wspomaganie elektryczne działa do max. 25 km/h, ale oprócz tego muszą się obracać pedały i przednie koło (nieważne z jaką prędkością, ale jednocześnie!), inaczej rower odcina wspomaganie.

    Rower zawsze byl i bedzie pojazdem napedzanym w 100% sila miesni.  Ustawa jedynie ustala klasyfikacje prawna, co nie zmienia rzeczywistosci... ani faktu ze rower z motorem jest motorowerem.  Nie bardzo rozumiem co jest trudnego w zrozumieniu tej prostej wykladni.  Rower = Rower; Rower + Motor = Motorower.   Tak poprostu jest - nie rozumiem dlaczego sie tak spinasz... pedalujesz na czym chcesz - przeciez nikt Ci nie zabrania, ani nie mowi na czym masz jezdzic... 

     

     

    • Lajk 1
  2. 21 minut temu, carfit napisał(a):

    W tym miejscu kategorycznie się nie zgodzę ! Trzeba być w tym precyzyjny, bo są generalnie trzy rodzaje elektryków.

    1. pełny elektryk z manetką "gazu" i to generalnie jest skuter elektryczny przypominający rower  dodatkowo w 99% nie legalny sprzęt

    2. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik do 25km/h i max 250 W

    3. rower ze wspomaganiem elektrycznym w którym siła mięśni jest wspomagana przez silnik powyżej 25km/h traktowany jako ''motorower" i musi być zarejestrowany i mieć tablice rej. 

     

    Jesli rower jest w 100% napedzany sila miesni to jest to rower.

    Jesli rower posiada motor w napedzie i nie jest w 100% napedzany sila miesni to jest to motorower.

    Takie sa fakty... a czy elektryk, czy spalinowy... bez znaczenia.

    • Zdrówko! 1
  3. 4 godziny temu, RoadRunner napisał(a):

    No bo tak jest :) Cześć wynika z samej konstrukcji - tzn. są szprychy to są nyple, które trzeba uszczelnić. Natomiast branża rowerowa (niech bankrutuje :P) zrobiła niewiele aby np. ustandaryzować kwestię rantu - połączenia obręcz - opona. Każdy robi co chce. 

     

    Czytam o grupach elektronicznych i zonk bo przerzutka do kasety 12tki nie jest kompatybilna z 11.  W elektronicznej przerzutce, gdzie przesunięcie określa soft a nie sama klamkomanetka. Niech ta cała branża zgnije bo im się w d...ach poprzewracało. 

    Mam obrecze Mavic 819 w ktorych nie trzeba uzywac tasmy bo jest tylko jeden otwor w obreczy - na wentyl, i to dziala, ale powietrze i tak schodzi mimo mleczka i opon bezdetkowych.  Generalnie wole detki w oponach, bo mniej z tym problemow - przynajmniej w moim doswiadczaniu uzywania obu zestawow.

     

    Rynek rowerowy zmienia sie... coraz wiecej pasjonatow odchodzi na emeryture, ich firmy sa wykupywane przez konglomeraty, ktorych liczba jest mniejsza teraz niz jeszcze 10-15 lat temu.  Jest przez to mniejsza konkurencja, i z tego co obserwuje, to jest rowniez znacznie mniejszy wybor niz kiedys.  Oczywiscie kontrola cen jest rowniez zupelnie inna, i na tym wszystkim traca konsumenci.  Na szczescie wiekszosc konsumentow tego nie widzi, bo nie jest wystarcajaco blisko tej branzy by widziec wiele chorych mechanizmow, ktore niszcza pasje w sporcie rowerowym zastepujac ja moda i marketingiem.  

  4. 23 minuty temu, RoadRunner napisał(a):

    Ma kto

    Czym to się różni od dompomowania kompresorem ? Ciśnienie wywierane na taśmę jest takie samo.

    No nie do konca tak jest, bo powietrze z kompresora moze uciekac miejscami w ktorych tasma nie jest dokladnie doklejona, natomiast dentka wywiera docisk na tasme na calej plaszczyznie dociskajac ja do obreczy i niwelujac w ten sposob miejsca slabiej doklejone.  Sila docisku dentki jest dosc spora gdy cisnienie jest wysokie.  Dobrze jest tez robic tego typu rzeczy w cieple domowym a nie np w zimnym garazu bo wtedy klej na tasmie lepiej dziala.

  5. 15 godzin temu, Fala napisał(a):

    Kupiłem - że tak zrymuję: Bontragery XR4. 

    Nowe opony to nowa taśma (bezdętki). 

    Ale - jako, że szerokość obręczy przód to ori 50mm, a tył 52mm, a czas naglił - kupiłem taśmy na obręcze do bezdętek 30mm i wkleiłem dwie równolegle na zakładkę. 

    Najpierw powietrze uciekało przez nyple :biglol: ale po wlaniu butelki 180ml mleka i przejechaniu 20km po górach (+ dopompowanie w trasie...) teraz od 3 dób trzyma ciśnienie 100%. 

    Pytanie: zakładać, że trzyma i trzymać będzie bo się uszczelniło? Czy spodziewać się nagłego jeb? 

    Dziękuję. 

    Jesli powietrze uciekalo przez nyple to znaczy ze tasma lub wentyl nie tworzyly szczelnej zapory dla powietrza w oponie.  Mleczko ktore wlales uszczelnilo przeciek powietrza, ale z czasem tasma moze sie odklejac co spowoduje flaka.  Zawsze mozesz jezdzic z dentka i w razie czego podmienic.

     

    Jak kombinujesz z tasma to trzeba porzadnie oczyscic obrecz, rowniez alkoholem, zalozyc opone z detka i dopompowac na max dopuszczalne przez producenta, w ten sposob dentka docisnie mocno tasme ze nie bedzie przepuszczala powietrza.  Pozniej wyjmujesz dentke, wkladasz dobry wentyl, zalewasz mleczkiem i jezdzisz.

    • Dzięki! 1
  6. 14 godzin temu, skwaro napisał(a):

    Jakimś cudem strzeliła mi jedna szprycha w kole, dokupić jakąś standardową pod koło 27,5" czy są jakieś patenty i których powinienem wiedzieć?

    Jak juz ktos wspomnial, nie ma standardowych szprych.  Mozna samodzielnie wymienic szpryche, jesli masz dostep do pojedynczych sztuk.  By wiedziec jaka dlugosc potrzebujesz mozesz uzyc kalkulatora ponizej:

     

    https://www.prowheelbuilder.com/spokelengthcalculator

     

    Natomiast warto odwiedzic jakis dobry serwis z dobrym kolodziejem ktory sprawdzi kolo, napiecie szprych i stan nypli.  W dobrze zbudowanym kole szprychy sobie tak nie strzelaja, chyba ze cos w kolo wkreciles.  Moze byc tak ze kolo jest zle zbudowane z nierownym naciagiem szprych, lub nyple alu ulegly korozji galwanicznej i wymagaja serwisu.

  7. Godzinę temu, radekk napisał(a):

    ale czego Ty chcesz, żeby móc włożyć w to jakieś zwykłe tarcze, klocki, które kupisz w byle jakim sklepie rowerowym? Ja cię proszę, tak nie przystoi, Z takim podejściem to do Skody ;)

    Faktycznie... zupelnie nie przystoi serwisowac rowerow w serwisach rowerowych...

  8. 3 godziny temu, Knurek1111 napisał(a):

     

    Ach te wszystkie praktyczne wątpliwości. Na takim rowerze to się pokazuje a nie jeździ ;)

    Nie no to sie rozumie samo przez sie... tylko po co wkladac w cos takiego tyle pracy i technologii, jak to jest kompletnie nie praktyczne?

     

    2 godziny temu, Zyzol napisał(a):

    No to raczej wyjątkowa biżuteria dla miłośników customowych rozwiązań Jakby to jeszcze maznąć na zieleń Astona F1… 

     

    Customowe rozwiazania sa jak najbardziej fajne... jesli dzialaja i faktycznie dodaja cos do uzytecznosci danego przedmiotu... tutaj niestety jest raczej bubel w ladnym opakowaniu.

  9. Wielu producentow samochodowych od czasu do czasu raczy nas rowerami sygnowanymi swoja marka.  Najczesciej jednak sa to gnioty ktore faktycznie nie sa warte swej ceny.  Ostatnio Aston Martin zaproponowal nastepujacy rower:

    https://road.cc/content/tech-news/aston-martin-reveals-worlds-first-boltless-bicycle-304813

    W komentarzach pojawiaja sie glosy podziwu oraz spekulacji na temat ceny tego... powiedzmy roweru.  Rozumiem ze wyglad moze byc ciekawy, choc ja osobiscie lubie rowery w ktorych widac srubki, kable i wszystko to co w tym rowerze z jakiegos powodu pochowano.   Dla fanow marki jest to zapewne dodatek do samochodu a nie faktycznie

     

    Marketingowcy z Astona zachwalaja jak rower moze byc dostosowany do precyficznych wymogow i wymiarow wlasciciela... problem w tym ze kazdy rower moze byc tak dostosowany i to znacznie latwiej, szybciej i taniej.  Dodatkowo pelna integracja, skora/alcantara na kierownicy/zintegrowane zaciski powoduja ze ten rower jest poprostu nie praktyczny w uzytkowaniu... wiec do czego on sluzy?  

     

    Jeszcze slowo o zaciskach... jesli sa one faktycznie w pelni zintegrowane z rama.  Rozumiem ze zacisk alumniowy jest wklejony w karbon, a tloczki sa z tytanu - ktory ma kiepskie wlasciwosci termiczne - co oczywiscie oznacza ze cieplo z klockow bedzie w nich zostawalo - a to w rowerze nie jest czyms porzadanym (komu sie kiedys skonczyly hamulce ten wie o co chodzi).  Jesli natomiast juz zacisk sie nagrzeje, to przeciez albo odklei sie z od karbonu albo zywica w karbonie sie rozpusci i odksztalci...  A co jesli ktos chce zalozyc inne kola czy tarcze hamulcowe, jak ustawic wbudowane zaciski by pasowaly i klocki nie ocieraly o tarcze?  IMO przerost formy nad funkcja...

     

     

  10. 8 godzin temu, kokos napisał(a):

    Jakoś tego nie widzę po obecnych cenach. Szukam Scotta Strike 910 Evo w rozmiarze XL - cena taka sama od kilku miesięcy. Trochę promocji cenowej miał Spec. Paza nimi raczej ceny zostały na tym samym poziomie.

    IMO ceny pojda w dol... Najbardziej bedzie to widac po cenach czesci oem... Na razie mozna trafic na okazyjne ceny wyprzedazy czesci z upadajacych firm, sklepow, itp.

  11. 45 minut temu, adamW202 napisał(a):

    Wyjdzie bardzo fajny rower, który dla niewtajemniczonych i z dystansu będzie wyglądał jak marketowy gruz z przed 15 lat za 3 stówy. Fajne to to!

    Juz tak jest.. ze z zona i corka jak sie na rowery wybieramy to automatycznie robimy zlot antykow... Paradoksalnie LocoMoto to juz drugi taki rower - pierwszy jest czarny i mam go od 2001 roku -rowniez pierwszy rower full na ktorym nadal bardzo lubie jezdzic.  Przez jakis czas byl rowerem zony, a teraz trafil sie niebieski no i u zony wyladuje jako drugi rower w "ciezszy teren" (wmawiam zonie - nie to ze mi sie udaje)...  W miedzyczasie przeramiam jeszcze moots'a ale zdjecia pokaze jak bede mial kola, ktore kumpel musi mi zbudowac....

    • Super! 2
  12. Ok... w poprzedni weekend doszla do mnie rama, o ktorej juz niedawno wspominalem... Titus LocoMoto.  Jest to staroc z okolo 2003 roku, i na dodatek jest to rama ktora firma naprawila na gwarancji - mozna poznac po roznicy w kolorach tylniej ramy i ramy glownej.  Teoretycznie stary sprzet nie warty juz uwagi, ale to wciaz rower dajacy radoche z jazdy.  Rama ma skok regulowany 100-120mm i mozna w niej stosowac amortyzator przedni o skoku do 140mm.  

    Jakie mam plany do budowy tego starocia?  Stery CK, kola na piastach DT Hugi/Hayes ze sprzegielkiem 54T, Korby RaceFace Deus, Hamulce Hope Tech 4 i 2 tloczkowe, Mostek Thomson'a, Sztyca albo FSA albo PNW dropper, Amortyzator przedni Manitou Minute G2 120mm, tlumik tylni RS Monarch RT3, Opony Kenda albo Maxxis, kiera RaceFace albo Budnitz, naped XTR/SRAM x9... i to chyba wszystko z powazniejszych rzeczy.  Lozyska juz wymienilem na nowe.

     

    Tak sie prezentuje rama w dniu rozpakowania pudla:20231007_153902(1).thumb.jpg.6287578eddf572081655c1fa6d1cbcd4.jpg

    • Super! 2
  13. 2 godziny temu, Michał W. napisał(a):

    Od tygodnia nie wsiadałem na szosówkę i dziś biorę rower a tu kapeć :(

    na szczęście mam zapas dętek :thumbup:

    i za moment jadę na słoneczną i wietrzną trasę. :superhero:

    IMG_0645.jpeg
     

    edyta:

    ale opony na wymianę nie mam :facepalm:

    kto by pomyślał że 5 tyś. km z hakiem i opona do śmieci :huh:

    IMG_0646.jpeg

    Jesli blokujesz kolo przy hamowaniu, to tak jest ze opony szybko sie koncza...  Poprawa techniki hamowania i opona starczy na dluzej... W szczegolnosci ta tylnia. 

    • Lajk 1
  14. 6 godzin temu, radekk napisał(a):

    dokładnie, nie wiem czy Zinka by przebił, ale patrząc na przejazd jako jeden z niewielu mógłby być w stanie zbliżyć się do tego wyniku.

     

    Jeśli faktycznie skończyło się tylko zwichnięciem ręki to tylko się cieszyć.

    Kaudela też nieciekawie upadł, jeszcze może początek nie był źle, ale na koniec go przekręciło i praktycznie na płaskim przywalił karkiem/głową z jeszcze dość dużą prędkością.

     

    Ja czasami bardziej podziwiam jak widzę jak ktoś się rozwala i ile w to pracy i wysiłku musiał włożyć żeby przy niepowodzeniu rozwalać się wychodząc z tego z niewielką ilością obrażeń.

    Do przeciętnego człowieka to nawet by nie było co służb medycznych wysyłać, tylko od razu w worek:lol:

     

    Niech chłopaki teraz pojada do Vegas się rozerwać, to za kilka dni będą jak nowi i mogliby startować ponownie:biglol:

    Po 30-tce cialo sie tak szybko nie goi... Ale Godziek mial mase szczescia... Dawno temu fotografowalem kumpla jak robi skok z pol metra :P i tak niefortunnie wyladowal ze uderzyl w drzewo, i z 7 peknietymi zebrami, zapadnietym plucem, peknieta lopatka, ratownicy wynosili go z lasu.  Fakt ze po miesiacu znow jezdzil... Na szosie wprawdzie ale jezdzil.  Takze mam nadzieje ze ten nadgarstek szybko sie zagoi... Na pewno Godziek bedzie musial psychicznie wrocic do siebie... Kto polamal sie na rowerze wie o co chodzi.

  15. 16 godzin temu, miki84 napisał(a):

    Zimno i mokro się robi a oknem, jakich rękawiczek używacie, albo możecie polecić? Dobrze jak by nie przemakały i obsługiwały dotyk w telefonach. 

    Na zimowe jeszcze chyba za wcześnie ;)

    Szczerze... To nie spotkalem rekawiczek ktore nie przemakaja zupelnie.  Wszystkie przemokna predzej czy pozniej.  Mozna kupic takie ochraniacze na kierownice ktore sa wodoodporne i oslaniaja chwyty manetki i hamulce.  Wygladaja dziwnie ale z tego co slysze dzialaja. To sie nazywa handlebar mittens....

  16. W dniu 10.10.2023 o 06:42, Fala napisał(a):

    U mnie też Mini-Fala się przesiadła z decathlonowego ST900 na 20" (z amorem, ale ciężka stal...) na fajnego bardzo Treka Roscoe na 24"x2.8 :drool:

    Amor na razie niepotrzebny przy takim skoku opony :biglol:

    Pinkroscoe.jpg

    Tez zastanawialem sie nad 24 calowymi kolami po 20 calowych... nawet patrzylem na Roscoe... ale znalazlem rame full xs do kol 26 cali i to w sumie zadzialalo, i powinno starczyc na dluzej.  W amortyzatorach prawie nie ma cisnienia, opony tez ledwo co napompowane... cale lato corka jezdzila z usmiechem od ucha do ucha.  Tylko strome podjazdy byly przeszkoda, ale 1x11 z kaseta 11-46T sytuacja sie polepszyla... tutaj zdjecie jeszcze przed zmianami:

     

     

    20230518_153944.jpg

    • Super! 1
    • Lajk 1
  17. Godzinę temu, skwaro napisał(a):

    A ja się pochwalę że młody dołączył do nas już samodzielnie, przesiadka z biegówki, żadnych kółek bocznych czy biegania z kijem. Wsiadł i pojechał :)

     

    20230912_145106.thumb.jpg.87a5b63c5dccd4be3d4605633997ce3d.jpg

     

     

     

    A przy okazji pytanie - żona w swoim Specu chce się przesiąść z 3x9 na 1x11 albo 1x12. Nie musi być z górnej półki, ma działać. Obecnie jest komplet Deore, na co trzeba zwrócić uwagę przy konwersji żeby było dobrze i nie przepłacić? 

    Gratuluje sukcesu!  Z dzieciakami roznie bywa ale jak zatrybi to jezdza.  Nasz Early Rider jest ujezdzany juz przez druga corke i obie sa bardzo zadowolone z roweru.

     

    Starsza jezdzi juz na 26 calowych kolach i na poczatku zainstalowalem 1x9, a nastepnie 1x11 11-46t w miniony weekend testowalismy.  Przerzutka i koronki SLX, korba deore, manetka XT i dziala.  Kaseta weszla bez problemu na piaste Hope Pro 2 ktora byla produkowana w czasach gdy istnialy tylko napedy 3x9 w MTB w sesie ze to byla max liczba koronek.

     

    Z zebatka 30t Predkosc maksymalna jest nizsza niz w 3x9 ale w terenie jest to byc moze bez znaczenia, na szutrach moze to byc bardziej odczuwalne.

    • Lajk 1
  18. 9 minut temu, Zyzol napisał(a):

    Sprawa do przemyślenia, dlatego od razu się nie rzucałem. Z założenia ma to być rower stricte do jazdy, żeby po pracy wyskoczyć, zrobić szybką rundkę i wrócić na kolację, ewentualnie w weekend dojechać do kolejki po kawę ;) Także chodzone dużo nie będzie. Rolę eksploracyjno-wycieczkowo-komunikacyjną zostawię dla gravela, którego na razie nie będę się pozbywał.

    Jak tak to spoko... myslalem ze Kolega zaczyna dopiero jazde z pedalami spd...  Ja tam w swojej kolarce mam pedaly SPD i uzywam te same buty co w MTB... takze to tez takie ulatwienie.  Milej jazdy zycze!

    • Super! 1
  19. 2 godziny temu, Zyzol napisał(a):

    Nie kupię roweru szosowego bo:

    - nie ma tym gdzie jeździć, nie przejadę przez trawnik, nie zjadę z krawężnika, a na drodze z kostki wypadną mi zęby.

    - jeżdżą na tym jacyś nawiedzeni ludzie, z golonymi nogami, w obcisłych strojach z logotypami paneli podłogowych, czy innych silikonów. Dziwne i spięte towarzystwo.

     

    No i bach… na stare lata: 25C

    IMG_2319.thumb.jpeg.f1fe6c4e87c844b5abe536a29b135e43.jpeg

    Żeby nie było obrazy majestatu - platformy są tymczasowe :P Pedałów i butów nie zdążyłem jeszcze kupić.

    Kup sobie buty SPD do MTB i takie tez pedaly to przynajmniej bedziesz mogl chodzic normalnie... Dedykowane buty/pedaly do szosy sa bardzie dla tych co licza kazdego wata mocy... a poza tym pedalu MTB sa obustronne co ulatwia wpinanie.

    • Dzięki! 1
    • Lajk 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...