Skocz do zawartości

maciekkkk

Użytkownik
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciekkkk

  1. Was naprawdę tak niebiescy męczą o te wydechy? Ja mam już 3 Imprezę na przelocie, z czego drugą tak głośną, że nie słyszę jak radio gra i co do mnie mówią pasażerowie, a przy kontrolach nigdy nie pytali nawet o wydech Zmień żonę, nie wydech
  2. Poleciłeś, pojechałem i ja również polecam! Świetne jedzenie.
  3. Zrobiłem tak dzisiaj i: auto nie grzeje się, przynajmniej jak na razie, piana w metalowym zbiorniczu przy przegazowaniu ( podobno naturalne to jest) w metalowym zbiorniczku nic nie bulgocze, nie ma pęcherzyków powietrza, za to w platikowym cały czas robią się pęcherzyki powietrza, jak dodaję gazu to znikają, przy schodzeniu z obrotów też ich nie ma, dopiero jak już silnik zejdzie z obrotów to się pojawiają. Węże znowu w normie, nie puchną, nie są twarde. Ogrzewanie jest, dymu z wydechu nie ma. Jutro test na obecność Co2
  4. ok jutro po pracy tak zrobię i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzięki Chyba już nie ma sensu tego robić Rano sprawdziłem stan płynu, w obu zbiorniczkach był płyn, w plastikowym maks, w metalowym +/- do połowy stanu. Po odpaleniu przejechałem kawałek i auto juz nawet jadąc wolno łapało temperaturę, przewody od płynu chłodniczego stwardniały, teraz są jak skała, a w zbiorniczku plastikowym cały czas pojawiają się pęcherzyki powietrza i widać gołym okiem dymek wylatujący ze zbiorniczka. BTW ogrzewanie dalej jest i działa normalnie. Czyli przy wydmuchanej uszczelce nie zawsze traci się ogrzewanie?
  5. To u mnie w tym metalowym zbiorniczku przed turbiną na zimno nie ma w ogóle płynu, jak jest rozgrzany to płyn w nim jest na full. W tym plastikowym czy na zimnym czy na rozgrzanym płynu jest maks. Oleju dalej nie przybyło, płyn cały czasu ucieka przez ten plastikowy zbiornik. Dalej nie ma bąbelków w płynie, nie śmierdzi spalinami, smaku też nie zmienił, olej tak samo normalnej konsystencji i zapachu, nie przybywa i nie ubywa Auto grzeje się w korku, a jak go przegoniłem z pedałem w podłodze na dystansie ok 15km to przy spokojnej jeździe też temperatura wzrosła na 3/4 skali i po kilkuset metrach wróciła do normy. Masz jakiś film jak te bańki wyglądają? Bo ja otwieram ten korek od plastikowego zbiorniczka to tam zawsze są 3 bąbelki, potrzymam go na obrotach i przy schodzeniu z obrotów nic, żadnego bąbelka. Ale sprawdzę jeszcze raz.
  6. To nie dobrze bo miesiąc temu miałem rozbierany silnik, wprawdzie robiłem tylko regulację zaworów, ale przed całą operacją było ok, a po regulacji zaworów nawet nie miałem okazji poupalać. Jeździłem normalnie na co dzień do pracy Tylko czy można po regulacji zaworów źle coś poskładać by wydmuchało uszczelkę? Po cichu liczę, ze to jednak nie upg Jak to uszczelka to bardzo nie dobrze, przy okazji regulacji zaworów robiłem też rozrząd, świece, oleje, jakieś uszczelniacze, termostat itd. Więc też poszło trochę kasy na to wszystko
  7. Mam problem od 3 dni ze swoją Imprezą GT. Ubywa mi płynu chłodniczego przez zbiorniczek przy lampie. Rano przed odpaleniem nie ma w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego, w zbiorniczku przy lampie jest maks. W aucie ogrzewanie działa normalnie, w oleju nie ma płynu chłodniczego, w płynie chłodniczym nie ma oleju, nie kopci na biało, po nagrzaniu przewody nie robią się twarde jak skała, są normalne. Czasem na postoju temperatura podskoczy, ale nie zawsze, gdy ruszam momentalnie spada wg. wskaźnika do normalnego poziomu. Termostat nowy, wentylatory załączają się normalnie. Auto grzeje się tylko czasami i zawsze na postoju, mogę "pałować" samochód 30 minut i temp trzyma w normie, zatrzymam się i czasem temperatura jest ok, a czasami zaczyna się podnosić. I najważniejsze pytanie - Co to jest?
  8. Trenujesz przed plejadami? Na trening za późno nigdy nie jest za późno Ja dzisiaj zaczynam bo za 2 tyg integracja firmowa
  9. A taka cudowna cenzura nie wystarczy?
  10. Melduję, że rzuciła mnie wczoraj dziewczyna, upierkradli mi z pensji 1000pln z własnego widzi mi się, ale jest fajnie bo dotarły do mnie lampy JDM do Turbowanny GF8
  11. maciekkkk

    Duzy Kurnik do buga

    A takiego co ma takie wloty do GT? Może ten gość ma takie do GT?
  12. Zacznij przekładać Subaraka się przekonasz. Subaru nie jest wcale takie trudne w przekładce Nie wiem dlaczego piszecie, że trwa to od 3 miesięcy Z tego wynikałoby, że przekładanie Subaru trwa przynajmniej 1/4 roku.
  13. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  14. Około 1600-1700pln na głowę. W tą kwotę wliczone wszystko. Autostrady, paliwo, nocleg, jedzenie, bilety, wycieczka, jakieś "suweniry" itd. Tego Volvo już nie mam napsuło mi nerwów, więc sprzedałem. Miało 350KM i 450Nm, ale wygiął się korbowód i wsadziłem drugi silnik, na którym jeździłem z seryjnym programem od 2.3T-5R (czyli 250KM). Żeby było śmieszniej to sprzedałem je mechanikowi gościa od którego kupiłem auto Teraz jeżdżę innym łosiem: A to przypadkiem nie jest tak, że jednak Krka jest dużo większy od Plitvickich? Byliśmy tam we wrześniu, jakoś tydzień przed Wami Do chodzenia faktycznie jest mało ścieżek, ale w cenie biletu są wejścia do jakiegoś klasztoru, do jakichś ruin jakiegoś fortu i jeszcze jakichś innych obiektów. Tyle tylko, że tam można albo dojechać samochodem, albo dopłynąć statkiem za dodatkową opłatą, gdyż odległości są spore. Tak czy inaczej nas również park Krka zawiódł po wcześniejszym zwiedzaniu Plitvickich. Złą datę wpisałem my wyjechaliśmy na koniec Sierpnia i początek Września Powierzchniowo mniejsze, ale jest bardzo wąskie i rozciągnięte Fakt, są tam rzeczy, których na Plitvickich nie ma, jak wspomniany przez Ciebie klasztor itd. Ale to wszystko przy Plitvickich nie powala
  15. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  16. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  17. Żyje, żyje, zalogowałem się wczoraj bo tęsknię za GC8/GF8 i w okolicach wakacji chciałbym sobie coś kupić Chorwacja świetna. Polecam każdemu, w tym roku też mam zamiar tam jechać. Poznałem gościa, chorwata, który jeździ Volvo V70R, dostałem zaproszenie od niego na jakiś wakacyjny Volvo Meeting + namiary na parę osób z jego znajomych, którzy oferują tanie noclegi turystom. Dostałem też kilka informacji co jeszcze warto zobaczyć w Cro, a nie koniecznie są to miejsca typowo turystyczne i wszystkim znane Zamierzam skorzystać. Zdjęć trochę dorzuce jak odbiorę od znajomych Bo bardzo skromnie i nie było o czym pisać
  18. Jako, że wybitnie mi się dzisiaj nudzi, to postanowiłem bardzo krótko opisać swoje ostatnie wakacje. W Chorwacji byłem 7 lat temu pierwszy raz, od tamtej pory w każde wakacje tęskniłem za tym krajem i powiedziałem sobie, że jeszcze tam wrócę. W wielu krajach w europie byłem, ale za żadnym nie tęskniłem jak za Chorwacją. W końcu w tym roku udało się wrócić do Cro. Z założenia miało być jak najtaniej. Wyruszyliśmy w nocy 29.08 z Warszawy. Niestety dopiero wieczorem, bo w piątek jeszcze każde z nas pracowało, a dodatkowo jedna z dziewczyn nie znalazła w tygodniu czasu by się spakować. Tak więc z trasy nie mam w ogóle zdjęć, widno zaczęło się robić tuż przed Chorwacką granicą ze Słowenią. Zaraz po wkroczeniu na ziemię Chorwacką podjęliśmy decyzję, że od razu jedziemy zwiedzać Plitvickie Jeziera, tak by później już nie wracać. Na jednej z autostrad był drogowskaz, który zasugerował nam, że aby dostać się do Parku musimy zjechać z autostrady i podążać piękną, wąską drogą, wiodącą przez malowniczo położone wioski. Jak się okazało do przebycia mieliśmy prawie 100km takimi drogami i o ile pierwsze 20-30km po krętych drogach było czystą przyjemnością, tak już kolejne km pokonywałem z co raz większym zmęczeniem (jednak ta podróż bez przystanków i zmian za kierownicą, mnie wykończyła) Tak prezentują się Plitvickie Jeziera. Zdjęć mało bo nie odebrałem jeszcze od znajomych. Plusy: ogromny teren do zwiedzania. Warto poświęcić cały dzień by obejść i zobaczyć wszystko. Szlaki piesze, wodne w których opływamy łodzią ciekawsze miejsca parku. Minusy: a właściwie jeden minus, to taki, że w tym parku nie wejdziemy do wody, jest to zabronione na terenie całego parku. Zdjęcia nie oddają tego jak tam jest pięknie. Byłem tam drugi raz i to wszystko zrobiło na mnie takie wrażenie jakbym był tam po raz pierwszy. Niestety to jest tak olbrzymi teren, że nie mogliśmy sobie pozwolić na zwiedzenie całości, wybraliśmy, krótszą trasę, a i tak zeszło się prawie 4h. Jest to obowiązkowy punkt każdego kto jedzie po raz pierwszy do Chorwacji. Plitvickie Jeziera zaliczone, więc można było udać się już w stronę kwatery Dokładnie na wyspę Uglian, miejscowość Preko. Na wyspę, do Preko można dostać się (chyba) jedynie promem Jadrolinija portu w Zadarze. Pojechaliśmy w ciemno, właściwie jeszcze dzień przed wyjazdem myślałem, że się nie uda, nikt nie potwierdził, że jedziemy, wszystko okazało się w dniu wyjazdu, także nie rezerwowaliśmy kwater. Jak się później okazało, bardzo dobrze, że tego nie zrobiliśmy. Było w czym wybierać już na miejscu. Z ciekawości zajechałem do kobiety u której wynajmowałem kwaterę 7 lat wcześniej. Okazało się, że wszystkie możliwe mieszkania miała wolne, więc mogliśmy sobie wybrać. Padło na to samo, sprawdzone kilka lat wcześniej, z pięknym widokiem z balkonu. A nocami siedzieliśmy sobie sącząc piwko i podziwiając leżący na przeciwko wyspy Zadar Śniadania z takim widokiem smakowały lepiej więc stół nam nie był potrzebny Każdy ranek zaczynał się od podziwiania widoków zagryzanych tostem lub innym typowo śniadaniowym wynalazkiem. Pierwszy dzień postanowiliśmy poświęcić na objazd wyspy, zapoznanie się z plażami i znalezieniem tej najlepszej do wypoczynku. Często jeżdżąc po bezdrożach Było w czym przebierać, szkoda tylko, że nie mam zdjęć z każdego miejsca Plaża którą upodobaliśmy sobie szczególnie. Bardzo miękki piasek na dnie, bez kamieni. Delikatne zejście do co raz głębszej wody. Pewnego dnia spotkaliśmy nawet Świętego Mikołaja spacerującego po plaży!! Sama wyspa jest bardzo piękna, kilka małych bardzo ładnych miasteczek. Uglian: Preko: Jak 7 lat temu, tak i w tym roku do kwatery przyszedł Chorwat (ten sam) z propozycją wycieczki jachtem po okolicznych wyspach. Główną atrakcją miały być klify + bardzo słone jezioro na jednej z wysp. Raz już byłem na tej wycieczce, drugi raz płynąć nie chciałem, ale że wynegocjowałem cenę dla siebie jak za posiłek w marnej restauracji, to się skusiłem. Wycieczka taka sama, jacht ten sam (właściwie jakaś łajba ), klify średnie, jedynie warto było wykupić tą wycieczkę po raz drugi dla wina które dostaliśmy w cenie, pysznej ryby serwowanej na statku i dla jeziora, które faktycznie jest bardzo słone i ma bardzo dużą wyporność. Ciekawe uczucie i chyba najlepszy widok z wycieczki po klifach Jak się okazało później, Polka Wracając z wycieczki zostaliśmy w porcie w Zadarze, który sam w sobie jest bardzo ładny, małe miasto. Ale Można poświęcić kilka godzin na spacerowanie. Jedyny minus to multum turystów. Wszędzie pełno ludzi. Osobiście mi to przeszkadzało. Zwiedzanie Zadaru było bardzo szybkie. (kilka zdjęć Zadaru z wyjazdu w 2007r) Po cało dniowej wycieczce "jachtem" nie starczyło sił by poświęcić temu miastu więcej czasu Wróciliśmy do kwatery odpocząć, bo następnego dnia mieliśmy na celu Wodospady Krka. Wyruszyliśmy o 10, na 11;30 byliśmy już na miejscu. Po Plitvickich jeziorach wszyscy liczyli, że Park Krk będzie robił wrażenie podobne, jak nie lepsze. (zdjęcia z internetu) Na duży plus wodospadów w Krk jest to, że są wyznaczone miejsca w których można wejść do wody, pływać itd. Można również wejść niemalże pod sam wodospad i tam zjeść wcześniej przygotowany obiad Niestety zawiodłem się jadąc tam. Wiele ścieżek prowadziło po lasach, miejscach gdzie wody już nie było, wyschła i zostały tylko zbite z desek szlaki.(nie wiem, może w takim okresie się wybrałem do Cro) Powierzchnia całego parku też jest dużo mniejsza niż Plitvickich Jezier Jeżeli ktoś był w tym pierwszym, to Krk można sobie odpuścić. Robi dużo gorsze wrażenie. Powrót do kwatery, pierwsze przygody z samochodem Auto zaczęło gasnąć i potrafiło nie odpalać przez dłuższy czas, po czym odpalało i jechało normalnie :/ Mocno nam to pokrzyżowało plany na kolejne dni. Chciliśmy wjechać na górę Sv. Jure: Jechać do Makarska, oraz zobaczyć Dubrovnik Nie wiedząc z czym związana jest usterka baliśmy się zaryzykować wjazdu na Sv, Jure i podróży na sam koniec Chorwacji gdzie leży Dubrovnik. Ale jak to mówią co się odwlecze... W kolejne dni spędzaliśmy już tylko na wyspie w obawie o poważniejszą awarię Wjechaliśmy za to na najwyższą górę naszej wyspy zobaczyć ruiny weneckiej twierdzy sv.Mihovil. widok z parkingu pod twierdzą: i już z ruin: Zostaliśmy czekając na górze czekając na zachód. Opłacało się. Widok piękny Z wakacji w Chorwacji to by było na tyle. Mocno pokrzyżował nam plany samochód, który w Cro gasł i strzelał fochy, a kiedy przyszedł czas powrotu, jakby nigdy nic, jechał bez zająknięcia. Całe szczęście bo wracaliśmy wybrzeżem, gdzie z zakrętu wchodzi się w kolejny, co chwilę jadąc pod górę, lub z górki. Ehhhh, jak ja żałowałem, że nie jestem na tych drogach swoją byłą turbowanną Drogi wzdłuż wybrzeża to istny raj dla właścicieli Subaru. Nie wiadomo czy skupić się na podziwianiu widoków, czy "troszkę" szybszym pokonywaniu zakrętów W jednym miejscu szczególnie nam się spodobało i zrobiliśmy sobie przerwę na posiłek Oczywiście to, że eRka gasła i nie chciała odpalać to było mało Musieliśmy złapać kapcia na chorwackiej autostradzie :/ Po powrocie do Polski jeszcze 2 tygodnie męczył się serwis z moim samochodem. Nikt nie mógł z nim dojść do ładu, aż w końcu jakaś mądra głowa przypomniała sobie, że mieli "x" lat temu podobny problem i winą był jakiś przekaźnik. Wymienili go i jak ręką odjął. Kosztował pewnie "majątek" bo za naprawę nic nie wzięli W 2014 też wybieram się do Chorwacji, nadrobię zaległości. Sv Jure, Dubrovnik oraz kilka innych miejsc które polecił mi poznany przez Volvo Club Croatia Chorwat. Cro jest też krajem w którym na ulicach w ciągu dnia można spotkać, tyle klasyków, youngtimerów, oldtimerów itd co w Polsce na największych spotach. Na porządku dziennym są Renault 4, które spotkać można na każdym rogu, popularne również są Garbusy, widziałem kilka maluchów, kilka amerykańskich krążowników, mnóstwo starych niemieckich aut, w szczególności VW T1, T2 i wcześniej wspomniane Beetle Jednym słowem każdemu kto nie był, a waha się czy jechać do Cro, polecam ten kraj. Tylko nie jedździe do dużych kurortów, bo poczujecie się jak w Mielnie, tylko z temperaturą 20st.C wyższą i Ferrari, czy Lambo pod klubami, zamiast Golfa III Chociaż, co kto lubi, ja jadąc na wakacje raczej unikam wielkich miast, wolę odpocząć miejscu gdzie nie ma tłumów i szwędających się 24h na dobę pijanych ludzi wracających z klubów. Dlatego polecam wysepkę Uglian
  19. maciekkkk

    Moje Subaru

    Kot. Wolnossące na glebie Z turbo byłaby trochę profanacja, ale wolnyssak w tym stylu na plus
  20. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  21. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  22. maciekkkk

    Mińsk Maz.

    W prawdzie nei mieszkam w Mińsku, ale nie całe 5 lat temu przeprowadziłem się z Otwocka do miejscowości Dębe Wielkie. Szczerze mówiąc, to najchętniej wróciłbym do Otwocka Tak jak Dark Knight nie czuję się tu komfortowo i tak jak on nie umiem tego uzasadnić. Dziwni ludzie tu mieszkają Dojazd rankiem do Warszawy: samochodem to masakra. Korek od Mińska do Siekierkowskiego Za to jest pociąg, a pociągiem do Wschodniego jedzie się około 30 minut. Tu bez większych problemów. Opóźnienia się zdarzają, ale nie aż tak często by stawały się uciążliwe. Szpital jest - ale za żadne skarby się tam nie lecz Mój brat miał poważniejsze złamanie ręki, przyjechała karetka z Mińska, a lekarze powiedzieli mu wprost: "Pan jedzie z tą ręką do Otwocka, bo w Mińsku Panu amputują". To jest chyba najgorszy szpital w województwie. Centrum Handlowe są nawet dwa. Z tym, że jest tu drożej niż w Warszawie (przynajmniej jeśli chodzi o ubrania). I tak jak Dark Knight, moim zdaniem też są lepsze miejsca. Szukałbym w innych okolicach, np Otwock, Józefów, Radość, Międzylesie, Stara Miłosna, Wiązowna
  23. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...