Proszę to przeczytać i ewentualnie odpisać mi na e-mail:krozek1221@wp.pl lub gg: 18022480. Witam serdecznie. Od kiedy pamiętam jestem fanem subaru, niedawno nabyłem swoje pierwsze w życiu auto tej marki. Subaru Impreza '97 2.0 115km (bez turbo, jestem uczniem i jeszcze mnie nie stać na STI ) Poprzedni właściciel jeździł nim sporadycznie (na co dzień używał służbowego) auto potrafiło stać po 2 tygodnie nieruszane. Po zakupie przejechałem 600 km bez najmniejszego problemu i tu nareszcie dochodzę do sedna. Auto potrafi złapać dzikich obrotów, silnik przygasa po czym wchodzi na obroty (również podczas jazdy ;/ co daje nieprzyjemne szarpanie) następnie po jakimś czasie wraca do normy i wszystko jest jak gdyby nigdy nic... Ponieważ auto mało jeździło podejrzewałem, że to coś z elektryką w związku z czym, chciałem, aby subaru zostało podłączone pod komputer. Mechanik stwierdził, że podłączenie komputera nic nie da i że mam do nich przyjechać na czyszczenie przepustnicy. Warsztat nie byle jaki, lecz zdziwiło mnie to, że diagnoza padła bez spojrzenia pod maskę. Jeśli jednak by to nie rozwiązało problemu zaproponowali by coś innego, a mnie nie stać na zabawy w "macanego". Dlatego zwracam się między innymi do was. Może akurat ktoś, coś podpowie... Obawiam się również, czy jazda z ową dolegliwością nie spowoduje dodatkowych uszkodzeń. Pozdrawiam!