smiałą twą wypowiedź podsumuję gromkim smiechem i krótki stwierdzeniem, że racji nie masz (mógłbym powiedzieć też po prostu gówno prawda, ale się powstrzymam). 30k za GTka...trzeba mieć z lekka nie po kolei w łepetynie, żeby za nastoletni samochód zjeżdżony przez pokolenia domorosłych upalaczy dawać worek kasy.
Sprostuję po krótce, gdyż wypowiedziałem się zbyt ogólnie, a i pochopnie. Chodziło mi o GT z rocznika 99-00' raczej nie seryjnego, w stanie b. dobrym (ale bez żadnych remontów), ew. lekko dłubniętego, bo to przecież norma, w którym są jakieś cukiereczki w stylu JDM lampy albo jakieś kawiorowe fele. No i możliwie bezwypadek, tzn niedzwoniony. Wiem, że twój gravel się cieżko sprzedawał za mniejszą kasę, ale myślę, że de facto był wart większej. Ale rynek weryfikuje. Tak czy tak, widziałem GT, które sprzedawały się po 35k i myślę, że była to górna granica ich wartości, ale jednak się sprzedały. Z tym, że jak napisałem, nie były seryjne. Co do niepoupalanych GTków, to przypominam o pięknym GTku eddiego, który był prawie, że dziewiczy.