Zgadzam się, że nie tylko szkocka, ale w ogóle brytyjska policja drogowa robi wrażenie bardzo serio traktującej przepisy i swoje obowiązki (pewnie II miejsce, za ex-aequo wszystkimi Skandynawami). No, ale przynajmniej w okolicy Edynburga - w rasowym aucie z duszą można widać liczyć na cień zrozumienia... :wink:
jesli o skandynawie chodzi to oni sa walnieci.
jechalem ostatnio ze sztokcholmu na prom.faktycznie sie troszkie spieszylem.bylo ograniczenie jakies do 50 ja jechalem ze 110 to jak (autostrada)wyprzedzalem to sie wszyscy pukali w glowy a jak dojechalem na prom to..... policja byla juz powiadomiona bo panowie kierowcy zadzwonili ze jais debil z polski lamie przepisy :shock: i 300ojro mandacik