Różnic w czym?
W jeździe!
W oponach samochodowych są ogromne różnice, w oponach rowerowych nie potrafię wyczuć.
Pamiętam jedynie, że jak przeszedłem kiedyś na Panaracera w góralu znacznie skróciła się droga hamowania na piasku
Jasne, że nie w jedzeniu. A poważnie, to dziwię się takiemu twierdzeniu. Biorę na przykład: Kenda Nevegal 2.1, Michelin XC Dry 2 2.0 i Schwalbe Fast Fred 2.0, pompuję każdą do prawie maksymalnego ciśnienia. Różnica jest w: przyspieszaniu, trzymaniu w zakręcie na twardym/miękkim/mokrym, hamowaniu na asfalcie, ubitej drodze, oporach toczenia, pokonywaniu nawierzchni piaszczystych, błotnych.
Nawet jeśli weźmiesz 2 opony o identycznym bieżniku a różnym profilu, przy tym samym ciśnieniu opory toczenia są mniejsze dla opon szerszych, paradoksalnie. Na stronie Schwalbe jest to dobrze wyjaśnione. Kolejna sprawa to masa rotująca - im mniejsza, tym lżejsza opona i dętka, tym łatwiej wprawić ją w ruch i mniej energii potrzebne jest na utrzymanie w ruchu.