Witam, chciałbym się z Wami podzielić wczorajszą wizytą na kartach w Tychach.
Miałem dwie jazdy po 10 minut, najpierw dostałem karta z numerem 7, był spoko i nawet wykręciłem czas dnia.
Później dostałem 20, gokart ściągał na lewo a hamulec działał 0-1, albo nie hamował albo blokowały się koła, więc kicha z wynikiem.
Po przejściu na poczekalnie, przyjechało dwóch Panów, chwila zamieszania, i jakiś "kierownik" po cichu powiedział, żeby wzięli karty 5 i jakiś drugi ale nie dosłyszałem, po czym okazało się, że stoją na boku...!!!
zgadnijcie jakie mieli czasy!!!
Totalna porażka, a takie fajne były karty.