Oczywiście, że w WOT są też osoby "nielotne", ale podczas swojej kariery już widziałem
starego sierżanta przechodzącego przed lufami BWP podczas strzelania,
porucznika, który jechał BRDM na skróty w konsekwencji przejechał przez strzelnicę podczas strzelania,
drużynę snajperów, która tak się zakamuflowała, że mało jej czołgi nie zmiażdżyły, bo nie było dogadania
ludzi, którzy nie potrafili rozłożyć własnej broni
działania rozpoznawcze chevroletem aveo, na poligonie
czy ostatnie, skandaliczne, zachowania na strzelnicach z bronią, m.in. odwracanie się podczas zmiany stanowiska, czy strzały podczas rozładowania
to tylko jakaś tak kropla tego co widziałem, ale robili to żołnierze nierzadko będący po kilkanaście lat w wojsku. Rzadko który przypadek miał mniej lat służby. A ostatni ancymon na strzelnicy, miał lat służby 3. Na prawdę nie pamiętam, żeby typowy świeżak coś odwalił.
Ps. O musztrze zawodowych żołnierzy już nawet nie wspominam, bo to jest dopiero pole do wyśmiania.