Oj dawno nie zaglądałem do wątku od czasu opisania przygód z nieszczęsnym akumulatorem. Dobrze, że nadrobiłem lekturę bo dowiedziałem się, że to pewnie otwarta klapa była przyczyną rozładowania aku. Co więcej, domówiłem jeszcze dodatkowe oświetlenie klapy, z którego chętnie korzystamy "biwakując" albo gdy za późno zbieraliśmy się z nad wody Generalnie to bagażnik zdarzało mi się mieć otwarty zdecydowanie dłużej i korzystać z gniazda 12V i nic się nie działo... Przezornie dokupiłem starter w Norauto - malutki, poręczny, na wypadek W.
Podsumowując te 8 miesięcy - zarówno ja jak i małżonka (póki co więcej nim jeździ) jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyboru i stojąc ponownie przed decyzją - też padło by na Forka. W nasze potrzeby trafia idealnie, a to chyba najważniejsze. Żeby nie było za kolorowo - to minusy na ten moment:
- mały zasięg
- silnik zimny - dopóki nie zgaśnie kontrolka temp. oleju - strasznie się męczy, trzeba te pierwsze 2km się dosłownie przekulać...
- system eyesight - porównując z systemem radarowym jaki mieliśmy w Suzuki Vitara, zbyt często się wyłącza w czasie mgły, ulewy czy śnieżycy. W Vitarze wyłączył się dosłownie 3razy przez 4lata - gdy grill mocno okleił się śniegiem.
Plusów widzę bardzo dużo, bez sensu wymieniać teraz wszystkie, ale o jednym wspomnę... Mamy działkę na której stoi biuro, wjeżdża się na nią podjazdem ok 8m długości który ma w szczytowym punkcie nachylenie 13stopni. Ostatnio śnieg zaczął topnieć, złapał przymrozek i podjazd zrobił się dość "wymagający". Akurat byłem umówiony z klientem który wjeżdżał za mną Skodą Kodiaq 4x4.. Ja wjechałem bez żadnego rozbiegu, powolutku ponieważ na szczycie trzeba wykręcić. Auto nie wydało żadnych dźwięków świadczących o walce o przyczepność, zarzucaniu itp. Klient za mną utknął Skodą w połowie podjazdu, koła mielą, tył się dołącza i nic, 3 razy próbował i nie wjechał... Mała rzecz a cieszy Dlatego raczej nic mnie nie przekona do napędów dołączanych automatycznie, silniczkach elektrycznych na tylnej osi itp W Vitarze można było włączyć blokadę i do 60km/h mieć stałe 50/50 i to się super sprawdzało, tutaj jest jeszcze lepiej
Na razie snuję plany zabrania Forka i przyczepki do dalekiej Norwegii... i co najmniej dwóch kanistrów paliwa... :>