Skocz do zawartości

szwedzkikucharz

Użytkownik
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szwedzkikucharz

  1. Podobno w niektórych autach przełożenie kierownicy na właściwą "jedynie słuszną" stronę nie jest skomplikowanym (kosztownym) zabiegiem, ale w innych operacja ta z uwagi na ilość koniecznych modyfikacji (a zatem koszty) zupełnie nie ma sensu - jak dowodzi autor artykułu: http://autoswiat.redakcja.pl/archiwum/a ... ykul=10034 Ciekawe do której grupy (podatności na "przekładanie") należałoby Subaru?
  2. Zupełnie nie wiem o co autorowi chodziło i co chciał wyrazić tymi słowy.....
  3. Ma racje Kulieszka, ma racje. Jak już trzeba to u Czopera umieją U Czopera? ale ten samochód jest na gwarancji.........., hmmm chyba właśnie stąd te wszystkie problemy :?
  4. Nie wiem, jak Krzysiom (bo On jest najbardziej zainteresowany), ale ja bym był usatysfakcjonowany - tym bardziej, że ten przypadek będzie miał charakter rozwojowy. Tylko, że do takich w sumie drobiazgów trzeba było, aż fatygować Dyrekcję.........
  5. Wracając zatem do tematu: komentarza Dyrekcji jak nie było, tak nie ma :?
  6. Wpisz: "Pruszków" :wink: Generalnie - proponuje trwać przy Wołominie i zwalczać wesołków siłom i godnościom osobistom! No i zawsze możesz kogoś postraszyć sąsiadem albo kolegą z podstawówki... Dziękuję za wsparcie moralne, tym razem nie w kwestii technicznej :wink:, hmmm dosyć często go potrzebuję. Z tymi kolegami z podstawówki to dobry pomysł......, ale chyba ci którymi mógłbym straszyć akurat, aktualnie, na szczęście siedzą Ps. A niech tam "Wołomin" zostaje
  7. Ależ nic podobnego, nie ma mowy o żadnej, ale to żadnej recesji. Szykuje mi się wymiana 18 letniego pojazdu rodzimej produkcji na 8 letnie Subaru, a Kolega o recesji? Toż to przejaw prawdziwego boomu gospodarczego Ps. Chyba w rubryce "skąd" zamiast Wołomin wpiszę jednak coś innego, np. 20 km od Wa-wy. Obecny wpis budzi zbyt wiele emocji 8)
  8. Coś niecoś o trwałości i niezawodność napędu 4X4 można znaleźć: http://www.gieldasamochodowa.com/articl ... sp?path=gs\982&file=nc_566.xml Cytując fragment artykułu: "Awarie układu napędu 4x4 są rzadkie - twierdzi Michał Turski, dyrektor Subaru Dawoj w Łomiankach. - Najczęstsze ich przyczyny to stłuczki i uderzenia kołem w krawężnik lub inną przeszkodę. Zdarzają się też ukręcenia półosi, ale tylko w autach po tuningu, przy bardzo ostrej jeździe - dodaje i przypomina, że seryjne elementy są obliczone na "cywilne" użytkowanie". I jeszcze fragmencik z wywiadu z Markiem Szelągowskim, współwłaścicielem serwisu 4x4, triumfatorem Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych: "A jak wygląda serwisowanie takich samochodów?" - "Jest droższe, bo być musi. Wiadomo, że mechanizmy ruchome zużywają się, a w tego typu autach są one bardzo skomplikowane. Są dodatkowe półosie, inne łożyska, dodatkowy wał; no i przede wszystkim mechanizmy różnicowe czy specjalne sprzęgła. Sprzęgło wiskotyczne w Land Roverze musiałem wymienić po około 200 tys. km i myślę, że podobne przebiegi dotyczą innych elementów. Należy pamiętać, że dużo zależy od użytkowania. Np. element, w którym nie kontrolowano stanu i właściwości oleju, nie ma prawa służyć bezawaryjnie. Dlatego tak ważne są okresowe wymiany oleju, zgodnie z zaleceniami producenta, nie tylko w skrzyniach, ale i dyferencjałach czy sprzęgłach. Trzeba się więc przygotować, że prędzej czy później dodatkowe koszty związane z 4x4 się pojawią". Wniosek generalny jaki się nasuwa co do trwałości: 1. Po pierwsze - sposób użytkowania 2. Po drugie - sposób użytkowania 3. Po trzecie - ....... W przypadku kupowania auta używanego, pozostaje to poza jakimkolwiek wpływem. I rzeczywiście często tak jest, że różne braki i usterki są wynikiem nie tyle niedoskonałości technicznej, ale odpowiednio niedostatków z puntu 1, 2 jak i 3.......
  9. "Kopani" przez swoje auta wszystkich for(ów) łączcie się! http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.php?t=5183
  10. OKi poprawię się , chociaż nie wiem co ma do tego "wołowina" :shock: Trzymam zatem kciuki. Jak by jeszcze się nie poczuwali to byłaby to już rzeczywiście nie kropla przelewająca czarę goryczy, ale (jak powiedział jeden z polityków, chociaż w nieco innej sprawie) kubel, który przelał wannę.
  11. Jeśli można zapytać, które ASO tak sobie dzielnie poczyna? Jest taka teoria, także i na Forum Subaru podnoszona, że "niedorobiony" wyrób może się przytrafić każdemu. Profesjonalizm Firmy można poznać po tym jak postępuje gdy taki fakt zaistnieje...... Zapytam naiwnie, a może zmienić ASO?
  12. Bardzo proszę. Z kolei coś na temat instalacji gazowej do aut z automatycznymi skrzyniami można znaleźć pod tym linkiem: http://www.automat.pl/vademecum/index.html
  13. Hmmm, tymczasem natrafiłem na fotkę z jedną tabliczką. Oso tu chozi?
  14. Generalnie temat wielokrotnie poruszany na Forum. Na pewno opcja "szukaj" pozwoli dotrzeć do wielu dyskusji na ten temat. Ostatnim był wątek: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=101855 Zasadniczo polecana jest instalacja wtrysku bezpośredniego z uwagi na brak problemów związanych z regulacjami, możliwością uszkodzenia np. przepływomierza. Wady? Niestety koszt około 3,5 kzł chociaż i tak jest to dużo mniej niż jeszcze przed rokiem. W przypadku auta starszego wiekiem może jednak nie odrzeczy byłoby pomyśleć nad dobrą instalacją II generacji. Acha i dobrze jest założyć instalację w zakładzie, który już miał do czynienia z Subaru, aby - jak to mawia kol. Aflinta - nie doktoryzowali się na Twoim aucie
  15. To ciekawy trop . Jeśli można spytać która jest która? To znaczy która ("japońska" czy "normalna") jest po lewej na fot nr 1, a która po prawej stronie na fot. nr 2
  16. Na paru zdjęciach silników Subaru, które mam w swoich zbiorach widoczne są dwie tabliczki znamionowe. Tymczasem w dwóch autach, które widziałem naocznie było tylko po jednej :? I tu pytanie: od czego to zależy? Samochodami, które nie miały dwóch tabliczek były Subaru Legacy (sedany), oba z silnikiem 2,2l jeden z 1994r drugi z 96r. Obydwa auta były sprowadzone ze Szwajcarii - jeśli może to mieć jakieś znaczenie. W obydwu autach "brakowało" tej umieszczonej na lewej kolumnie resorującej (na fot. oznaczone nr 1). Oba auta w jej miejscu miały małe otworki do jej zamocowania, tak jakby kiedyś tam jednak była :roll: . Właściel jednago z aut, na moje pytanie, o drugą tabliczkę odparł: "nie było!" . Oba samochody były zarejestrowane w Polsce. A przy okazji co właściwie jest na lewej tabliczce (tej niby brakującej) ? czy jest ona dokładnie taka sam jak ta po prawej stronie?
  17. , jeszcze jedną dwie butelczyny budżet wytrzyma, ale gdyby pocieszanie i wspieranie na duchu miało na Forum przybrać formę masową to nie jestem tego już taki pewien :wink: Ps. I tak niepostrzeżenie tym właśnie postem jako, że będzie to mój 50-ty awansuję z pozycji "początkującego" na stopień "swój" . Ciekawe jakie to będzie uczucie....., jeszcze tylko klawisz Enter i już :!:
  18. Zawsze do usług... Jedno piwo się należy! :wink: A znaczka: to powinieneś nie Ty używać, ale autor artykułu, z uwagi na niezwykłą precyzję i klarowność wypowiedzi... : Razem z tym dobrym słowem to już będą dwa piwa (zapisane w pamięci)
  19. Oooo, Bóg zapłać, Niech Najjaśniejsza Panienka wynagrodzi za dobre słowo i wsparcie moralne w tych trudnych dla mnie chwilach
  20. Upss.........., widzę, że wyrwałem się z tym pytaniem jak............ Na swoje usprawiedliwienie dodam, że coś czułem, że chyba nie dokońca zrozumiałem co ma na myśłi autor tekstu, cytując tym razem samego siebie: "Jeśli kogoś rozbawię tym pytaniem to uniżenie proszę o wybaczenie, ale mam (jeszcze) dosyć blade pojęcie o technicznych zawiłościach 4X4 :roll: , stąd to właśnie pytanie" Dzięki za wyjaśnienia i tak prawdę mówiąc ulżyło mi, że nie trzeba jednak zaciągać na światłach hamulca ręcznego
  21. Przy okazji opisu Subaru Imprezy WRX 2.0 w Auto Świat nr 1/2005r http://autoswiat.redakcja.pl/archiwum/a ... tykul=9321 zaintrygował mnie pewien jego fragment :shock: . Cytując za autorem: "Zdarzają się uszkodzenia sprzęgła wiskotycznego centralnego dyferencjału. W 90 proc. przypadków nie jest to wina niskiej trwałości elementu, a użytkownika. Trzeba pamiętać, by nie stosować różnych rozmiarów opon na przedniej i tylnej osi, zaciągać hamulec ręczny po wysprzęgleniu silnika oraz dokonywać zmiany opon pomiędzy osiami co drugą wymianę oleju silnikowego". Dlaczego tak właśnie (przy założeniu, że tak właśnie robić należy) trzeba postępować?, czy niestosowanie się do tej wskazówki może przyspieszyć (dlaczego?) żywotność któregoś (którego?) podzespołu? Czy jest to uniwersalna zasada przy poruszaniu się każdym samochodem z napędem 4X4? Czy wreszcie szanowni uszytkownicy aut 4x4 stosujecie się do takiego zalecenia? Jest to jednak mało wygodne, bo oznacza np. w ruchu miejskim konieczność zaciągania hamulca ręcznego na każdych światałach :?. Jeśli kogoś rozbawię tym pytaniem to uniżenie proszę o wybaczenie, ale mam (jeszcze) dosyć blade pojęcie o technicznych zawiłościach 4X4 :roll: , stąd to właśnie pytanie
  22. Chciałem się zwrócić do użytkowników Forum z podobnym zapytaniem. Dzięki nieocenionej wyszukiwarce udało się jednak znaleźć dokładnie taki post jak ten przezemnie zamiarowany. Wymienione w nim uwagi pochodzą z czerwca 2003r i oględnie mówiąc mają raczej zabarwienie negatywne . Minęło już troszkę czasu więc może pojawią się nowe głosy w dyskusji. Poniższa ogólna wątpiwość, choć ze wszechmiar słuszna w tym konkretnym przypadku się nie sprawdziła. Firma do tej pory nie upadła, a sądząc po ilości reklam jakie wykupuje raczej nie myśli o zwijaniu interesu, ale o rozwoju: Jeśli natomiast chodzi o kompetencje lub ich brak: Skontaktowałem się z Link4 przy pomocy formularza internetowego zamawiając rozmowę z konsultantem: wybierając dzień i godzinę. Fakt, że zadzwonili następnego dnia, a nie o ustalonej porze, nie mniej były wyjaśnienia i przeprosiny za zwłokę. Sama rozmowa jak najbardziej OK, dowiedziałałem się wszystkiego czego chciałem, konkretne wyliczenia na moich przykładach etc. Jeśli o mnie chodzi to mi nie przeszkadza, że jakaś instytucja nie będzie mnie przyjmować w wielkich gmaszyskach ze szkła i marmuru, jeśli tylko wszystko będę mógł załatwć przez telefon lub internet, a przez to składki będą niższe. Reasumując: mam porównanie stawek OC Lin4 i PZU. Im pojemność silnika jest większa tym bardziej można zaoszczędzić ubezpieczając się w Link4, nie mówiąc o tym, że z urzędu otrzymuje się program pomocy w razie wypadku czy kolizji. Do OC można też dokupić (kilkadziesiąt zł) pakiet "szyby" polegający na ubezpieczeniu szyb na wypadek stłuczenia, czy odprysku. Skoro zatem jest tak dobrze dlaczego jest tak źle? Wiadomo, że wszystko jest wporządku jak się regularnie płaci składki i nie ma żadnych szkód. Sposób działania Firmy można jednak dopiero ocenić w przypadku gdy coś się wydarzy. Może ktoś z Forumowiczów miał doświaczenia z Link4 przy okazji rozliczania jakiejś szkody? Czy są dalej równie mili jak przy wykupowaniu polisy , czy uprzejmości się kończą , a zaczyna "proza życia codziennego" ?
  23. Ten dzwiek prawdopodobnie wydaje blow-off valve, czyli nieodzowny gadzet kazdego tjunink majstera, jedni mowia ze toto psuje turbine i silnik, inni ze nic nie psuje, a jeszcze inni ze wrecz przeciwnie, tak czy inaczej, przed kupnem wypadalo by auto wziac na ciezka diagnostyke do jakiegos ASO albo warsztatu ktory zajmuje sie tuningiem Subaru, pozwoli to uniknac przykrych niespodzianek, bo coprawda subaru sie nie psuje, ale jezeli poprzedni wlasciciel cos namodzil, to sie nie obejzysz jak auto cie wyniesie drugie tyle co jego zakup. Bo jak mowi stare przyslowie, nawet nic do Subaru kosztuje 100 zl. Wielkie, wielkie dzięki, za przybliżenie w prostych, jasnych, zrozumiałych słowach zagadnienia: co robi "psssst"
  24. Raczej symbolicznie, to bardziej wygląda jakby się pociło i pojedyncze krople na blok silnika szły, podobno mieści się z dolewkami pomiędzy wymianami oleju tak więc można dwie pieczenie na jednym ogniu. Ja przyznam, ze od uszczelnienia pompy minęło już 7 tys km i jeszcze jest OK znaczy nie cieknie. Dzięki. Liczyłem na taką właśnie odpowiedź. Jakiś czas temu ogłądałem pewne Legacy z 94r i było w nim widać wycieki z pompy wspomagania kierownicy. To chyba zatem jedna z bardzo niewielu rzeczy w Subaru o których można powiedzieć (upiorną kwestię ucinającą wszelką dyskusję) "ten typ tak ma"
  25. A czy bardzo to cieknie? tak, że np. co tydzień trzeba ubytki uzupełniać czy tylko tak symbolicznie? Oczywiście jak by nie było środowiska szkoda.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...