Skocz do zawartości

crem

Użytkownik
  • Postów

    996
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez crem

  1. E tam. Mnie kiedyś podobnie zarzuciło gdy się podczas jazdy zdekoncentrowałem i czasowo złożyło się to z podobną różnicą w przyczepności.

     

    Inna sprawa, że nic z przeciwka nie jechało, że jechałem pewnie dużo wolniej, że w miarę udało mi się wyprowadzić auto. Gdyby dwa pierwsze "że" były inne, pewnie inaczej by się to skończyło - mimo czterołapa, zimówek, braku jednak promili we krwi, dociążenie bagażami i rodziną, itd.

     

    Po prostu zbieg niekorzystnych okoliczności i śmiertelny dzwon.

  2. Na portalu aukcyjnym wpisz np. coś takiego -> LIQUI MOLY środek do czyszczenia przepustnic 5111

     

    Ja kupuję w ASO. Korzystam z ASO A. Koper - większość części jest dostępnych od ręki, a na te których nie ma, nie czeka się zbyt długo. Znajdź do nich kontakt w necie - może będą skłonni wysłać część pocztą.

  3. 1.

    Przede wszystkim przepustnicy nie czyści się chusteczkami do nosa :) tylko specjalnym sprayem. Oczyściłeś tylko wlot przepustnicy.

     

    2.

    Prawdopodobnie, w skutek przerwania mocowania silnik zasysa lewe powietrze z pominięciem np. przepływomierza. Stąd mogą być wahania obrotów.

  4. Dokładnie tak. Do amortyzatorów KYB nie montujesz sprężyn od SLS'a tylko np. to o czym pisze Niedźwiedź.

     

    Inna sprawa, że faktycznie fizycznie będą pasować - ale co z tego. Jakby co mam jedne na zbyciu (sprężyny OEM pod amory SLS). Oddam w cenie ewentualnej przesyłki jeśli jesteś jeszcze zainteresowany :).

  5. Demontujesz i zamaczasz końcówkę (tą cześć od strony rury z powietrzem) w spirytusie. Na kilkanaście minut. Można trochę poruszać przepływomierzem dla lepszej penetracji. Na dnie kieliszka, w moim przypadku, została delikatna czarna mgiełka stąd absmak odnośnie dalszych zastosowań organoleptycznych :).

     

    Idealny do tego celu kieliszek to pięćdziesiątka o kształcie walca.

  6. Tu masz cały wątek -> viewtopic.php?f=26&t=134216&view=unread#unread

     

    U mnie pomogło: czyszczenie przepływomierza, czyszczenie przepustnicy, przesiadka z paliwa na Auchan na paliwo z np. BP (lub inne w miarę lepiej kontrolowane), upgrade softu.

     

    W miarę robienia kolejnych kilometrów dolegliwości powracają - trzeba od początku wykonywać program obowiązkowy (powiedzmy, że dwa pierwsze punkty). Szacuję, że tak co około 60k km.

  7. cart, widzę, że nikt nie pisze to ja napiszę :)

     

    Podjedź na BP, spryskaj silnik specjalnym szuwaksem do tego celu, poczekaj 5 minut, wrzuć dwa x 5 zł do myjki i spryskaj silnik. Aku może lepiej odłącz - ja myję silnik szlauchem, który jest precyzyjniejszy niż myjka. To żadna filozofia i ryzyko też praktycznie żadne.

     

    10 złociszy i temat zamknięty :).

  8. No dobra Urabus. O który fragment z zacytowanego wątku, w przypadku mojego kupionego na Litwie Subaru, chodzi?

     

    Śledzę go od początku ale może jakiś nieogarnięty jestem :).

     

    Jeszcze raz to co się wyświetla jako wynik wyszukiwania po VIN'ie na stronie SIP:

    "Podany VIN nie znajduje się w naszej bazie, co oznacza, że samochód nie jest uprawiony do udziału w kampanii naprawczej w Polsce. Mimo to, może on nadal znajdować się na ogólnoświatowej liście pojazdów objętych kampanią naprawczą – prosimy skontaktować się z dealerem w kraju pierwszej sprzedaży pojazdu"

     

    Na Litwę mam jechać, dzwonić, umawiać się na malowanie wahaczy?. Tak naprawdę nie zamierzam - jak się okaże, że mój samochód się klasyfikuje ale SIP nie zafunduje mi tego, się kłócić. Zapłacę z własnych. Chodzi mi tylko o pryncypia :).

  9. To powinno być wyraźnie napisane po wyniku wyszukiwania - np. auto nie podlega akcji i było by OK. Informacja jest jednak inna:

     

    "Podany VIN nie znajduje się w naszej bazie, co oznacza, że samochód nie jest uprawiony do udziału w kampanii naprawczej w Polsce. Mimo to, może on nadal znajdować się na ogólnoświatowej liście pojazdów objętych kampanią naprawczą – prosimy skontaktować się z dealerem w kraju pierwszej sprzedaży pojazdu"

     

    i to wkurza trochę.

  10. A u mnie nie. Subaru kupiłem na Litwie w autoryzowanym salonie Subaru i po wpisaniu nr VIN wyświetla się:

     

    Podany VIN nie znajduje się w naszej bazie, co oznacza, że samochód nie jest uprawiony do udziału w kampanii naprawczej w Polsce. Mimo to, może on nadal znajdować się na ogólnoświatowej liście pojazdów objętych kampanią naprawczą – prosimy skontaktować się z dealerem w kraju pierwszej sprzedaży pojazdu.

     

    Są trzy możliwości:

    1. Litwa nie jest w Europie

    2. Moje wahacze są ok (np. z aluminium) - a nie są akurat

    3. Oszukano mnie i nie kupiłem Subaru tylko coś innego :)

     

    Może ktoś ma jakiś pomysł. Może Dyrekcja ma jakiś pomysł.

  11. A mój kupiłem na Litwie w autoryzowanym salonie Subaru i po wpisaniu nr VIN wyświetla się:

     

    Podany VIN nie znajduje się w naszej bazie, co oznacza, że samochód nie jest uprawiony do udziału w kampanii naprawczej w Polsce. Mimo to, może on nadal znajdować się na ogólnoświatowej liście pojazdów objętych kampanią naprawczą – prosimy skontaktować się z dealerem w kraju pierwszej sprzedaży pojazdu.

     

    Są trzy możliwości:

    1. Litwa nie jest w Europie (tak jak np. Niemcy)

    2. Moje wahacze są ok (np. z aluminium) - a nie są akurat

    3. Oszukano mnie i nie kupiłem Subaru tylko coś innego :)

     

    Może ktoś ma jakiś pomysł.

  12. U nas to jeszcze pikuś ale takie np. Renault Megane II i wymiana żarówek z przodu to już jest poważne wyzwanie :).

     

    Racja, że to skandaliczne, że nie ma na to stosownych przepisów dotyczących warunków homologacji auta.

  13. Ja też bardzo polecam. Na wiosnę pewnie zrobię też przód na Ironach + wymienię OEM amory na KYB (stabów nie będę ruszał).

     

    Z przodem to z tego co pamiętam jest jakiś patent, że sprężyna ma inny skręt niż OEM i trzeba coś kombinować albo z łożyskiem MacPherson'a albo mocowaniem sprężyny na amortyzatorze.

     

    Coś nam się OT zrobił. AdaSch - masz jakieś wieści?

  14. U mnie to pikuś bo mam pancerne KYB ale kto wie jak SLS'y na pneumatyk reagują. Inna sprawa, że moje SLS'y rozpadły się po około 75k km (jeden zaczął broczyć olejem) - nie podejrzewam, że było to związane z niewłaściwym zastosowaniem pneumatyka przy montażu w fabryce.

  15. Może któreś ASO wypowie się o tym dokręcaniu amorów pneumatem (jak np. mówi manual serwisowy). Za każdym razem się z tym spotykam jakby to był standard.

     

    Jak zmieniałem amortyzatory w aucie żony to dokręcałem ręcznie (może dlatego że nie mam pneumata).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...