Krystian91

VID_20200511_073430.mp4 Witam. Jakiś burak na parkingu dojechał mi hakiem do rejestracji i prawdopodobnie zerwał mocowania zderzaka, gdyż delikatnie on wisi, ale przede wszystkim jest luźny. Chciałem zapytać w jaki sposób zamocowany jest zderzak, oraz czy trudno samemu te mocowania wymienic. Pacjent to Outback z 2007 roku wersja USA. Dodaje fotkę jak to odstaje.. VID_20200511_073430.mp4 VID_20200511_073430.mp4 Z góry dziękuję za odpowiedzi.

No i jak, doszedłeś do tego co to? Ja mam outbacka z 2007, 2.5 również z podtlenkiem LPG. Mam podobnie, tyle że nie zawsze. Szczególnie jak auto jest zimne, zastane, to dupnie tak coś z tyłu. Po budzie nie przenosi, ale jest to słyszalne. Przetrzepałem cały bagażnik ale może faktycznie butla jest luźna? Jutro jeszcze zweryfikuje

No właśnie na allegro są całe klamki, a nie wiem jak się to fachowo nazywa. Zaślepki klamki allegro nie widzi. Już sprawdzam na tej stronie co pisałem.

Witam. Jest szansa dokupić gdzieś samą zaślepkę, która znajduje się pod klamka wewnętrzną? Taki mały plastik. Pasażerowie niestety bardzo lubią 'strzelać' z klamki i pękło.. samochód to Subaru Outback z 2007 roku. Pozdrawiam

Ok, super, dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam serdecznie

Witam. Muszę kupić pióra wycieraczek do Outbacka III. Mam w nim opcje podgrzewania wycieraczek, tylko że nie wiem do końca jak to działa i co jest podgrzewane. W związku z tym nie wiem również czy mogę kupić zwykłe pióra z zachowaniem wymiarów, czy są jakieś specjalne. Dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam

No dobra, spróbuję tak zrobić jak sytuacja się powtórzy, bo teraz jechałem i zachował się prawidłowo. Może czujnik temperatury zaczyna mieć swój kres?

No i przede wszystkim ogrzewanie wraca. Silnik dogrzewa do 90, leci zimne powietrze, następnie jak osiągnie 90 temperatura spada mniej więcej o połowę i zaczyna auto pracować normalnie, tj Ogrzewanie wraca i silnik przechodzi na LPG. I od tego momentu wszystko działa poprawnie. I jest to tylko wtedy gdy silnik jest po dłuższym postoju, po maksymalnym wystudzeniu, tak jakby na samym początku nie było obiegu wody. Dziwne to jest w każdym razie. Najwcześniej jutro rano sprawdzę czy się to powtórzyło, gdyż autem jeżdżę cały dzień i jeszcze nie było momentu żeby do zera się wystudzil

Nie mam pojęcia, jestem zielony w tych tematach, myślałem że to coś prostszego. Cóż mam za kilka tys km do zrobienia rozrząd, chyba się umowie wcześniej i przy okazji niech zajmą się tym i szukają przyczyny.

Nie robiłem testu, gdyż we wrześniu była wymieniana uszczelka pod głowicą. Układ wg mnie nie jest zapowietrzony gdyż na zimnym silniku w chłodnicy jest prawidłowy stan płynu, aczkolwiek przy zapalaniu słuchać takie dziwne zabulgotanie. Która membrana?

Witam. Jest to outback 2.5 z LPG w automacie. Kiedyś już poruszałem ten temat, natomiast sprawa sama ucichła na jakiś czas i wszystko było dobrze. Mianowicie, gdy odpalę zimny samochód, tak jak np dzisiaj rano, jadąc normalnie temperatura zaczyna normalnie rosnąć w oczach. Im wyższe obroty tym szybciej. Ogrzewania brak, samochód mimo temperatury na blacie nie przełącza się na gaz. Gdy osiągnie 90 stopni, temperatura spada mniej więcej o połowę, zaczyna chodzić ogrzewanie i przerzuca na LPG. Poziom płynu jest prawidłowy. Jak wróciłem(około 20km), chłodnica była ciepła, węże również. Gdzie może leżeć problem? Pozdrawiam serdecznie

Do tego zauważyłem jeszcze jedną dziwną rzecz, której nie było przed wymianą UPG. Gdy auto ma 90 stopni, jadąc do 50-60km/h, trzyma temperature. Jadąc powyżej, nie ważne czy 70 czy 170km/h temperatura na blacie delikatnie spada. Wracając do prędkości około 50km/h, temperatura wchodzi spowrotem na 90 stopni

Dzisiaj zaczął się jeszcze inaczej zachowywać. Bardzo szybko zaczął łapać temperature, mimo osiągnięcia temperatury dla przelaczenia się na gaz, nie zrobił tego, a z nawiewow leciało zimne powietrze. Zatrzymałem się na chodniku, przegazowalem go na postoju, po jakiejś minucie zaczęło lecieć cieplejsze powietrze, przeszedł na gaz a temperatura zaczęła wzrastać tak jak powinna. Przejechałem nim trochę i nie przekroczyła 90 stopni. Czyżby pompa wody?

Wycieków brak. Byłem troszeczkę w trasie, zrobiłem plus minus 240km i wskazówka benzyny nawet nie drgnela. Chyba byłem po prostu przewrazliwiony:) ale ostatni raz styczność z LPG miałem jakieś 7-8 lat temu, a teraz na auto w gazie przesiadlem się z diesla, więc wybaczcie zawracanie głowy Natomiast odkryłem coś innego, zauważyłem to już jak zaczęło być chłodniej ale teraz się jakby pogorszyło. We wrześniu robiłem w tym aucie uszczelki pod głowicami. Po odebraniu auta zauważyłem że jak odpalam go poraz pierwszy w danym dniu, bądź jak np od zgaszenia minie dobre kilka godzin to słychać takie wyraźne przelewanie się jakiejś cieczy. Podejrzewam że to płyn chłodniczy. Wtedy problem zbagatelizowalem bo myślałem że tak ma być, ponad to było ciepło i ogrzewania się nie używało. Później z czasem, jak zrobiło się chłodniej, zauważyłem że strona pasażera grzeje dużo słabiej. Samochód posiada klimatronik dwustrefowy. Żeby dmuchalo mniej więcej ta samą temperatura, to po stronie kierowcy mam dajmy na to 70F, a po stronie pasażera muszę mieć 75-76F. Dodatkowo dzisiaj zatrzymaliśmy się zjeść, temperatura silnika spadła mniej więcej o połowę z 90 stopni i na wolnych obrotach, mimo ustawienia temperatury na max auto nie grzało. Dopiero jak dodałem gazu zaczął grzać. Płyn w zbiorniczku wyrownawczym jest w porządku. Myślę że wyczerpująco opisałem problem

OK, popatrzę jak będę później przy samochodzie

Auto może pracować na LPG? Pompa cały czas pracuje w baku z benzyna, więc pewnie bedzie podawać paliwo i ewentualny wyciek będzie widoczny?

Miałem pełny bak benzyny, po przejechaniu 40 może 45mil zauważyłem że wskazówka już się ruszyła. Dotankowałem znowu do pełna, weszło około 5l benzyny, przy czym dzisiaj tankowalem gaz i spalanie gazu takie jak zwykle, rzędu 13-13,5l

Gdyby chodziło o rozruch i doprowadzenie auta do temperatury gdzie przełącza się na gaz to nie zakładał bym tematu. Zaryzykuje stwierdzenie że ubytek benzyny jest taki, jakby auto jeździło na samej benzynie. A ewidentnie jeździe na gazie, bo słychać jak się przełącza, kontrolka gazu się zaswieca, a dla potwierdzenia z wydechu benzyny nie czuć.

Normalne że ubywa benzyny podczas jazdy na gazie? No chyba nie o to chodzi w samochodach z instalacją gazową

Byłem u niego kiedyś z jakąś pierdołą to powiedział że on się w tą instalacje nie wepnie bo zajmują się tylko stagiem. A ja kupiłem to auto z instalacją firmy King. Dopiero w Wiśniczu gościowi udało się pod tą instalacje wpiac. Czytałem gdzieś że jest jakieś elektroniczne połączenie pływaka z wtryskami benzyny. Ale że jest odwrotnie, że po dłuższej trasie ewentualnie wraca wszystko do normy lub po odpieciu akumulatora, bądź dotankowaniu benzyny. Jutro jadę do Tarnowa, to zobaczę czy coś to zmieni, benzyny trochę dolalem, ale wskazówka wzrosła mniej więcej o tyle ile powinna. Akumulatora nie chce odpinac bo irytująca jest ta adaptacja silnika po rozpieciu klem, ale jak wrócę z Tarnowa i dalej będzie tak samo, to go rozepne. Z dotryskiem benzyny nie chodzi o wtryskiwacze, tylko o zawory.

Witam. Posiadam Outbacka z 2007 roku sprowadzonego z USA. Jest to wersja 2.5l 173km z LPG. Ostatnio zauważyłem problem ubywającej benzyny. Mianowicie samochodem od tygodnia(może nawet kilka dni więcej) kręcę się głównie po mieście, nie byłem nigdzie dalej, ale kurcze pomimo jazdy na gazie wskaźnik poziomu benzyny idzie w dół. Wycieku na 90% nie ma, pod samochodem sucho, a przede wszystkim po przełączeniu na gaz nigdzie nie czuć benzyny. Wiadomo jest dotrysk benzyny podczas jazdy na LPG, ale tylko powyżej 4tys obrotów. Komputer oszalał? Pływak w baku wariuje? Ktoś miał może podobny przypadek? Z góry dziękuję za odpowiedzi

No tak, prawdopodobnie o to chodziło, chociaż przy założonym zamku nie widzę tam nic. Ale przy kolejnej próbie coś jak gdyby zaskoczyło, więc podejrzewam że właśnie o to chodzi i linka się trzyma Dzięki!

Nikt nic? Nie chcę odkręcać zamka bo boję się że jest regulowany. A później trafić w punkt granicy z cudem. Gdzie tkwi problem? Dodam że dzisiaj znowu spadło. Założyłem, wydawało mi się że na wieki. Kilkanaście kilometrów, trochę dziur i nie otworzę bagażnika. Gdzie tkwi problem?

Witam, mam problem z linką klapy bagażnika. Już trzeci raz mi spadła i za nic w świecie nie mogę sobie z nią poradzić. Raz jest tak że spadnie w ten sam dzień. A raz że po jakimś czasie. Jest na zamku jakieś zabezpieczenie żeby nie spadała? Może było i się urwało i trzeba wymienić cały zamek, bądź całą linkę? Jestem normalnie bez radny, a też nie wiele mogę powiedzieć, bo widoczność różnież jest tam ograniczona. Pozdrawiam serdecznie