Skocz do zawartości

fino

Nowy
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fino

  1. fino

    O rowerach

    Rower to sprzęt, którym śmigam od dziecka. Kiedyś więcej, teraz mniej (z powodu pracy, posiadania samochodu i wielu innych obowiązków życia codziennego). Najczęściej bezdroża, las, zjazdy, górki, ale w ciepłe dni staram się przynajmniej raz w tygodniu wieczorem pojeździć po mieście. Robię wtedy jakieś 15-20 kilometrów szybkiej, męczącej jazdy. Zdarzają się wypady "na spontanie" z kolegami, gdzie planujemy pojechać do jakiejś miejscowości oddalonej powiedzmy o 30 kilometrów, ale tak dobrze się jedzie, że wracamy w środku nocy po przejechaniu 150 kilometrów .
  2. Hmm... miałem kiedyś w BMW E39 objawy opisane na początku Twojego postu - wyjeżdżałem z garażu i przez pierwszy - powiedzmy - kilometr auto szło nieźle, ale potem zaczynało zamulać, ciężko wchodziło na obroty, czasami nawet gasło... tak jakby ktoś przywiązał z tyłu jakiś głaz, który nie pozwalał mu jechać. Silnik się wyraźnie męczył - z pod maski buchało gorąco. Po przekroczeniu 4000 obrotów, kiedy silnik miał największy moment obrotowy to wydawało mi się, że jedzie nawet poprawnie. Usterkę diagnozowało wielu mechaników, padały opinie, że do wymiany są czujniki położenia wału, świece, lambdy, przepływomierz i inne rzeczy... Na szczęście pojechałem do do jeszcze jednego mechanika, który wsiadł, dodał gazu, zastanowił się chwilę, zrobił rundę po parkingu i powiedział: "ZAPCHANY KATALIZATOR". I to było to. Na drugi dzień auto śmigało jak szalone .
  3. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Heh, Ty specjalista w tej dziedzinie, a ja tu prawię jakieś chłopskie wywody o amperarzu ładowarki . Ja za dzieciaka trochę się tym interesowałem (jakieś lutowanie, proste układy, silniczki i diody w zmontowanych z klocków LEGO samochodzikach), ale później moje zainteresowanie "elektroniką" (jeżeli można było to tak nazwać) przeszło na konsole do gier (koniec lat 90-tych), a na początku tego wieku komputery i to też nie typowy sprzęt, a software .
  4. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Patrz na amperarz, musi być minimum 1A, wiele ładowarek od telefonów, szczególnie tych starszych ma poniżej i mogą wtedy występować problemy z tym sprzętem . Co do DVD to raczej się nie wypowiem, elektronikiem nie jestem .
  5. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Zasilacz mam 5V 1A z telefonu komórkowego i świetnie daje radę . Przewód USB był chyba dołączony do konsoli, tak samo jak HDMI - potrzebujesz tylko "ładowarki" .
  6. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Miłego grania . Na początku sprzedaży chyba kosztowała nawet więcej .Projekt "bleemsync" i wszystkie gry śmigają w NTSC w poprawnej prędkości . Ja jestem mega zadowolony .
  7. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Mam slima i kartę pamięci 64MB z wgranym FMCB .
  8. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Ale tanio... Ja kupując za 255 zł cieszyłem się, że trafiłem na świetną promocję . Opłaca się, klimat nie do opisania i na pewno się nie zawiedziesz... a po zakupie polecam poczytać na googlach czym jest projekt "bleemsync" .
  9. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Superacha, dzięki za wklejenie . Zaraz zamawiam i będzie okazja na odświeżenie kilkudziesięciu kozackich tytułów na oryginalnej plejce .
  10. Zgadzam się z Tobą . IMHO szkolenia to jakieś tam bzdetne minimum, coś tam niby powiedzą i pokażą, ale z głąba drajwera nie zrobią. Najważniejsza kwestia to głowa na karku i predyspozycje psychiczne, a nie każdy takie ma. Zamiast szkoleń jazdy powinni robić specjalne testy na głowę. Moc ma małe znaczenie, największe ma logiczne myślenie - inteligencja, umiejętność ciągłego przewidywania, obserwacji i podstawy fizyki w głowie... Jeżeli tego zabraknie to można się wyłożyć 75-konnym autem na pierwszym lepszym zakręcie. Jeżeli ktoś ma problem z jakimkolwiek autem - czy ma one 100, 200 czy 500 koni to nie powinien NIGDY brać udziału w jakimkolwiek pościgu, bo jeszcze kogoś zabije. Zresztą, nie trzeba daleko szukać - na prawko kat. "B" też są przecież szkolenia i egzamin... I jeżdżą tacy ludzie czasami, że GRZECZNIE OKREŚLAJĄC - chciałoby się im te prawko zabrać .
  11. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Właśnie któryś tam raz przeszedłem Resident Evil 3 . Można iść spać .
  12. Oczywiście to też był żarcik, taki nawet lekko ironiczny . Wiadomym jest, że dobrego czy złego kierowcę można poznać po stylu, kulturze i technice jazdy, a prawko może zrobić prawie każdy. I uwierz mi, są ludzie, którzy NIE POTRAFIĄ jeździć. Dlatego nie daję kierować autem podczas sprzedaży. I z czystej grzeczności nie wymagam wpuszczania mnie za kółko podczas zakupu.
  13. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Jestem w temacie, bo też mam PSP i wiele gier z PSX z PS Store . A w telewizorze i monitorach mam tylko HDMI i DP, a żeby to obejść trzeba posiadać konwerter sygnału analogowego na cyfrowy, najlepiej z automatycznym wykrywaniem systemu PAL/NTSC... gra niewarta świeczki . Przejściówki kablowe, które można znaleźć na Allegro za kilkanaście złotych nie działają... bo nie mają prawa działać . Za to do mojego Legacy mogę podpiąć plejkę . Sprawdź to: https://hackaday.io/project/68723-so-i-installed-an-n64-in-my-car-the-other-day
  14. Jeżeli za wyznacznik umiejętności prowadzenia pojazdów przyjmiemy posiadanie prawka kat. "B" to umiem... . Nie warto rozwijać tego tematu, bo tu nie o to chodzi . Wystarczy spojrzeć na tych wszystkich debili pokazujących swoje umiejętności paląc gumę i jeżdżąc bokiem starymi ruinami przy chodnikach pełnych ludzi - oni na 100% nie potrafią jeździć. Pod warunkiem, że sekundę wcześniej nie zapomni nacisnąć hamulca i nie wjedzie komuś w tył .
  15. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Ścigałki i RTS to nie moje upodobania, wolę horrory i przygodówki .Jeżeli chodzi o Commandos 2 to świetna sprawa, przechodziłem na PC jakieś 15 lat temu . Też posiadam PS2, nawet z wielką biblioteką oryginalnych gier, ale leży sobie w szafie, bo od jakiegoś czasu nie mam TV z wyjściem EURO i nie chcę kombinować z podłączaniem . Residenty na pierwsze PlayStation były najlepsze, ale jeżeli nigdy nie grałeś to ciężko będzie Ci się wczuć w klimat tamtych lat... Inna grafika, inny styl tworzenia gier, inna idea. Ja czasami wracam do tych czasów z czystej nostalgii . Specjalnie do tego celu kupiłem PlayStation Classic. Ale klimat! Jak odpaliłem to radowałem się jak dziecko .
  16. Ech... Wg mnie tu nawet nie chodzi o moc, bo auto z silnikiem 1.4 i mocą 90 koni mechanicznych też można rozwalić wjeżdżając w latarnię lub krawężnik... A później wysiadka i "do widzenia, słabe ma Pan hamulce", a Ty zostajesz ze złomem i problemem na głowie. Albo Ci sprzęgło przypali... Skąd pewność, że gość w ogóle potrafi jeździć? O to chodzi.
  17. To raczej normalne i praktykowane .W swoim życiu kupiłem i sprzedałem wiele samochodów. Nie przypominam sobie, żeby jakiś kupujący podczas "zwykłych" oględzin wsiadał za kierownicę i robił z moim autem co mu się podoba. Zawsze to ja prowadziłem, a zainteresowany siedział obok, słuchał, oglądał, sprawdzał czy działa elektryka, klima itd. Oczywiście na wszystkie prośby typu: "zahamuj mocniej", "zredukuj i daj mu gazu", "skręć tu w tę drogę" reagowałem pozytywnie. Identycznie miała się sprawa kiedy to ja byłem kupującym - siadałem na miejscu pasażera i to sprzedający prowadził auto. Jestem zdania, że samemu jeździ się po zakupie.
  18. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Raczej nie ma, ale gdybym ja miał PS4 to najbardziej chciałbym odświeżyć wspomnienia z Resident Evil 2, ponoć warto .
  19. fino

    RZUCAMY PICIE?

    IMHO to piwo bardziej pasuje do innej gry: Zdrówko .
  20. fino

    RZUCAMY PICIE?

    Zgrywus jeden... najpierw zrobił prezent, a potem pewnie będzie chciał, żebym się z nim podzielił skarbem w zamian za pomoc w jego uwolnieniu z klatki . Heh, dzięki, jest ich o wiele więcej . Ale poza kolekcjonowaniem warto byłoby jeszcze poczytać . Wstyd się przyznać, ale czasami po zakupie książka ląduje na półce i tak sobie leży, aż znajdę chęci, wenę i czas... I ponad połowa z nich nadal sobie leży i czeka... i czeka... . Można byłoby jeszcze spróbować plazmą, tylko pytanie, czy zawartość się nie zagotuje . Tak sobie myślę, czy przebicie nakrętki i długa słomka nie zdadzą egzaminu... Przynajmniej bez-inwazyjnie .
  21. fino

    RZUCAMY PICIE?

    W tym roku na 30-tkę kolega zajmujący się cięciem metalu i krzesaniem iskier zrobił mi prezent przedstawiony na zdjęciu poniżej . Zastanawiam się, czy w razie nagłej potrzeby nie będę zmuszony wezwać ślusarza . Chociaż... może by tak słomkę wbić w nakrętkę? .
  22. fino

    Subaru Legacy IV

    Hej, jestem posiadaczem takiego Subaru od kwietnia br. i powiem Ci, że było warto . Tu masz link do tematu z moim autem i "pakietem startowym", który zrobiłem po zakupie: Ogólnie to jedź oglądać z kimś, kto ma jakiekolwiek pojęcie o motoryzacji i kupił niejeden samochód, bo można się nieźle wkopać. Oszustów i krętaczy jest pełno. Szukając swojej bryki zwracałem uwagę przede wszystkim na SEDANY z UDOKUMENTOWANĄ HISTORIĄ . Potem na stan wizualny czyli stan lakieru, czy nadwozie jest proste, równe szczeliny, brak wgniotek, brak rdzy, oryginalne szyby, stan kierownicy, tapicerki, wykładziny bagażnika itd. Warto zajrzeć do koła zapasowego, sprawdzić czy nie było nic spawane czy klejone w bagolu . Mechanicznie to czy silnik nie ma wycieków, czy nic nie stuka (np. panewka...), czy się nie trzęsie, nie przegrzewa, czy jest prawidłowy stan i normalna konsystencja oleju (jak gęsty, że kropla nie spada z bagnetu to znaczy, że prawdopodobnie ktoś wlał moto-doktora), stan i kolor płynu chłodniczego w zbiorniczku, ogólny ład pod maską czy nic nie modzone i klejone na izolację. Zawieszenie (przede wszystkim przeguby) warto sprawdzić na dobrej stacji diagnostycznej za kilkadziesiąt złotych oraz podczas jazdy po dziurach. Nie powinno nic pukać i strzelać. Jeżeli chodzi o skrzynię biegów to standardowo czy nie ma wycieków, czy automat płynnie zmienia biegi, jeżeli szukasz manuala to czy nie "piszczy", nie "ćwierka", bo ponoć to oznaka wyeksploatowanego koła dwumasowego. No i takie ogólne sprawy jak jazda z większą prędkością - sprawdzenie czy nie ma bicia na kierownicy przy nagłym hamowaniu, czy nie ściąga w którąś ze stron, sprawdzenie wszystkich elementów elektroniki, klimy, spryskiwaczy itd... Najważniejsze, żeby był z Tobą ktoś, kto Ci wybije z głowy wszystkie złomy, bo łatwo jest się zauroczyć w podpicowanym wraku. Pamiętaj, że jakieś małe, udokumentowane naprawy blacharskie IMHO nie powinny przekreślać auta. Zderzak czy błotnik można przecież wymienić, o ile to była jakaś śmieszna wgniotka parkingowa, tak jak w moim przypadku . Pozdrawiam serdecznie .
  23. fino

    Problem z mocą silnika

    Efekt gaśnięcia np. na sygnalizacji świetlnej przerabiałem w kilku beemkach i za każdym razem winny był czujnik położenia wału.Uszkodzona sonda lambda zawsze objawiała się falowaniem obrotów, ale nie gaśnięciem... no chyba, że w Subaru jest inaczej .
  24. fino

    Stłuczka w tył - co dalej?

    Wg mnie zderzak w chwili uderzenia wgniótł się jeszcze głębiej i tak powstała deformacja plastiku połączona z impetem miała prawo przesunąć klapę o kilka milimetrów czy też wyrwać spinki - ot samo uderzenie w plastikowy zderzak powoduje niezły wstrząs . Będzie dobrze, na pewno wszystko da się naprawić i nawet nie będzie śladu .
  25. fino

    Stłuczka w tył - co dalej?

    Nie wiem dla kogo uszkodzony zderzak, który pochłonął praktycznie całą siłę uderzenia (bo do tego służy) i się nie rozpadł może być poważną usterką... .Sam dbam o swoje auto najbardziej jak mogę, ale mam świadomość, że takie rzeczy się zdarzają i nic na to nie poradzimy (no, chyba, że nie będziemy wyjeżdżać z garażu). Trzeba naprawić i jeździć dalej . Przy odsprzedaży IMO nie powinno być problemów, auto nie jest nowe i ceny są bardzo rozbieżne. Osobiście wolałbym zobaczyć tak wykonaną dokumentację zdjęciową będąc kupującym + faktury za naprawę niż oglądać "lalkę" jak z salonu i zastanawiać się nad zatajoną historią. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...