Nie musiałbym zakładać sprzedaży. Jeśli czysto hipotetycznie unia dopuszcza limit 130g/km, a WRX produkowałby 170, to po prostu doliczasz cenę za te 40g do kazdego WRXa. I pare przykładów:
* sprzedajesz tylko 2 WRX - srednia 170, placisz za 80 (40x2 pojazdy) nadmiaru.
* sprzedajesz 2 WRX i 2 auta o normie 130 = srednia 150, placisz za 80 (20 nadmiaru x 4 auta)
* sprzedajesz 2 WRX, 2 auta o normie 130 i 2 Hybrydy z wartoscia 50 = srednie 116. Subaru nie płaci nic, inkasujac nadmiar wliczony w cene WRX
To po prostu wynika z rozkładu średniej - jesli doliczysz do WRXa kwotę o jaką przekracza normę, to finansowo się to pospina, co wydawało mi się oczywiste Przy założeniu że w taki sposób to jest obliczane oczywiscie.
Problemu raczej należy szukać w coraz bardziej wyżyłowanych normach. od 2020 to ma być 95g/km. A w Subaru taki Levorg produkuje 164g, o STI z wartoscia chyba ponad 250 nie wspominając. Stąd ten pęd w Europie ku elektryczności
I tu z czystej ciekawości zastanawiam się jak to obecnie wygląda, bo aktualne standardy zakładają właśnie te 130g, a chyba żaden model Subaru takiej wartości nie jest w stanie dzisiaj osiągnąć: Impreza: 145-152, Forester: 148-197, Outback 145-163 (wszystkie dane z http://www.carbuyer.co.uk - zakladam ze na EU te same wartosci sa). Najprawdopodobniej te kary już są ujęte w cenach pojazdów, bo srednia przekracza normy. I tu też może być przyczyna, dlaczego Subaru nie do końca interesuje się rynkiem EU.