Dyskusja dyskusją, a Ja coś od siebie.
Dokładnie takie "objawy i dźwięki " miałem od początku w pierwszym WRXe 2.0T, którym jeździłem 4 lata bez awaryjnie. Później tak samo w Forku 2.5 XT, po wymianie na prawie nową turbinę z Lanosa STI, którym również jeździłem kolejne 4 lata bez awaryjnie. No i teraz w kolejny WRX 2.5T w którym jest to samo.
W Foresterze było najgorzej. Metaliczny hałas nie dawał mi spokoju przy max. obciążeniu między 2 a 4k obr.. Okazało się, że w główniej mierze za hałas odpowiedzialna jest osłona term. na uppipe, którą połapałem metalowymi opaskami zaciskowymi, tak aby mocno przylegała do rury. Temat się uspokoił, zostało tylko delikatne grzechotanie (metaliczne) w tym zakresie obrotów jak się turbo napełniało.
W tym obecnym WRXe jest tak samo i nie wiem czy to też osłona upa czy jednak dźwięk wstającej turbiny "z kolan" . Na wiosnę się dowiem bo wywalę up, dp, cp i pewnie będzie bandaż term..
Zobaczymy jak będzie.
Pozdro