Dzięki pablonas i zaki79 Pogłaszczę sierściucha od was. Uspokoiła się już, trochę pojadła, ale łaziła jak pijana więc się położyła w kuchni i śpi, a ja co chwile nerwowo sprawdzam czy oddycha.
Ehhh z tymi kotami, w tym miesiącu więcej na nie wydałem niż na samochód!
[ Dodano: Sro Sie 19, 2009 9:57 am ]
Współczuje Ja mieszkam niedaleko ruchliwej ulicy i zazwyczaj koty w ten sposób ginęły, mimo zabezpieczeń w siatce i innych wynalazków, teraz mam 3 i narazie się nauczyły nie wychodzić na ulice. Z tymi oknami pomyślę.. ale na pewno chętnie zobaczę Twoje rozwiązanie!
Trzeba by było 6 okien tak zabezpieczyć, albo zrobić im wyjście/wejście w drzwiach żeby wychodziły kiedy chcą, niech już się szlajają po okolicy, wole to niż znajdować takie sceny z samego rana.