ido3d

haha dart z RL, hmmm jest to jakaś opcja No ale nie oszukujmy się, nikt nas nie zmuszał żeby się w to pakować, póki było dobrze to było dobrze ( przynajmniej dla mnie, przez pół roku ). wykupię chyba dziada i sprzedam... nie mogę na niego patrzeć

też rozważałem, ale właśnie: a wtedy to już tylko piractwo w Somalii mi zostanie w sumie nie jestem na VATcie, nie muszę czekać ze sprzedażą po wykupieniu na firmę, Wykup będzie prawie dokładnie 16tyś brutto, wartość auta to ok 22tyś przy dobrych wiatrach (cordoba 1.4, 2008). Może się pokuszę, zapłacę tą dochodówkę (18%), wyjdzie na zero i będzie z głowy.

Dzięki za podpowiedzi Nie jestem na VATcie więc tak czy siak zapłacę go. beben: no, znajomi się ze mnie leją że jeżdżę najdroższą Cordobą na świecie, gówniane małe autko za 45k będzie kosztowało ok 100k na koniec. niema dobrego rozwiązania, najchętniej bym go im zostawił w cholerę, do spłacenia będzie pewnie ok 16, auto jest warte 20 max, jak wykupie i sprzedam to zapłacę 18%, wychodząc na zero, nie wiem czy RL zgodzi się wystawić fakturę na mnie jako osoba prywatna, księgowy odradza takiego kombinowania.. zwariuje z tym autem, młody człowiek był i taki głupi

Witam, kończy mi się leasing w tym miesiącu, był to najdroższy leasing w historii motoryzacji (Raiffeisen Leasing, w JPY), i do tego ma 20% wykup. Mówiąc krótko, chciał bym się tego auta jak najszybciej pozbyć i jak najmniej na tym stracić. Mogę zostawić auto w banku (jak się go nie pozbędą po 35 dniach to i tak muszę wykupić). Mogę wykupić na firmę (i sprzedać, płacąc 18% dochodówki). Podobno można na osobę prywatną i przekazać rodzinie, która może sprzedać bez podatku, brzmi to podejrzanie, a kontroli z US bym nie chciał. Ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

:roll: długa, smutna historia... bez 0.5L nie podchodź...

N: rozwód T: rozwód N: Firma w której pracuje wykonuje szereg niezrozumiałych ruchów i musiałem się zwolnić :/ T: Znalazłem prace w lepszej, od września przenoszę się do Wawy ps. szukam pokoju do wynajęcia na Mokotowie

UPDATE OD KOLEGI: Szanowni, problemów z organizacją sporo. Samochód z kawą nie zmieścił się na bluecity , kamera się poskładała, operator się wysypał, ale to nic. Problem pojawił się natury prywatno-rodzinnej i to taki, którego przełożyć nie można. Dlatego z bólem, musimy odwołać Warszawski OutRun z 2.10 za co was przepraszamy bardzo mocno. To miał być debiut, no trudno. Shit happens. Będzie następna Za tydzień Wrocław.

Kolega prosił o przekazanie szanownym forumowiczom informacji o cyklicznych spotkaniach OutRun: Byłoby idealnie zawsze mieć czas i pieniądze, tak aby zaliczać każdy zlot, żeby móc się spotkać i pogadać ze znajomymi, albo poznać nowych. No właśnie, ale z czasem pojawia się więcej obowiązków i czasu jest już coraz mniej. Wyrwanie się na drugi koniec Polski na trzy dni na zlot zaczyna być trudną do wykonania operacją. Dlatego powstał OutRun. Chodzi o to, aby spotkać się w niedzielę rano, przy kawie, na parkingu, pooglądać kto czym przyjechał, wymienić się doświadczeniami i pojechać dalej... na zakupy, albo na wypad za miasto z kolegami, którzy też wyrwali się z domu. Dlaczego w niedzielę i rano? Z czasem gdy obrastamy w obowiązki, w dzieci, w zakupy, w zaborcze związki czy obiady u teściów, to jest jedyny termin, kiedy nikt od Ciebie nic nie chce, kiedy nie musisz planować, po prostu wyjeżdżasz i tyle. Chcemy to robić w całej Polsce, w większych miastach, lokalnie. Po to aby ludzie wstali od monitorów i wsiedli na swoje motocykle albo do swoich samochodów i pojechali pogadać w realu. ... bo każdy z nas miał taką historię, że gdy akurat pojawił się ciekawy temat to akurat się gdzieś spieszyliśmy i czas nam uciekł. Przybywajcie! Jeżeli macie fajny samochód czy motocykl, albo jeżeli akurat nie macie, ale chcecie spotkać kogoś kto ma. Podążajcie za nami na http://www.outrun.pl i na naszym profilu facebookowym. Najbliższy OutRun – Warszawa 2 października 8:00 bluecity – górny parking – otwarty, jakby kropiło to piętro niżej już kropić nie będzie.

Dobra panowie(panie), a jakie opony polecacie do górala, ale jazda po mieście i czasami jakieś tam pagórki, patrzyłem na MAXXISy crossmarki i wormdrive, crossmarki wyglądają lepiej ale ciężko je znaleźć lokalnie. Teraz mam maxxisy 26 - 2.3, i o ile po błotku, górkach się śmiga, to po asfalcie ciężko.

eee.. nie jest tak źle, ja mam 193cm i ważę 10kg mniej. Jem dużo i kiedy/co chce. Każdy przybyły kilogram jest na wagę złota, a zrzucenie go to żaden problem Długo na siłownie chodziłem ale marne rezultaty dawało, niedługo znowu zacznę, ale tym razem trochę mądrzej do diety i sposobu ćwiczeń podejdę, bo trenerzy z którymi miałem do czynienia nie wiedzieli co ze mną zrobić.

nieteges: nie pracuję już z ludźmi których bardzo polubiłem ... teges: zato animuję z ekipą od Włatców Móch

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,923 ... upuja.html a nam tylko bimber w głowie siedział

Gratuluję młodego Kicala !

Do Portugalii ! http://pl.wikipedia.org/wiki/Jer%C3%B3nimo_Martins

Ich asortyment win jest całkiem niezły, czasami się trafi naprawdę dobre wino dosyć tanio. W Lidlu dobre i tanie są pomidory w puszcze i makarony