Odpozdrawiam, tym razem forumowo, bo na drodze machałem, czym sie dało
Ucieszyłem się bardzo zobaczywszy Subaru, a jeszcze bardziej, że forumowe. Od 2 tygodni nie widziałem Subaraka, bo w Kambodży i Wietnamie, skąd przyleciałem godzinę wcześniej chyba w ogóle nie występują. Możesz więc sobie wyobrazić moją radość.
BTW. Za mną jechał Forek (z ekipą z tej samej wycieczki), tylko nie forumowy.