myślę że nie o to chodzi, praktyki jest tyle ile trzeba, ale niektórzy nawet po tych 30'stu godzinach jeżdżenia dalej nie wiedzą za co się najpierw złapać, pamiętam jak rok temu kiedy zdawałem na prawko wsiadła dziewczyna i z Św.Marcina odwoziła mnie na Górczyn, to była tragedia... nie będę już opisywał, kiedy się spytałem ile godzin wyjeździła odpowiedziała mi że właśnie teraz ma 3 dodatkowe po wymaganych 30'stu i jutro ma egzamin... ehh, nie mówię że każdy musi być mistrzem kierownicy ale po 30'stu godzinach jazdy z instruktorem jeśli nie umie się w miare poprawnie ogarniać samochodu powinno sobie z prawkiem dać spokój...
inną sprawą jest podchodzenie instruktora do kursanta, to on wywiera czasem taką presję że są chwile kiedy chce się wyjść pierd&%*#ć drzwiami i pójść z papcia do chaty... tak jakbyśmy przychodzili do nich za karę a oni jeździli z nami za darmo :x
ewenementem są też mohery ale to już zupełnie inny temat