Skocz do zawartości

hak64

Użytkownik
  • Postów

    1216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez hak64

  1. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Coś słabo u ciebie z wyobraźnią , bo jak pojedziesz w dół, a oni w górę, to będzie "z przeciwka"
  2. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Tak, (za pracujący powyżej 1 minuty silnik można dostać mandat) o ile nie wynika to z warunków ruchu.
  3. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Jak patrol nadjedzie z przeciwka windą, to odjeżdżasz w przeciwnym kierunku (góra lub dół). Ponadto winda nie posiada kierownicy, więc zarzut kierowania ci nie grozi (chyba że obsługa windy należy do twoich obowiązków zawodowych).
  4. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Temat jest o spożywaniu ale w aucie, gdybym miał wymieniać wszystkie miejsca, o których nie wspomina ustawa (zauważ, że to nie ta sama, bo tu w grę wchodzi Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi), to księżyc złocisty trzy razy się obróci...
  5. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Pewnie macie swoje racje, bo poruszane przeze mnie problemy są w gruncie rzeczy tak istotne, jak kolejna edycja "Mody na sukces" w wersji radiowej. "M Wykładnia przepisu mówi o "prowadzeniu" (kierujący to znacznie szersze pojęcie), więc skupmy się na tym. Proszę bardzo: "W literaturze za prowadzącego pojazd uważa się tego, kto bezpośrednio włada mocą silnika oraz nadaje pojazdowi ruch i kierunek" (A. Bachrach, Przestępstwa i wykroczenia drogowe) Prowadzić pojazd znaczy nie tylko obsługiwać układ kierowniczy, lecz także wszystkie podstawowe mechanizmy mające wpływ na ruch pojazdu i jego kierunek. Termin "prowadzi" obejmuje spełnianie jakichkolwiek czynności związanych bezpośrednio z ruchem pojazdu (K Buchała, Przestępstwa popełnione w stanie nietrzeźwości). Bezpośrednimi czynnościami w sensie podmiotowym są czynności polegające na osobistym obsługiwaniu urządzeń nadających pojazdowi ruch lub kierunek, tj. urządzeń napędowych i sterujących, a także sprowadzających się do wydawania wiążących decyzji osobom bezpośrednio obsługującym te urządzenia (np. kierownik lotów). Warunkiem uznania osoby za prowadzącą pojazd jest to, by pojazd znajdował się w ruchu (R.A. Stefański, Wykroczenia drogowe) Napisałem, że z interpretacją przepisów bywa różnie, a zarówno art. 87 § 1 k.w. jak i art. 177 k.k. nie określa expressis verbis miejsca popełnienia czynu, za to określenie "ruch lądowy, wodny lub powietrzny" miejsce to wskazuje. Dla karalności tego czynu można spożytkować dorobek doktryny i judykatury wypracowany na gruncie tego przepisu w myśl którego sankcjonowanie tego czynu nie jest uzależnione od faktu prowadzenia pojazdu po drodze publicznej. Opierając się na tym kryterium można zasadnie przyjąć, że miejscem popełnienia tego czynu w ruchu lądowym (drogowym) są wszelkie miejsca dostępne dla ruchu pojazdów i pieszych (R.A. Stefański, Wykroczenia drogowe). @@sjak Przytoczyłeś przykłady orzeczeń SN, zatem odpowiadam podobnie: "Stąd też to, że wypadek miał miejsce na torze zamkniętym - ze zrozumiałych względów dla normalnego ruchu pojazdów niedostępnym - nie może przesądzać o tym, że nie nastąpił on w ruchu lądowym" (Wyrok SN z dnia 30 września 1982r., Rw 841/82).
  6. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Racz zauważyć, że w naszym kraju nie obowiązuje precedens, a to oznacza, że korzystny dla jednego obywatela wyrok sądu wcale taki nie musi być w przypadku innego człowieka i innego sądu. Tak więc orzecznictwo jest w zasadzie dowolną interpretacją istniejących przepisów. Te zaś mówią, że wykroczenie kierowania pojazdem w stanie po użyciu alkoholu, bądź przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości można popełnić w ruchu lądowym, wodnym i powietrznym, bez rozgraniczania na drogi publiczne, prywatne, leśne, czy gruntowe. Błędne jest także to stwierdzenie: Przepis mówi o prowadzeniu pojazdu! Skoro ustawodawca posłużył się tym właśnie zwrotem, oznacza to, że jego zamiarem było objęcie także innych przypadków wprowadzenia pojazdu w ruch (pchanie, holowanie, zdalne sterowanie pojazdu), ale właśnie ruch pojazdu, jest warunkiem koniecznym do zaistnienia czynu karalnego. Tu użyłeś niewłaściwego zwrotu "kontroli". Policjant ma prawo podjąć kontrolę (wylegitymować, sprawdzić legalność pochodzenia pojazdu), ale żądanie poddania się badaniu trzeźwości było by nadużyciem uprawnień (o ile pojazd nie był w ruchu). To już ewidentna nadinterpretacja przepisu. Zarówno wykroczenie, jak i przestępstwo prowadzenia pojazdu w stanie... można popełnić wszędzie i wszędzie będzie to karalne. Twierdzisz, że na zamkniętej, prywatnej drodze nie - otóż nic bardziej mylnego. Zakładając hipotetycznie, że masz duży, ogrodzony, prywatny plac i kręcisz tam bączki w stanie błogiej nieświadomości, ale przypadkowo dachowałeś i zrobiłeś sobie "ałłaa", po czy karetką przewieziono cię do szpitala z urazem kręgosłupa. Co teraz? Ano to, ze postępowanie w sprawie wypadku zostanie umorzone, bo sam sobie jesteś winien, ale w przypadku stwierdzenia nietrzeźwości, jak najbardziej policjanci zatrzymają prawo jazdy i skierują sprawę do sądu, ten zaś może orzec (choć nie musi /jak wspomniałem nie ma precedensów/) zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
  7. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Oczywiście że są. W miejscach publicznych (poza lokalami gastronomicznymi) nie wolno, ale jest to dozwolone w prywatnym samochodzie zaparkowanym w miejscu publicznym. Problem w tym, ze to dość ryzykowne - z uwagi na powyższe przykłady.
  8. hak64

    Szkoda całkowita

    To zrozumiałe. Ta firma oferuje iluzoryczną pomoc prawną, pobierając opłaty z góry (podczas zawierania umowy ubezpieczenia).
  9. hak64

    Szkoda całkowita

    Po co owijać w bawełnę, poddaj mu nr telefonu.Dodam tylko, że prawdziwy prawnik unika jak ognia zwrotów "złodzieje i oszuści", bo z doświadczenia wie, czym to grozi...
  10. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Nigdy takie nie były. Odkąd pamiętam należało się stosować do zasady, że policjant podaje stopień, nazwisko i przydział służbowy (nazwa jednostki i wydział), oraz podaje powód zatrzymania (kontroli). Rutyna - jak na mój gust - nawet dla średnio inteligentnego szympansa, nie wydaje się być wystarczającą przesłanką do podjęcia czynności. Ale to tylko moje zdanie. Przełożeni, oraz ci, którzy wnioskują o awanse, bądź skazują na szlifowanie krawężników mają odmienne. Ważne są wyniki, statystyki i efekt medialny, z naciskiem na dwa pierwsze, bo one stanowią podstawę oceny, tych przyklejonych do stołków i warunkują otrzymanie premii, bądź zesłanie do przysłowiowego już dziś "13 posterunku"
  11. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Czasem analiza logiczna powoduje złudne przeświadczenie o własnej racji. Owszem ona może być pomocna w wyznaczaniu kierunku poszukiwań, działań, ale nie stanowi przesłanki, by przyjąć ją za pewnik. Wątpię aby zgłaszająca przedstawiała telefonicznie swoją sytuację rodzinną (to też twierdzenie oparte na analizie logicznej), wątpię czy ujawniła szczegóły, a nawet fakt konfliktu z mężem. Policjanci przyjechali więc do zwykłej interwencji, w której pani - inspirowana obywatelską postawą - postanowiła ukarać swojego męża, który takiej postawy nie potrafił okazać. To także zbyt daleko idące wnioski, choć po części prawdziwe. Po części, bo to nie lenistwo (tak podejrzewam, już nie po analizie logicznej, a po analizie własnych doświadczeń), było przyczyną zaniechania dociekania, czy silnik zimny, czy nie (wspomniałem już wyżej, że wcale nie musiał być ciepły, a jazda jednak mogła się odbyć). Była to raczej chęć uniknięcia zbędnego tłumaczenia i uniknięcia podejrzeń o "ciche załatwienie sprawy". Gdyby bowiem, dziwnym zbiegiem okoliczności policjanci sami zaczęli bronić faceta, w notatce zawarli informację, ze silnik był zimny i nic nie wskazywało, że samochód był w ruchu, to możesz mi wierzyć - policjanci trafili by na dywanik do naczelnika, lub komendanta. I nawet nie chcę myśleć co by było, gdyby swoje czynności oparli na "analizie logicznej" i uznali, że skoro nie jechał, to nie badamy, nie doprowadzamy, nie zatrzymujemy uprawnień i nie sporządzamy dokumentacji do sądu. W takiej sytuacji jedno jest pewne: po powrocie z "urlopu" już by nie pracowali.
  12. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Biorą, ale jeśli sam zainteresowany o tym nie wspomni, to może uznali, że nie warto sprawdzać? Inna rzecz, że silnik nie nagrzeje się jeśli przejadę z jednego końca bloku na drugi.
  13. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Z życia wzięte: Małżeństwo w trakcie sprawy rozwodowej. Po kłótni z żoną, facet zabrał ze sobą flaszkę i poszedł do auta zaparkowanego pod blokiem. Tam też rozpoczął konsumpcję owej flaszki. Życzliwa małżonka wykonała telefon na nr alarmowy, twierdząc że nietrzeźwy mąż jeździ samochodem po przyblokowym parkingu. Skierowany na miejsce patrol zastał faceta w zaparkowanym samochodzie. Na siedzeniu pasażera leżała napoczęta flaszka, a z auta zalatywała intensywna woń alkoholu. Facet odmówił poddania się badaniu na alkomacie, twierdząc, że nie jeździł autem, w związku z czym doprowadzono gościa na badanie krwi. Po wykonaniu wszystkich czynności badanego zwolniono do domu, wręczając mu pokwitowanie na zatrzymane prawo jazdy. Po trzech miesiącach odbyła się rozprawa, na której była już małżonka podtrzymała swoją wersję zdarzenia i potwierdziła, że mąż jeździł po parkingu samochodem znajdując się w stanie nietrzeźwości. W efekcie facet stracił prawo jazdy na trzy lata i pracę... (był zawodowym kierowcą). Ale wredna małżonka też się ukarała - na alimenty od męża będzie musiała poczekać nieco dłużej niż zamierzała...
  14. hak64

    Piwo w samochodzie.

    No w sumie racja. Piwo jest moczopędne i trochę to niewygodne i obciachowe wyłazić co chwilę i wykręcać węża. Masz rację @@stach1111, lepsze będzie pół litra, choć jak ktoś ma literacką mordę, to jeszcze lepszy będzie litr...
  15. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Tak, będziesz na bakier z przepisami, ale nie do ugryzienia. Dodatkowym warunkiem jest - niedostępny także dla domowników, bo nie daj Bóg (a niestety znam takie przypadki) wujcio po flaszce zasiędzie w swój rydwan i nie zauważy dzieciaka z tyłu...
  16. hak64

    Piwo w samochodzie.

    W sytuacji, gdy nie widziałem faktu kierowania, nie ma świadków takiego czynu, to nie ma możliwości przymuszenia do badania (było by to nadużyciem uprawnień), ale w momencie, kiedy świadek zeznaje, że widział fakt kierowania pojazdem i podejrzewa, że kierujący spożywał alkohol już wcześniej (zanim zaparkował), to policjant będzie miał prawo wyciągnąć kierowcę nie tylko z prywatnego samochodu, terenu, ale nawet domu. Obowiązkiem policjanta jest bowiem ustalenie, czy doszło do przestępstwa, czy też nie. Odrębną kwestią jest, co z tym fantem zrobi sąd? W przypadku braku takiego zgłoszenia (podejrzenia kierowania pojazdem), właściwą reakcją będzie odstąpienie od dalszych czynności. Trudno bowiem uznać za kierującego osobę, która siedzi za kierownicą i choć ma kontakt ze wszystkimi urządzeniami umożliwiającymi wprawienie w ruch pojazdu, to jednak nim nie kieruje. To niestety błędna interpretacja przepisów. Proszę zauważyć, że istotą wykroczenia, bądź przestępstwa, jest prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym, wodnym i powietrznym! Nie ma tam mowy o ograniczeniu wykładni przepisu wyłącznie do dróg publicznych. A skoro tak, to każda droga, nawet gruntowa, leśna, czy prywatna stanowi miejsce gdzie odbywa się ruch pojazdów i pieszych. W związku z czym fakt kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości po placu sąsiada, albo jazdy po wyłączonym z ruchu torze (np wyścigowym), jest czynem zabronionym i jak najbardziej podlega karaniu!!!
  17. hak64

    Szkoda całkowita

    Wspomniałeś na początku, że do zdarzenia doszło w drodze na urlop, Takie uzasadnienie zwłoki w podjęciu leczenia powinno wystarczyć, by ubezpieczyciel nie odrzucił roszczenia za uszczerbek na zdrowiu. Zwykle odmawiają uzasadniając,brakiem związku przyczynowego ze zdarzeniem, ale urlop jest tu wystarczającym usprawiedliwieniem.
  18. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Tak możliwość jest i to jak najbardziej realna. W przypadku pozytywnego wyniku badania (tu wystarcza sam alkomat), kierującemu zatrzymuje się uprawnienia i sporządza wniosek do sądu. Dopiero tam po analizie zgromadzonej dokumentacji sąd orzeka, winę, lub jej brak, ale zanim rozprawa się odbędzie, nasz kierowca jeździ co najwyżej na rowerku...
  19. hak64

    Piwo w samochodzie.

    hak64 powiedział Napisał sjak "Oczywiście. jedyna słuszna interpretacja" Nic bardziej mylnego! Zauważ, że kobieta zgłosiła podejrzenie popełnienia przestępstwa, polegającego na kierowaniu pojazdem w stanie nietrzeźwości. Powinnością policjantów było zatem zbadanie stanu trzeźwości wskazanego kierującego, a jeśli badanie wykazało by przekroczenie dopuszczalnej normy, to należało kierowcę doprowadzić na badanie krwi. Dla potrzeb procesowych wykonuje się trzy pobrania w odstępach co godzinę (ma to na celu ustalenie, czy faktycznie osoba badana piła alkohol, ile go wypiła i kiedy). Biegły z zakresu medycyny sądowej określa, czy deklarowana przez badanego ilość wypitego alkoholu, pokrywa się z wynikami badań, zeznaniami świadków i czasem jego rozkładu w organizmie. Tak więc w przypadku złożenia skargi przez ową panią zgłaszającą, policjanci mogli "zasłużyć" na zarzuty prokuratora za "odstąpienie od obowiązku wykonania czynności służbowych"
  20. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Napisał sjak "Nie możesz. Parkingi należące do galerii handlowych są obszarami prywatnymi." Trudno odmówić ci racji, jednak biorąc pod uwagę, ze praktycznie wszystkie parkingi przy galeriach i supermarketach są oznakowane znakiem D-52 "strefa ruchu", to twoja racja straciła rację bytu.
  21. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Zauważ, że nie tylko o pojęcie kierującego chodzi. W tym przypadku ważniejsze jest pojęcie kierowanie, bo czynem karalnym jest właśnie to wykroczenie, bądź przestępstwo. Zakładając hipotetyczną sytuację, że w samochodzie jechało dwóch panów i na trasie zabrakło paliwa. Zaparkowali więc auto na poboczu drogi, po czym kierujący poszedł na stację z kanistrem, a pasażer usiadł za kierownicę i włączył silnik (bo było zimno), to przypisanie mu kierowania pojazdem, będzie co najmniej nadinterpretacją przepisu. Mam jednak ciekawszy i autentyczny przypadek. Młody chłopak wraz z kumplami wracali z jakiegoś tam wyjazdu. Po drodze zakupili piwo i po dojechaniu na parking pod blokiem postanowili się nim uraczyć. Wypiwszy po jednym piwie jeszcze w samochodzie poszli na ławeczkę przy placu zabaw i wypili jeszcze po kilka. Po jakimś czasie przyjechał patrol policji. policjanci wylegitymowali wszystkich uczestników libacji i wypisali mandaty za "spożywanie" w miejscu publicznym. Tu jednak w oknie pojawiła się kobieta, która wskazując kierującego powiedziała "a ten, to przyjechał tym samochodem" - tu wskazała zaparkowany samochód, i dodała "prawdopodobnie już był pijany w trakcie jazdy". Młodzieniec twierdzi, że odmówił okazania dokumentów pojazdu i prawa jazdy, gdyż w piwo pił dopiero po zakończonej jeździe i jego stan trzeźwości nie ma związku z kierowaniem. Rzekomo na tym skończyła się interwencja, a policjanci odjechali "zadowoliwszy" się jedynie mandatami. Czy policjanci słusznie postąpili?
  22. hak64

    Piwo w samochodzie.

    A mało takich, co przyjadą z roboty i zanim rozejdą się do domów, to opróżnią po kilka puszek na parkingu?Najciekawsze, że to nie jest karalne, ale są niechlubne wyjątki (zwłaszcza jak się ma wrogo nastawionych sąsiadów).
  23. hak64

    Piwo w samochodzie.

    Domysły nie mogą stanowić podstawy do karania mandatem, a tym bardziej do zatrzymania uprawnień. Problem powstaje, gdy komuś bardzo zależy, by kierowcę wsadzić na minę (i niekoniecznie musi to być policjant).
  24. hak64

    Szkoda całkowita

    Znam przypadki, gdzie szkoda całkowita wyszła z korzyścią dla pokrzywdzonego, choć nie obeszło się bez walki.Jeśli obawiasz się, że to szkoda całkowita, to pewnie auto zdrowo oberwało. przy takich uderzeniach często dochodzi do urazów (kręgosłup w odcinku szyjnym to dość delikatna struktura). Jeśli więc coś Cię boli, masz jakieś stłuczenia, siniaki, to idź do lekarza (odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, często przewyższają wartość samochodu).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...