Slawski

W zasadzie wybór masz niewielki jeżeli chcesz go mieć na oku. Mocowanie do osłony pod kolumną kierownicy, lub schowek na rękawiczki (tu mogą być problemy z kablami). W zależności od stopnia samozaparcia, możesz również spróbować, zmodyfikować tą osłonę poprzez wycięcie w niej odpowiedniego otworu piłką włosową i schować TT tam. Jeżeli zrobisz to dokładnie i od drugiej strony będzie miejsce jest szansa na instalację invisible, dostęp do TT pod tajną klapką. Gdzieś coś takiego widziałem, ale niestety linka nie mam.

A co kogo to obchodzi? Może dba się o Żuka i zalewa go dobrym paliwem

Ja bym chętnie z kolei zobaczył wyniki z hamowni i pomiaru AFR oraz EGT.

Z tą Japonią to są naprawdę czasami prawdziwe cuda. Jak naprawiałem swoją skrzynię, musiałem ściągnąć wałek sprzęgłowy. Człowiek, który miał to zrobić stwierdził że nie ma w magazynie centralnym i trzeba czekać. Drugi natomiast ściągnął w 2 tygodnie, a statek płynie 6. Cuda, nie?

W większości wypadków te fury mają duże niewysilone silniki N/A, w których poprawne EGT nie ma takiego znaczenia jak w Subaru. I skończmy może już ten temat, bo chyba nikt nikogo tu nie przekona...

Chciałbym zobaczyć przysłowiowego Pana Franka, dającego gwarancję na "tanią" i "oszczędną" instalację LPG w STI... No i oczywiście chciałbym zobaczyć właściciela, który zrobi tą instalację na własne ryzyko, jeśli jakimś dziwnym cudem, nie uda mu się znaleźć takiego Pana Franka

Z tego co wiem i Dyrekcja pisała, nie wiele się zmieni. Firma nie będzie mogła już limitować ilości udzielanych autoryzacji, ale będzie w dalszym ciągu mogła stawiać warunki dotyczące, odpowiedniego przeszkolenia pracowników (kursy) i wyposażenia warsztatu (narzędzia specjalistyczne). Stąd nie liczmy na wysyp serwisów Subaru z logiem. Natomiast, nie będzie mogła już odmówić sprzedaży, lub udostępnienia dokumentacji technicznej i serwisowej dowolnej osobie. To powinno zapewnić wolny dostęp do książek i narzędzi typu Subaru Select Monitor. Pozostaje jeszcze kwestia ich ceny, pewnie tanie nie będą, szczególnie SSM.

Oczywiście, bo ma wnętrze zaprojektowane na znacznie wyższą kabinę. Nie zmienia to faktu że powierzchniowo jest to to samo, łącznie z rozstawem osi.

Forester to płyta podłogowa, a zatem i wymiary, Imprezy. Czyli miejsca masz prawie równie niewiele w porównaniu do Legacy. Wydaje mi się że powinno się porównywać Forestera do Imprezy, a Legacy do Outbacka, bo przynajmniej wielkości są identyczne. Niestety ciężko jest doradzić w takim wypadku jak Twój, ale jeżeli autentycznie lubisz wypady w teren i potrzebujesz trochę luksusu, to ja głosuję na Outbacka.

Niezgodzę się, bezpieczeństwo na drodze nie bierze się z wartości czy typu samochodu, a z rozumu jego kierowcy. Można bezpiecznie jeździć Subaru i siać strach maluchem. Oczywiście na odwrót również.

Na czym to będzie polegać i jakie są warunki producenta. Czy to znaczy, że każdy będzie mógł na warsztacie przykleić nalepkę "Subaru Serwis" po ukończeniu jakiegoś kursu?

Może niedługo, jak do tej pory sprzedaż SIP ograniczała się do modeli o cenie powyże 100kPLN, ale się to zmienia ;-)

Nie chciałbym być złym wróżbitą, ale nie wierzę, że w parlamencie Europejskim będzie można wywalczyć coś poza kolejnym ograniczeniem dozwolonej prędkości, dlatego wydaje mi się, że to nie chęć do polepszenia sytuacji na naszych drogach była głównym czynnikiem przemawiającym za decyzją o kandydowaniu do parlamentu przez K.H. Niezależnie od tego co napisałem wcześniej, jakbym miał możliwośc głosowania na niego napewno bym to zrobił. Jestem pewien że będzie jednym z lepszych kandydatów.[/i]

Zwiększenie bezpieczeństwa na drogach w naszym rodzimym wydaniu to stawianie znaków "Uwaga wyboje" i ograniczenia prędkości do 60km/h lub do 40km/h. Nie wydaje mi się, żeby na forum parlamentu EU dało sie coś w tym temacie zrobić i gadki o chęci polepszenia sytuacji można między bajki włożyć.

Moje zegary są prawdziwe i analogowe, a żadnego oleju wewnątrz kabiny nie mam Chyba pomyliłeś pojęcia. To, że zegar posiada elektroniczny czujnik i jest de facto woltomierzem, nie zmienia faktu, że pracuje analogowo. Per cyfrowe można mówić na takie co wyświetlają cyferki, no ostatecznie na takie co są sterowane silniczkami krokowymi tak jak Defi.

A mógłbyś napisać dlaczego? Wydaje mi się, że takie właśnie masz w Escorcie?

Zależy za jaką cenę miało by być to PSI. Jeżeli za jakieś niewielkie pieniądze rzędu góra 300 PLN można się zabawić. Zabawka jest śmieszna, ale mało poręczna i na 99% pracuje po OBD-II, czyli nic nadzwyczajnego. Ja sobie sprawiłem sam interfejs OBD-II i to samo mam na laptopie lub Palmie. A jeśli chodzi o użycie podczas jazdy to nic nie zastąpi analogowych zegarów.

Rafale napisałeś, że: Co nie jest do końca prawdą, bo części wychodzących aut z fabryki mają tą samą specyfikację i tolerancję wykonania, ale nie są identyczne :!: Pewnie to właśnie miałeś na myśli, a napisałeś parę słów mniej i to zmieniło sens wypowiedzi. Wojtek skorygował to co napisałeś, nie to co myślałeś, a ponieważ jak widać nie bardzo się lubicie, to zrobił to bezlitośnie, dlatego właśnie napisałem, że łapiecie się za słówka. Ja Wojtka znam osobiście i to czy mu wierzę czy nie, nie ma tu żadnego znaczenia merytorycznego.

Inni użytkownicy forum widzą, że łapiecie się za słówka już nie pierwszy raz i po wymianie kilku postów już w zasadzie nie wiadomo o co poszło

Są i to bardzo, ale nie aż tak żeby z 55l/100 zrobiło się 30. Poza tym 2.5 to zawsze o 20% więcej pojemności, prawda?

Nie pokrywa się. Przeważnie MYnn wchodzi w roku nn-1. Przykładowo Impreza New Age (G11) MY01 (taka jak moja) produkowana była od października 2000 do czerwca 2001. Żeby było jeszcze śmieszniej do tego rocznika jak się dobiera ECU to można na trafić np.: w przypadku MY01 na 2 rodzaje. Kod części jest 22611, a numery: AF530 i AF730.

A spróbuj dostać szybę do drzwi jak ją jakiś (piiiiii) wywali żeby zabrać radio...

Marcin, a nie zastanawiałeś się nad NewAge N/A? Budę masz wtedy prawie na 100% idealną, a silnik i tak pewnie z USA 2.5T będziesz wsadzał, nie :wink:

Na lawetę nie działa praktycznie nic, może z wyjątkiem C4, ale wydaje mi się, że zabezpieczenia mają na celu uniemożliwienie zabrania samochodu przypadkowym amatorom, profesjonalisty raczej nic nie powstrzyma. Tak to jest zrozumiałe, żadnego rozwiązania poza zaprogramowanymi ECU nie można generalizować.

Zostawiasz auto na parkingu z włączoną mapą na której nie da się w ogóle jeździć lub nawet odpalić auta. Z reguły to wystarczy. Na bardziej wścibskich trzeba by jeszcze podstawową mapę taką zrobić, ale wtedy po odłączeniu i podłączeniu akumulatora pierwsze co musisz zrobić to włączyć normalną mapę, bo nie odpalisz Znasz cenę rajdowej benzyny? Nie, wgrywasz sobie sam plik ściągnięty z internetu. Przy lepszej wersji AccessPORTa możesz pojechać na hamownię i sam poprawić to co chcesz. PS.: Na mój gust rozwiązanie jest ciekawsze od EcuTeka.