Zdarzyło się naprawdę ...
Nawet pokazywali to na kanale Discovery
Pilot pasażerskiego samolotu zniżając lot przed lotniskiem w Los Angeles na wysokości 3300 metrów zobaczył starszego pana siedzącego w fotelu ogrodowym ze spluwą na kolanach. Szybko zawiadomił wieżę kontrolną, że właśnie minął gościa, który leci w stronę lotniska na ... fotelu i jest uzbrojony.
Natychmiast wysłano helikopter, który ściągnął na ziemię amatora wygodnych lotów podniebnych.
Starszemu panu założono kajdanki za naruszenie przestrzeni powietrznej. A kiedy go zapytano, co on robił w tym fotelu ponad 3 kilometry nad ziemią, odpowiedział, że przecież nie można tak ciągle siedzieć. Trzeba czasami oderwać się od ziemi.
Starszy pan zawsze chciał być pilotem i nawet zdawał do szkoły lotniczej, ale go nie przyjęli z powodu wady wzroku. Kiedy był już na emeryturze wymyślił sobie, że balony meteorologiczne, napełniane helem mogą unieść w powietrze ciężkie przedmioty. Wykupił w okolicy wszystkie balony i nabył do nich hel. Przytwierdził je do wygodnego fotela i napełnił gazem. Myślał, że łagodnie wzniesie się do góry, a jak będzie chciał wylądować, to obniży lot, pozbywając się balonów. Po to wziął wiatrówkę, żeby do nich strzelać. Coś jednak źle obliczył, bo zamiast łagodnie wznieść się do góry, wyleciał jak korek z butelki szampana i bardzo szybko znalazł się na wysokości 3300 metrów.
Powietrze go znosiło w stronę Los Angeles, ale on bał się ruszyć, a tym bardziej strzelać, więc siedział i czekał jak to się dalej rozwiąże.