Mam dwa takie więc czuję się wezwany do tablicy
Cena dosyć wysoka za auto bez historii (ewidentnie wystawione przez handlarza - nie brałbym na poważnie deklaracji z ogłoszenia). Ze zdjęć rzeczywiście nie ma się do czego przyczepić, ale też niewiele na nich widać. Byłbym zaskoczony jeśli tam rzeczywiście jest oryginalny lakier. Jeśli coś było lakierowane, w przypadku błotników i drzwi najszybciej zauważysz to na łączeniu kolorów (szary/niebieski). W przebieg nie wierzę, tym bardziej że nie ma ani jednego zdjęcia wnętrza. One nie mają kontroli trakcji, a w wyposażeniu na aukcji jest wymieniona, ale to drobiazg.
Najważniejsze : one najbardziej gniją z tyłu - przede wszystkim kielichy tylne, tylna belka zawieszenia ("sanki") i podłużnice w okolicach mocowań stabilizatora. Jeśli go będziesz oglądać na podnośniku/kanale, a tam świeżo położone zabezpieczenie (baranek itp) - raczej odpuść sobie. Spróbuj wsadzić dłoń w kielichy nad oponami, sięgnij głęboko i palcami sprawdź blachę "do siebie", tj poszycie kielicha od zewnętrznej strony pojazdu - czy nie ma w nich już dziury lub czy nie chrupią jak przyciśniesz. Tego nigdy nie widać, i ciężko naprawić bez wycinania całego tylnego błotnika, a to zwiastuje zaawansowaną korozję reszty kielichów (a bez rozebrania całej tapicerki wnętrza bagażnika nie sprawdzisz ich stanu - od zewnątrz tego po prostu nie widać).
Koniecznie sprawdź też rurę wlewu paliwa (pod prawym nadkolem, za plastikową osłoną). Jest niefortunnie zaprojektowana, pod plastikiem zbiera się piach i błoto, trzyma sól cały rok aż przeżre tę rurę i kielich na wylot. Jeśli nikt tego nie ruszał od nowości, raczej będzie tam gruba rdza pod jeszcze grubszą warstwą syfu.
Jeśli to zdrowy egzemplarz z niezniszczonym wnętrzem, to zazdroszczę przyszłemu właścicielowi.