A jeszcze coś innego czepiać się diagnosty o rzetelne wykonywanie pracy. "Dura lex, sed lex" mawiali Rzymianie. Obserwuję to z drugiej strony, ze stacji diagnostycznej i rzygać mi się chce hasłami klientów:
"Panie, podbij pan, żona czymś dzieci musi wozić do przedszkola" - przy przegnitej podłodze!
"Zrobię, na pewno zrobię" - hasło babki, która nie miała naklejki na szybie. Po roku wróciła, bez naklejki, to samo hasło rzuciła o pękniętej obudowie migacza.
Nie muszę, wiem jak to wygląda. I też nie pochwalam. Bo od takich "drobiazgów" się zaczyna - jeśli bez naklejki, to puści bez migacza, to może z niesprawnym hamulcem, może bez lampy... Że o braku poszanowania dla prawa nie wspomnę. Jak Ci się nie podobają przepisy... to może zmień Państwo? Mnie też się nie wszystkie podobają, czy to powód, żeby ich nie przestrzegać?
EOT
Co do stanu technicznego to się zgodzę. Nie należy podbijać w takich przypadkach, choć i tu są wyjątki
Tutaj mowa o przyciemnionych szybach przednich, które o ile nie są czarne jak smoła, nie mają wpływu na bezpieczeństwo.
Zluzuj majty