-
Postów
827 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez SebastianZ1
-
-
Czy ktoś mi powie czy techniką solarną (kolektory słoneczne) przy odpowiedniej ilości paneli, mogę kompleksowo załatwić sobie ogrzewanie c.w.u. i c.o.? Czy jednak przy c.o. panele solarne spełniają jedynie funkcję wspomagającą i np. piec gazowy czy pompa ciepła są niezbędne? Ktoś ma/używa paneli? Jakieś wnioski i spostrzeżenia?
pzdr
Seb@
-
Tylko, że gąbką, jeśli się jej nie płucze, można tak samo porysować lakier jak szczotkami automatycznej. :shock:
Zgadza się. Dlatego zawsze mam ze sobą wiaderko i najpierw zbieram wodę z pianą do wiadra Zostaje jakieś 30sek to wykorzystuję to na opłukanie całego auta z góry, no a potem jechana gąbka+wiaderko. Drugi cykl identycznie tylko niższe partie auta+felgi. A 3-ci cykl to sama woda: płukanie auta z piany już bez gąbki na ciśnieniu. 6zł i do domku No ewentualnie jeszcze odkurzanko na automacie-też 2zeta
pzdr
Seb@
-
Żadnych automatów, szkoda lakieru. Zawsze myję na wysokociśnieniowej ręcznej. 3 sesje po 2zł (piana, piana, woda) i autko tak umyte, że mucha nie siada. Tyle, że trzeba troszkę z gąbką poskakać.
PS: Kiedyś mi ziomek chciał wyperswadować zakaz używania gąbki i wiaderka na takiej myjce, bo kolejka się robi :???: . W twarz się pajacowi roześmiałem. Jakbym miał samym ciśnieniem myć auto, to po zostawieniu nawet 20zł wyglądałoby niewiele lepiej, niż przed myciem. Bez gąbki nie ma sensu jeździć na wysokociśnieniówkę. Ona nie ściąga dokładnie brudu, co najwyżej większe kawałki błota.
pzdr
Seb@
-
Obawiam się, że jeśli chodzi o legalne przeprowadzenie akcji, to pozostaje jedynie nadzieja, że MAC nie został zmieniony. Jeśli chodzi o nielegalne, to pole do popisu jest już większe (np. trzeba pogrzebać w rejestrze, żeby przywrócić stary MAC).
Albo bez grzebania użyć opcji 'default settings' w jakimś sprytnym programiku typu MacMakeUp.
Czy jeżeli sieć jest chroniona i gość zmieni MAC'a na identyczny ze swoim kompem stacjonarnym, to jest juz po frytkachJeśli to zrobi, to nie będzie mógł używać tych komputerów w sieci równocześnie, więc to marny interes.
Będzie, jeżeli posiada router. Chociaż tego nie zakładam. Raczej używa albo jednego albo drugiego.
Raczej bym się spodziewała zmiany na inny numer. Wówczas masz już jakiś krok do przodu, jeśli okaże się, że ostatnio u danej osoby pojawił się nowy komputer. Chociaż to jeszcze żaden dowód... :roll:Raczej ta sieć lokalna (jak większość zresztą) jest zabezpieczona przed wpięciem się z obcą kartą. Wobec tego nie pozostaje nic innego jak zmiana MAC'a na ten zezwolony (czyli np. z kompa stacjonarnego). A wtedy nawet nikt nie zauważy, że jest wpięty nowy komp (pomijając metody opisane przez Kortona) :???:
pzdr
Seb@
-
Ale zawsze możesz w 30sek zmienić MAC'a tej wbudowanej karty sieciowej. I co dalej?
pzdr
Seb@
-
Czy można u providera uzyskać informację, czy dany laptop ze znanym MAC'em sieciówki jest używany w jego sieci?
Wszystko kwestia dostawcy. Taką np. tepsę może to przerosnąć (nie za bardzo są świadomi co ich użytkownicy wyprawiają). Za to taki np. Aster z palcem w... nosie
Gość mieszka w rejonie obsługiwanym przez lokalnego dostawcę. Najprawdopodobniej uda się dotrzeć do informatyków tam pracujących i otrzymać potrzebne informacje. Pytanie: czy warto, czy tak jak mówisz, po zmianie MAC'a jest już pozamiatane i rzeczonego sprzętu już się nie da zidentyfikować u nich w sieci? Hmmm....
pzdr
Seb@
-
U dziewczyny w firmie jednemu z pracowników ukradziono laptopa z samochodu. Jednak nie do końca wszyscy są przekonani, czy jego wersja zdarzeń jest prawdziwa.
Czy można u providera uzyskać informację, czy dany laptop ze znanym MAC'em sieciówki jest używany w jego sieci? No i oczywiście w konsekwencji czy można potwierdzić lokal, z którego ktoś tego laptopa używa?
Czy jeżeli sieć jest chroniona i gość zmieni MAC'a na identyczny ze swoim kompem stacjonarnym, to jest juz po frytkach, czy jednak istnieje kolejny poziom unikalnej identyfikacji sieciówki z laptopa?
Chodzi wyłącznie o stronę techniczną-ze strony prawnej nie powinno być problemu
pzdr
Seb@
-
Witam
w dniu 20.01 na wojskowym lotnisku w Redzikowie (obok Słupska) odbedzie sie pojezdzawka organizowana przez Automobil Klub Słupski. Teren spory i bezpieczny , wszystko po asfaltach. Rozpoczęcie okolo 10. Wjazd prawdopodobnie 30 zł - trzeba zaplacic za lotnisko - co do wysokości opłaty bede wiedział nw początku tygodnia.
Kurde-akurat przyszły weekend muszę zostać w Gdańsku z powodu imprezy firmowej.
PS. jbbronek skrobnij no mi jakiegoś priva czy już GTek odbudowany na cacy? No i kiedy się umawiamy na jakiegoś mini spota i dlaczego jutro?
pzdr
Seb@
-
JA zawsze trochę smaruje śruby i piastę "fazim" (tawot) przed założeniem koła, aczkolwiek rozmawiałem kiedyś z jednym mechanikiem to mówił, że to jest nie zalecane :neutral: :razz:
Jakie śruby Ty smarujesz smarem? Chyba nie chcesz powiedzieć, że te, którymi przykręcasz koła :?: :shock:
pzdr
Seb@
-
Chciałbym się podłączyć pod temat. GT '98, którym wstępnie się zainteresowałem posiada czarną skórzaną tapicerkę (podobno w niezłym stanie) i jakiegoś paździerza na desce w postaci dziwnych drewnopodobnych dodatków. Wolałbym zdecydowanie żeby tam tego nie było, a i fotele to raczej kubły w alcantarze by się przydały. No ale jest jak jest i finito.
Powiedzcie czy takie wyposażenie, to seria z opcją czy jakaś indywidualna wydumka użytkownika? Jak taka opcja się zwała i czy oprócz tych 'luksusów' nie różniła się niczym innym od standardowego GT (szczególnie zawias)? Macie jakieś zdjęcia takiego de luxa i tego skórzanego wnętrza ? :razz:
PS. Czy to będą takie same fotele, jak u GRAF'a przed zmianą czy w A.D. '98 wyglądało to już trochę lepiej?
pzdr
Seb@
-
Już kilka razy miałem nieprzyjemność zetrzeć się z ludźmi, którzy postanowili na skrzyżowaniu zmienić pas ruchu (4pasy, po dwa w jednym kierunku), bo kogoś tam wyprzedzali. I jeszcze z mordą na mnie miszczuniu jeden, bo ja mu z podporządkowanej przecież wyjechałem, nie?? A to, że na skrzyżowaniu (o ruchu niekierowanym) ani się nie wyprzedza, ani tym bardziej nie zmienia pasa, to jeden z drugim nie pomyśli. No krew człowieka zalewa i ręce opadają. Generalnie, żeby chronić tyłek własny i auta staram się już włączać kiedy wszystkie pasy są wolne. Nie ma co liczyć na umiejętności i znajomość przepisów innych uczestników.
pzdr
Seb@
-
-
A jaki masz patent na nie przewiercanie przewodów ?
Ja ostatnio w garażu przewierciłem(a taki byłem pewien że na pewno nie w tym miejscu) potem było kucie i mostkowanie.
Patent jest prosty. Należy je układać zgodnie z Polską Normą (bądź EN) oraz sztuką inżynierską i wtedy będziesz dokładnie wiedział, gdzie na przewód możesz się natknąć, a gdzie nie będzie go na pewno.
pzdr
Seb@
-
...Także 250-300tys., to realna kwota, za którą możesz postawić całkiem sympatyczną chatkę.
Znam ludzi, którzy wybudowali się jeszcze istotnie taniej. Wszystko zależy od tego ile ma się czasu i jaką rodziną się dysponuje Można - o dziwo- jeszcze znaleźć tanich dobrych fachowców, można przy pomocy rodziny, w której jest dużo fachowców zrobić wiele rzeczy samodzielnie i to niekiedy znacznie lepiej niż zlecając ekipie, gdzie ryzyko nietrafienia jest kosztowne niestety.
Zdecydowanie tak. Podałem raczej górną granicę. Sam nie wyobrażam sobie, abym razem z ojcem nie położył płyt K-G, podłóg, kafli i mnóstwa pomniejszych historii, o malowaniu nie wspominając. Instalację elektryczną też sam zaprojektuję i położę (w końcu się człowiek 10lat uczył, nie? ). Jak się ma się już małe doświadczenie w takich robotach, to lekko licząc można z 50tysia w kieszeni zostawić.
pzdr
Seb@
-
Z Berlińskich, to kiblowałem jedynie na Schoneffeld. Dla zabicia czasu polecam wleźć pod prysznic i siedzieć z godzinę w gorącej wodzie
PS. Klapki obowiązkowe, co by przypadkowo na grzybobranie sie nie wybrać...
PS2. Wydzielonej strefy z fotelami nie pamiętam. Każdy atakuje wolną ławkę i przejmuje ją do czasu odlotu. Jak nie przyatakujesz w porę, to zostaje podłoga i przeszkadzający co chwilę ziomal z jeżdzącym wózkiem do polerowania.
pzdr
Seb@
-
Kraj przejechany w tę i nazad. Wypalone niemal 5 zbiorników, więc jakies tam wnioski są. Jazda spokojna po równym bez szaleństw 7,7/100. W górach na spokojnie: 8,3/100. W górach z okazyjnym upalaniem po śniegu: 8,8/100. Wszystko trasa. 2.0 GL jedynie na 98 (proszę tylko nie pytać 'po co?' Lubię i już :cool: ). Generalnie jestem zadowolony.
pzdr
Seb@
-
Także 250-300tys., to realna kwota, za którą możesz postawić całkiem sympatyczną chatkę.
No ta sam widzisz że to grubo powyżej budżteu jaki podałem... :sad:
No jakie grubo? Za mieszkanie wyciągasz 220tys. i przy niewielkich oszczędnościach i pomyślnych wiatrach stawiasz chatę nawet bez brania kredytu, w najgorszym wypadku jakiś 'symboliczny' na 30-60tys. Ja tu nie widzę problemu. Co ja mam powiedzieć w sytuacji, kiedy nie wiem jak dużą kwotą wspomogą mnie rodzice i być może będzie czekał mnie kredyt na jakieś 80% ceny finalnej? To się nazywa gruuuba sytuacja z perspektywą najbliższych 15-20 lat z zębami w ścianie :mad: To taki mocny nie teges w teges.
pzdr
Seb@
-
Moje mieszkanie ksztowało 167tyś, od kwietnia jestem z 50 tyś do przodu i oby tak dalej , ale za tą sumę to chyba tylko jakąś małą działeczkę mógłbym kupić i co dalej... :???:
Eeee, no nie przesadzaj. Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale dla przykładu 15km pod Gdańskiem są przygotowane do uzbrojenia fajne działeczki budowlane 600m2 po 50tys. Na tym stawiasz chatę ca. 130m2 na szkielecie drewnianym za 130-150tys. w stanie deweloperskim zamkniętym (tynki wew./zew., dach, okna, drzwi). Za kolejne 50-70tys. robisz instalacje, kupujesz kocioł/piec+panele słoneczne, kładziesz podłogi i kafle, no i...pozostaje się umeblować. Także 250-300tys., to realna kwota, za którą możesz postawić całkiem sympatyczną chatkę.
pzdr
Seb@
-
NIE KUPUJCIE MIESZKAŃ
Szukajcie ziemi lub domów na przedmieściach!!!!!!!!
Już jakiś czas temu też doszedłem do takiego wniosku. Nie dam złodziejom zarobić. Koszt mieszkania wzrósł niewspółmiernie dużo w porównaniu do kosztów wybudowania bloku czy ziemi pod nim. Różnica to oczywiście czysty zysk w kieszeni dewelopera żerującego na chorej koniunkturze w branży. Niech się bujają. Sam jestem na etapie zmiany lokum i z tego co widzę, to koszt uzbrojonej ziemi na wiosce i średniego (120-140m2) domu postawionego w technice szkieletowej odpowiada ca. 60-70cio m2 mieszkaniu w mieście. Ja w takim razie za mieszkanie hienom już podziękuję.
pzdr
Seb@
-
-
Dziewucha Cie nie zatłukła?
Starrry, co ja się z nią miałem Nic się nie dało. Zwolnij i zwolnij. Żeby sobie 'normalnie' pojeździć, musiałem urywać się po północy, jak już ludziska spali, odpalałem autko, elektrownię Wesemów i heja w serpentyny. Taki lokalny Uddeholm Svenska Rallyt
A teraz wyobraz sobie jakbys mial rajdowe kapcie...takie na snieg (kolcowane). Zabronione chyba w PL dla normalnego ruchu (?)No niestety zabronione. Wtedy to musi być rzeźnia. Nie bez kozery Rajd Szwedzki ma, jeżeli nie najwyższą, to drugą w kolejności, średnią prędkość rajdówek.
Seb@ - ale fajny, soczysty opis.Podobuje mie sie bardzo
Mnie się tylko nie podobuje, że muszę jechac ponad 700kilo żeby po śniegu sobie pojeździć
pzdr
Seb@
-
I GL też potrafi!!! Szczególnie jak wjedzie na zaśnieżone górskie dukty z ostrymi spadaniami i podjazdami. Trasa przez Ochotnicę Górną (nawet przez miejscowych nazywana "dostępną jedynie dla terenówek") okazała sie niczym, a w konfrontacji z toczącymi się tam pojazdami dostarczyła mnóóóóstwo radochy. Pan w nowym Passacie 2.0FSI dzielnie obutym w łańcuchy (szedł jakieś 30kmh) chyba przeżył niezłego stresa, jak mu ca.80-90kmh przemknąłem obok, jednocześnie dohamowując i ustawiając bokiem auto do przepięknej patelni. Sam już się szykowałem na wizytę w zaspie, ale łapy chwyciły w porę i pięknym slajdem odjechałem, zostawiając kierownika z migającą, w takich warunkach, setką kontrolek od różnych antypoślizgowych wspomagaczy.
To moja pierwsza zima w czterołapie i jestem po prostu zszokowany. Granica zdrowego rozsądku, po latach jeżdżenia ośką, jest położona zdecydowanie zbyt blisko w porównaniu z mozliwościami tego auta. Przemieszczanie się po szerokich na 3 auta pustych trasach z prędkościami 100-120kmh i po dohamowaniu 80-90kmh w zakrętach, wydają się abstrakcyjne. Impreza jechała totalnie niewzruszona, a każdy uślizg musiał być świadomie wywołany, bo sama...jakoś nie chciała.
Podobały mi się reakcje mijanych z dużymi prędkościami pieszych. Dosłownie każdy zatrzymywał się (w końcu nie często widzi się auto z prędkością 120kmh lecące po śniegu) i odprowadzał Imprezę do następnego zakrętu wzrokiem, licząc na to, że to będzie mój ostatni zakręt. Nic z tych rzeczy. Szyny, szyny i jeszcze raz szyny Ilości killów na takich drogać nie zliczę.
BTW muszę pochwalić Winterhawki. Spisały się całkiem całkiem.
pzdr
Seb@
-
SebastianZ1, z tego co widzę z fotek, to opłacało się zimówki zakładać, nie ? ;-)
Oj tak. Sugestie okazały się zbawienne :smile:. Dół był co prawda czarny, ale wyższe partie pięknie zasypane na cacy. Radochy co nie miara
pzdr
Seb@
-
Pozdrowienia dla niebieskiego oświnkowanego GT widzianego nieopodal Gubałówki 30.12 (ktoś z forum??):
Pozdrowienia dla kierownika zielonego Legasa, który tego samego dnia zaparkował obok mojej Srebrzanki:
I pozdrowienia dla całej gromady Foresterów widzianych 01.01 na trasie Zakopane-Gdańsk, szczególnie dla miłej Pani kierowniczki widzianej gdzies przed Krakowem, która widząc, że nie zmieszczę się podczas wyprzedzania przed nadjeżdzającym autem, shamowała skutecznie czarnego Foresia blokując mi szybki powrót na mój pas. Liczą sie chęci... :wink:
I jeszcze pozdro dla niebieskiego STI '06 (WRX ze skrzydłem??) widzianego też 30.12 w Nowym Targu skręcającego z drogi przelotowej w dzielnicę willową gdzieś ok. godz. 11:00.
pzdr
Seb@
Kradzież laptopa-namierzanie
w Off Topic
Opublikowano
Nie wiem czy w locie. Wiem natomiast, że zmieniony MAC zostaje nawet po restarcie kompa i taką też wysyła informację do sieci, skoro ta wpuszcza mnie na zmienionym (dozwolonym) MACu.
Aczkolwiek gdzieś wewnątrz musi siedzieć info o oryginalnym MACu, ponieważ nie znając go, mogę go zawsze przywrócić. I tu może być klucz do namierzenia kompa, mimo grzebania i chwilowej zmiany MAC'a. Pytanie jak z niego skorzystać? :?:
pzdr
Seb@