Skocz do zawartości

SebastianZ1

Użytkownik
  • Postów

    827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez SebastianZ1

  1. Na chwile obecną, o ile nic się z pogodą diametralnie nie zmieni, wyjazdowi mówię pass. Warunki fatalne. Psa bym nie wypuścił na dwór :???:

    Może coś w przyszłym tygodniu uda się skręcić bo z tego co widzę, to do niedzieli ca.+6C za oknem. Lyyypa

     

    pzdr

    Seb@

  2. W 6670 tez trochę dziwnie to wygląda. Są 3 standardowe tematy i jest opcja 'pobierz nowy temat. Tyle tylko, że pobierać można jedynie z..netu. Co prawda help mówi o uaktywnieniu tematu, który jest zapisany na karcie pamięci, ale nic nie wspomina o konkretnym folderze, gdzie on powinien być umieszczony. Po wrzuceniu do głównego folderu karty (u mnie dysk E:/) fon nie widzi tematu.

    Ostatecznie, jak ktoś sobie nie radzi, można zmienić rozszerzenie tego tematu na .zip i powrzucać pojedynczo te pliczki do fona.

     

    pzdr

    Seb@

  3. Oj mylisz się niestety teraz prawie w każdym aucia zaprogramowanie immobilzera, odbywa sie za pomoca zewnętrznego urządzenia, to tak ukłon w stronę serwisów żebym miał na wachę do STI :mrgreen:

    Co masz na myśli mówiąc teraz? Moje auto pochodzi z '97, a wspomnianą przeze mnie procedurę testowałem np. w Focusie '00 i Mondeo '05 czyli de facto na jeszcze młodszych autach. Jak możesz sprawdź jak to wygląda w starszej Imprezie.

     

    pzdr

    Seb@

  4. No wlasnie to jest to, co opisane jest w podanym przeze mnie linku na forum elektroda.pl

    Dlatego wlasnie myslalem, ze ktos z EcuExplorer sprawdzi, czy umozliwia cos takiego.

    No dobra, ale co z zakodowaniem oryginalnego kluczyka? Chyba nie muszę z tym jechać specjalnie do ASO? W każdym cywilizowanym aucie procedura kodowania immobilisera trwa jakąś minutę i polega na odpowiedniej kombinacji naciśnięć/przekręć kluczyka w stacyjce w obecności klucza oryginalnego. Sam się wielokrotnie tym bawiłem w innych autach. Zna ktoś tą procedurę. Musi być opisana w instrukcji, ale ja jej niestety nie posiadam :???:

     

    pzdr

    Seb@

  5. Azrael jak zwał tak zwał. Jak widać marka nie ma tu nic do rzeczy, a raczej intensywność poganiania. Ale jak ktoś mi mówi, że mu motor 2.0 na trasie bierze 11,5l/100 przy, jak to nazwałeś, emeryckiej jeździe, to dla mnie coś jest nie tak.

     

    pzdr

    Seb@

  6. Xitram chyba się trochę za bardzo zasugerowałeś obiegową opinią o spalaniu Subaru, w głównej mierze stworzoną przez silniki zaturbione. Spalanie o którym mówisz w Twoim przypadku, z takim silnikiem i przy takim stylu jazdy, o którym piszesz, uważałbym za jakieś nieporozumienie. Mój średnio pali ok. 9l/100 (na trasie ca. 8/100) przy normalnej dynamicznej jeździe, Mondeo mojego ojca nawet trochę mniej (FWD). Są to wartości normalne dla silnika 2litrowego N/A. Radziłbym sprawdzić u Ciebie kilka spraw typu przepływka, termostat, czujnik temp. bo spalanie masz jakby ECU non-stop diagnozowało u Ciebie niedogrzany silnik.

     

    pzdr

    Seb@

  7. Hmm..wygląda identycznie jak kluczyk podstawowy. Ten sam kształt, logo itp. Jeżeli był dorabiany, to z pewnością było to zrobione w ASO, ale być może ktoś już się nie pofatygował o jego zaprogramowanie. Jak wygląda taka procedura? Ktoś wie? Chętnie bym się dziś z tym pobawił.

     

    pzdr

    Seb@

  8. Ninja, to że mamy GTka, to już dawno było wiadomo. Adi już kiedyś coś pisał nawet w tym miejscu. Zresztą pewnie za długo tego GTka już nie będzie: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1936421

    A wczoraj to fajnie było. Posiedziałem sobie w samochodzie, rozrusznik trochę poupalałem. Na więcej mojego auta już nie było stać. Powód? Nie zaprogramowany kluczyk nr 2. :evil: (nr 1 został w pracy). Nie pojedziesz panie, nie pojedziesz :???:

     

    pzdr

    Seb@

  9. Podczepiam się pod temat ale nieco z innej beczki.

    Przed chwilą umawialiśmy się z chłopakami na małą późnowieczorną śniegową pojeżdżawkę. Miało być tak pięknie, szerokie boki miały być... :razz: A tu dupa. Auto nie odpaliło na kluczyku nr 2. Zostawiłem w pracy kluczyk nr 1. Jak na złość zaraz po wyjściu z pracy sobie o tym przypomniałem, ale świadomie po niego nie wróciłem, wiedząc że w domu leży jeszcze drugi key.

    Cóż z tego skoro nadaje się on co najwyżej do otwarcia drzwi. Rozrusznik kręci ale paliwo nie jest podawane. Na desce mruga check engine. Czyżby nie był on zaprogramowany fabrycznie i procedurę trzeba przeprowadzić własnoręcznie? Podejrzewam taką sytuację ponieważ najprawdopodobniej nigdy key nr 2 nie był używany. Jak wygląda procedura programowania kluczyka (tak na przyszłość)? A może jakaś inna przyczyna niezadziałania na zapasie?

     

    pzdr

    Seb@

  10. Może być. Pojadę pod warunkiem, że nie będzie mokro i nie będzie to miało związku z nartami wodnymi. Może dodatkowo uda mi się dziewczynę namówić. Narty to nie jest nasza mocna strona, ale z odrobiną szczęścia powinno się udać zjechać z 10m :mrgreen:. W środę/czwartek w oparciu o warunki atmosferyczne, dam znać czy się pojawię na 'oślej łączce' :lol: .

     

    pzdr

    Seb@

  11. Mój SUBAREK nie zejdzie poniżej 11,4l/100 w trasie tocząc się jak ciota i też jest wolnossący 2.0

    Chyba bym się załamał jakby mój tyle palił, albo pojechałbym do serwisu go naprawić :mrgreen: O spalanie na mieście lepiej nie będę pytał :shock:

     

    pzdr

    Seb@

  12. Cytuje kolege Bergena" Tak się właśnie zastanawiam, skąd się koledze mtalowi to 14 litrów wzięło... Może mu się lampy w kalkulatorze przepaliły...? "

    Kolego BERGEN nie obrażaj ludzi. Mialem automata z tym samym silnikiem co ty(1.8), i palilo mi to zawsze w granicach 12-16litrow i jak ty mi mowisz ze ci pali 8 to ja sie z tego smieje i powiem ze chyba na holu. A moje "lampy w kalkulatorze" są ok

    Nie dziwię się Bergenowi, że on w to nie bardzo może uwierzyć. Silnik 1.8 N/A z automatem (który de facto dodatkowo obniża opory toczenia w stosunku do MT) i spalanie 12-16litrów?? Kup sobie GTka, to Ci się koszty eksploatacji Imprezy obniżą :mrgreen: Chłopie, albo miałeś pasztet w silniku albo jakoś dziwnie jeździsz.

     

    pzdr

    Seb@

  13. Oj to był duuuży nieteges. Bite 2,5h w śnieżnej zaspie. W nocy, podczas snieżycy i takiego wygwizdowa, że bania mała. No szlag by to trafił. Nie no, jazda na letnich po białym to ci frajda :???: . Nie miałem jednak wyjścia-jechałem po zimówki z Gdańska do Słupska. I co? I wystarczyła mała 10cm pryzma śniegu zostawiona przez pług piękne zawijająca się w stronę pobocza. Jedyne 15km do celu i tak mnie poooociągło po tym mikro nasypie do rowu, że hej. Auto zasypane do połowy okna od strony kierowcy i po maskę z przodu. Musiałem się ewakuować przez drzwi pasażera. Na szczęście żadnych strat. Auto weszło w śnieg jak w masło. Totalne zadupie i żadnej perspektywy na przejeżdzający ciągnik. Nawet kurna nie jechałem szybko ca. 60-70kmh. Ale wystarczyło żeby poszedł w śnieg jakieś 7-8m i nie było mowy o wypchnięciu nawet z pomocą 5 innych kierowców. Kiedy już byłem cały mokry i przemarznięty, a auto wyglądało w środku jak igloo, pojawiła się niezawodna pługopiaskarka i jej kierownik ze stalową linką. Wcześniejsze próby wyciągania jakimś busem spezły na niczym (rwanie linki, bus staczał się do rowu itp.). Z pługiem to tylko rachu ciachu i po krzyku. Pan pługowy był nawet lekko w temacie: -"jakie to auto?" -"Subaru" -"tak myślałem, pewnie za wolnoś pan jechał" :grin:

    Potem zostało już tylko zrobienie sauny w kabinie, co by wysuszyć wszystko co mokre i z wolna pojechać do domu.

    Dziękuję w tym miejscu wszystkim kierowcom, którzy zatrzymali się na miejscu chociażby po to, aby zapytac się czy wszystko w porządku, a w szczególności tym, którzy nie bacząc na fatalne warunki babrali się ze mną po pas w śniegu, by wyciągać auto. Jutro normalnie z samego rana zimowe kółka zakładam, bo nie ździerżę ponownie takiej sytuacji. brrrr..

     

    pzdr

    Seb@

  14. No to w takim razie pozostaje Wieżyca w tygodniu pod warunkiem, że wyciągi (szczególnie ten dla początkujących :smile:) będzie dobrze doświetlony. Może w końcu przypomnę sobie jak się na deskach jeździ. Jak wygląda sprawa wypożyczalni? Sprzęt, cennik itp? Jaki dzień obstawiamy? Środa, czwartek?

     

    pzdr

    Seb@

  15. Nie widzę przeciwwskazań. Jeżeli tylko są w tamtejszej okolicy jakieś fajne drogi-dodatkowo teraz ośnieżone-to bardzo chętnie bym tam boki pozapinał. Generalnie codziennie od 18stej jestem do dyspozycji. Co na to pozostali? Jak ramy czasowe?

     

    pzdr

    Seb@

×
×
  • Dodaj nową pozycję...