Skocz do zawartości

cuban

Nowy
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cuban

  1. cuban

    O rowerach

    Jeżeli dobrze widzę specyfikacje na '21 to mogę się wypowiedzieć o amortyzacji, bo mam ten sam zestaw w aktualnym rowerze (od 2017), tyle że 27,5 (34 Rythm + DPS). Z czego jestem bardzo zadowolony, bo działa bardzo dobrze (zwłaszcza rozważając te pieniądze) i obsługuje jazdy od wałów po bikeparki typu Szpindlerowy Młyn bez zająknięcia. Musiałem tylko dodać token do przedniej komory bo chciałem zwiększyć progresję pod koniec skoku. Moja masa startowa (kask, plecak) podchodzi pod 90kg. Jeżeli masz znacząco więcej to przy katowaniu może się okazać, że sztywności brakuje, bo jednak 29 wydłuża bardzo wideł. Zwłaszcza jakbyś założył jakieś heble z górnej półki (ja mam Zee i nic nie czuje). Tyle tylko, że serwisant (znany tu i tam Wichu) radził często serwisować, bo jakość anody, czy jakie tam jest pokrycie, jest średnia i widelec na serwis już przyszedł lekko przytarty. Mimo że był to serwis prawie-zerowy, od tego momentu zawsze sugeruje zrobić serwis przed pierwszą jazdą. Co do reszty to nie znam tak dobrze, ale trochę wstyd w takim Specu, że napęd nie w pełnej grupie, a składany: świecąca przerzutka XT, ale kaseta już SLX.... Ale może dziś w tej cenie to standard. I choć konkurencja wysyłkowa w tej cenie ma napęd 1x12 i markowe komponenty rurkowe (np. kierownice Aeffect) to i tak jestem zaskoczony, bo zwykle Specialized musi być wyraźnie droższy by mieć podobny setup. Generalnie na papierze rower wygląda na kompletny, znając Speca to jeździ też spoko i jak jest dostępny to na pewno warto go wziąć pod uwagę. Zwłaszcza, że w razie wtopy, po jakimś czasie łatwiej sprzedać niż Krossa....
  2. Dokładnie. Dobry wskaźnik cena/użyteczność. Choć jeszcze nie mam wprawy, to czuje potencjał:)
  3. O Twoim żywiole pewnie tak, ale ta informacja, czy cięcie izolacji nożykiem to stanie nad przepaścią może być interesująca dla każdego zwłaszcza że w wątku obok, budowlanym co chwila ktoś coś w temacie działa. By nie było całkiem off-topic: ktoś tu kiedyś polecił nóż ze stopką do ściągania izolacji i musze powiedzieć ze jestem zaskoczony. W końcu coś sensownego sciągania izolacji w puszcze.
  4. Może ma to związek z tym, że elektrony idą po obwodzie i trafiają na próg zwalniający:) Ale na serio: Ma to jakiś realny wpływ na trwałość? Jest ten lokalny wzrost temperatury istotny (zakładając małe przecięcie)? No i czy ma znaczenie linka-drut?
  5. To coś mam i na początku byłem zachwycony. Niestety zacząłem go poważniej używać i nawet jednej szafy nie zrobił, a już tak męczy przewody, że hej... Nada się pewnie do naprawiania czegoś , od czasu do czasu. Ale do roboty, średnio. Mam nadzieję, że trafiłeś lepszą sztukę... *jeszcze jest opcja, że nie lubi się z moimi linkami, bo druty jeszcze niedawno skórował aż miło.
  6. Tyle, że na mój rozum to od przeciążenia jednokrotnego sprężyny pęknąć nie powinny, najwyżej się wyzerować, na tak zwany coil clash. Sama ładowność też jest parametrem projektowym, który stosuje się do mnóstwa specyfikacji samochodu, m.in. hamulców. Zawieszenie to tylko jeden z elementów i wg. mnie powinien być najbardziej odporny na lokalne przekroczenie, gdyż jego normalne awarie wynikają ze zużycia. Zawias musi wytrzymać nieraz 20-30g pochodzące od wjazdu w dziurę więc nie popęka/pokrzywi się od byle 100kg więcej. Chyba, że jedziemy na DMC 90% przebiegu. To tak. Gdyby walnęła jedna to wada materiałowa.... ale dwie? Cała partia kiepska? Ciekawy przypadek.
  7. To ciekawe. Sprężyny najczęściej pękają w połączeniu korozja + mocne dociążenie. Czyli pewnie można się spodziewać, że bez samopoziomowania może się trochę szybciej to zdążyć, ale żeby dwie na raz?
  8. Pytanie, ma ktoś jakiegoś sprawdzonego człowieka pod Wrocławiem w typie złota rączka? Potrzebuje kilka drobnych fuch na budowie typu wyprostowanie ściany i szukam takiego magistra. Z góry dzięki!
  9. Przejechałem w takim zestawie kilka kkm. Sprężyny nic nie protestowały ale łożyska w tylnych kolach po 120kkm całkowitego przebiegu musiałem wymienić. To raczej średni wynik. Czy 2.0 nie ma czasem samopoziomującego się tyłu?
  10. cuban

    ARO serii 240

    Ale fajny wątek Do tego celu są pojazdy takiej jak Fiat Campaniola czy Suzuki Eljot. Jak chcesz dłubać w klasyku. Przede wszystkim dlatego, że są odporne na inflacje, a nawet są inwestycją jak ładnie porobisz. Aro zawsze będzie warte 3000 Lei, nawet jak te 3000 to będzie równowartość puszki piwa. Ale jak ma Ci ARO sprawić radość to brać i się nie pytać! Koniec końców, to o to chodzi. Choć ja w tej klasie wolałbym Tarpana z przesuwaną ścianą. Mam go wysoko na liście zakupów i mam nadzieje, że jeszcze jakieś zostaną żywe, jak w końcu trafi na pierwsze miejsce.
  11. Bardzo słusznie, ten manual to porażka
  12. cuban

    O rowerach

    W dobrych pieniądzach ostatnio wyróżniają się rowery Marin, ale dostępność różna. NS bikes wypuscił też budżetowe serie pod nazwa Octane One. To takie alternatywy. Ale domyślam się że 14 latek jest dość lekki wiec nie powinien zrobić nic takiemu Dartmoorowi. Zawias prosty, rama bez udziwnień, to ma sens. Opinie o nich są zmienne, ale tak samo są o Krossie (niesławny łącznik w Moonie). Sam jeździłem na Moonach 26 i 27,5 i straszne kobyły się wydawały. Soil znacznie bardziej zrywny i sympatyczny.
  13. W Foresterze występował manual, a nawet nie było CVT.
  14. cuban

    O rowerach

    Można elaborat napisać, postrzeganie marki jest bardzo subiektywne, dodatkowo zniekształcane przez dziedzinę rowerową w której się obracamy, a każda z tych firm ma momenty in plus oraz in minus. Niedawno Ghost był zapomniany, teraz się wbija mocnym kopniakiem i dobrymi projektami w all mountain (tanie ramy pod sprężyny). Kilka lat temu Radon czy Rose wydawały się niezwykle ciekawe, dziś zginęły w gąszczu. Do Canyona mam sentyment bo sam takim jeżdżę, a jeżdżę też po trosze dlatego, że mają skuteczny marketing "win on sunday, sell on monday" z Fabienem Barelem na czele, więc z tej masy firm to jego wymieniłbym jako wyższa półka :). A koniec końców każda firma ma też wpadki jakościowe, wiec tu o tyle dobrze jest kupić coś w sklepie, by mieć możliwość reklamacji bez wysyłania roweru za 100 zł w wielkim pudle. Z tego samego powodu nie kupiłbym węglowego MTB z 2 ręki, bo gwarancja bardzo często jest tylko na 1 właściciela. A przy trochę ostrzejszej jeździe lub cięższym riderze potrafią wyjść różne demony z karbonu. Od rozwarstwień miejscowych przez problemy z łączeniami pasowanymi po pękanie w miejscach narażonych na obciążenia udarowe typu mocowanie zacisku hamulca. Można często naprawić, nawet dość łatwo, ale ludzi co się tym zajmują nie ma wiele... Nie to że Alu nie pęka czy coś... też można kupić coś pospawane elektrodą jesionową...
  15. cuban

    O rowerach

    Oczywiście, że większość ram na świecie jest z Tajwanu i to nic złego. Chyba tylko marki butikowe typu Antidote czy Pole działają coś samemu, a i to rzadko w karbonie. Tak, faktycznie sprawdziłem i Focus jest też do zakupu stacjonarnie. Pomyliłem z Vitusem z CRC. Podtrzymuje natomiast że jest to średnia półka w której wybór jest szeroki, ale i w której niema się czego obawiać.
  16. cuban

    O rowerach

    Marka to Focus https://www.focus-bikes.com/int/bikes/e-mountainbike-hardtail/raven2. Jeden z wielu producentów niemieckich których ani wyróżnić ani rozróżnić się nie da. I nie ma takiej potrzeby Wszyscy mają ten sam model biznesowy, rama z Tajwanu, sprzedaż online. Nie powinien być gorszy czy lepszy niż Ghost, Radon czy Canyon z tamtych lat. Ale sam model wydaje się wyceniony tak sobie względem części które oferuje. Średni widelec, kierownica karbon z Ali, napęd 2x10.... No nie wiem. Nie podam kuszącej alternatywy ale jakaś hiperokazja to to nie jest. Doliczyć pakiet startowy - jakieś opony linki itp no i będzie 5 z przodu. A jeszcze zawsze ta niepewność co do stanu ramy z wungla, której nie da się nieuzbrojonym okiem ocenić, no i dlaczego ktoś zakłada nowy napęd i sprzedaje?
  17. Poziom płynu jest na Min, Max czy pomiędzy? Poziom płynu potrafi się zwiększyć przy dogrzaniu układu, ale jakby to likwidowało sygnał, to znaczy że płynu masz w okolicy Min. Jeżeli płyn jest przy Max, trzeba by sprawdzić czy tą kontrolkę wywołuje czujnik w zbiorniku płynu hamulcowego (komputerem albo wpinając miernik). Patrząc na umiejscowienie czujnika, wydaje się że czujnik jest NO (w środku jest albo pływak z magnesem albo pływak z blaszkami, z czego 1 rozwiązanie jest bardziej prawdopodobne), więc poda puści napięcie przez przewód jak będzie coś sygnalizował. Na sucho można też mierzyć wyciągając konektor i mierząc opór czujnika - niektóre mają więcej niż 2 stany. Jeżeli okaże się, że to zbiornik wyzwala kontrolkę to raczej kwestia poziomu płynu/działania czujnika. Normalnie te czujniki nie za bardzo mają jak "wyczuć" płyn który uległ degradacji (chyba że wykryłeś jakieś ciekawe zjawisko to od razu patentuj :)), ponadto płyn najbardziej degraduje przy zaciskach. Zawieszenie pływaka to raczej przy ostrych manewrach i raczej problem jest w drugą stronę, w takim przypadku raczej nie pokazuje ubytku płynu. Chyba że jest stykowy i blaszki się ze sobą kleją - ale sprzęgło by na to nie wpływało. Może być jakaś inna awaria czujnika. Jeżeli byłby NC to np korozja lubi dawać różne sygnały. Pytanie czy np. wciskanie sprzęgła nie powoduje ruchów pedaliery i czujnik położenia pedału hamulca nie szaleje? W większości samochodów także ECU ABSu może wywalać te kontrolkę. ABS potrafi sobie pomierzyć ciśnienie na obwodach wewnętrznych, jak coś mu nie pasuje będzie krzyczał (np. wykryje tzw. wycieki wewnętrzne). Ale nie wiem czy w tych Forkach ABS nie ma swojej kontrolki. Ergo. Najpierw porządna diagnoza, który to czujnik włącza te kontrolkę. Po samych objawach to ciężko będzie. A płyn wymień i tak, naprawdę 2-3 lata dla płynu to dużo, a pewnie poprzednik też wymieniał ..... kiedy się udało. Badanie tymi czujnikami jakości płynu w warsztatach odradzam. W zbiorniku najprawdopodobniej będzie jeszcze w miarę ok. Ale tam gdzie jest potrzebny najlepszy, przy zacisku - już pewnie nie.
  18. Nie jedyny, czasem (a nawet często) zbiornik płynu hamulcowego ma komorę odpowiadającą za wyrównywanie płynu w wysprzegliku. Zmiana poziomu płynu w tej komorze nie powinna jednak wywołać aktywacji kontrolki wskazującej niski poziom płynu hamulcowego (zazwyczaj po prostu hamulca).
  19. cuban

    Drukarki 3D

    U mnie z PET G jest zawsze sporo walki, też na Prusie i też miałem te same metody. Poprawiło się tak na 80% po wymianie dyszy. Niestety mam kupione kiepskie dysze i po jakimś czasie temat wraca. Ale jak dysza była nowa, to domyślne ustawienia były najlepsze, drukowałem jakieś tam testowe modele i manewrując jednym parametrem sprawdzałem które wygląda najlepiej.
  20. cuban

    Drukarki 3D

    Skanowanie w warunkach domowych nadaje się tylko do kontroli czy obiekt ma sensowny kształt. Odrysowanie, suwmiarka itp to niezbędne pomoce. Nawet profesjonalnie skanery laserowe i punktowe których się używa generują taką chmurę punktów, że trzeba później niesamowitej mocy obliczeniowej żeby coś z tym zrobić. Czasem bierze się średnią z sąsiednich punktów by trochę to pomniejszyć, ale i dokładność spada. Ergo, by było prawidłowo, sam model musi być stworzony jako model idealny, bez błędów poprzedniego wykonania i zbierania kształtu. Jak kolega Radnor, polecam Fusion360. Modelowanie, Złożenie i Rysunek tam jest realizowane w sposób zgodny z konwencją w innych programach inż. wiec jak się raz nauczymy to mamy wiedzę na lata. Przeciwnie niż SketchUp, który jest lekko dziwny, ale może komuś bardziej pasować.
  21. Kupując używkę to zawsze jest szansa trafić egzemplarz - gównolit. Kupując część nową masz też taką szanse. Ale mniejszą. Kupując nowe auto z salonu masz również szanse, tyle, że w tym przypadku jest największa szansa, że na linii produkcyjnej jakaś kontrola wyłapała problem. W SBD przynajmniej masz pewność, że używane, to kupisz gównolit, co wcale nie jest takie złe, bo wiesz, że nie ma co robić naprawy za 10kzł na swapie z anglika czy innego powodziowca. Kilka przypadków znam, gdzie ludzie by podziękowali za taką informację, bo po wymianie silnika jw. wpadli w mroczną pętlę napraw wszystkiego po kolei
  22. Żeby to porównać do Subaru trzeba zapytać co to za awaria, jak remont był przeprowadzony? Co za części? Z mojego doświadczenia, jeżeli pojedziesz do ASO Audi i zrobisz poważną naprawę, na procedurach serwisowych, z wykorzystaniem części z dystrybucji autoryzowanej (z resztą nie tylko w Audi, ale praktycznie w każdej marce), to nie zapłacisz mniej niż w Subaru. Tyle, że w popularnych markach masz możliwość kombinacji, więcej ludzi zna się na tych autach i takiego np. HDI-speca nie musisz poszukiwać w całym województwie. Niestety, ale są to słowa równie gorzkie co prawdziwe. Patrząc na to co się dzieje to nieuzbrojonym okiem widać, że to może nastąpić. Nie dziś, nie jutro, ale za 2 lata?
  23. Już nie pamiętam dokładnie, ale w ASO 1200+ zł chyba było. Nie licząc dodatkowych kosztów związanych z diagnostyką.... Właściwie to wszystko dałoby się znieść, bo każdy Diesel prędzej czy później będzie pokazywał kaprysy. Kwestia gdzie w tej statystyce znajduje się posiadany egzemplarz. Największy dla mnie de facto problem jest inny, a mianowicie mała ilość miejsc, gdzie sensownie dłubią przy tych silnikach. Wystarczy przeglądnąć forum, sporo wpisów to rozłożone ręce serwisu, błędna diagnoza itp. Również ASO. Wątki o zapętlonym wypalaniu DPF itp. to może margines, ale fakt, że długo nie było komu tego naprawić jest niestety lampką ostrzegawczą. Moim przykładem za mocno się proszę nie kieruj, bo generalne mam średnio trafiony egzemplarz w którym wychodzi...no sporo upierdliwości. Ale jeżeli oczekujesz w pierwszej kolejności tego, by mechanik nie rozpoznawał cię po głosie w słuchawce to trzeba się mocno zastanowić. Patrząc jeszcze z trzeciej strony, używany SBD można kupić w bardzo atrakcyjnej cenie i cieszyć się ogólnie fajnym autem jakim jest Forester z lat które Cię interesują. Tylko czy pieniądz coś rekompensuje?
  24. cuban

    O rowerach

    Tak jak wyżej kolega, jeździłem z plastikową imitacją kilka lat, głównie PL-SK-CZ i nawet tam się nie czepiali. Ale któregoś razu mnie wzięło i wyrobiłem bagażnikową - poszło łatwo i sympatycznie - 5 dyszek i heja. Jest spokój i za Odrę nie ma strachu jechać:) Pytanie czy chcesz testować swoją passę na tym? Generalnie czepliwy policjant może Cię narazić na równie nieprzyjemne stanie w innych przybytkach (sąd?), acz oczywiście jest to mało prawdopodobne, gdyż nie jest to na szczęście podrobienie dokumentu. Choć na Jagiellońskiej może się tych spraw się nie udać załatwić bez bólu:)
  25. W moim egz. 2014, z nadal upierdliwych, typowo dieslowych spraw, to EGR, który musiałem wymienić po 120kkm (podobno standardowy problem), a objawiał się mega niebezpiecznie (nagła utrata mocy), no i szukanie usterki też tanie nie było. Plus czyszczenie wszystkiego (dolot, wtryski etc.), jako profilaktyka/gusła mające na celu przedłużenie żywota tego kapryśnego mimo wszystko silnika. w tym czasie też zapchał się DPF od ciągle włączającego się trybu awaryjnego (nie wypalał się). Udało się go serwisowo wyratować, był generalnie w dobrym stanie. Warunki mojej jazdy - 25+ kkm/rok, standardowo ok. 50km dziennie drogami podmiejskimi + sporo tras, ale w mieście też jeździł np. 700km z rzędu. Tyle danych, z plotek "z warsztatu" to CVT powinno zredukować szanse na pęknięty wał. Jeżeli jednak trafi się manual, to te dwu-masy wciąż nie grzeszą wytrzymałością (u mnie także 120kkm), ale tu może być zależne od podejścia, bo to nie była jakoś paląca potrzeba. Tak czy inaczej, manuala bardzo odradzam, skrzynia i sprzęgło wymagają przyzwyczajenia i generalnie np. moja kobieta nie bardzo lubi nim jeździć. Generalnie w mojej opinii to nadal trochę silnik specjalnej troski. Ale jeździ bardzo sympatycznie i jak na diesla fajnie gada.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...