Skocz do zawartości

Krogulec

Użytkownik
  • Postów

    381
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Krogulec

  1. Pas z napisem tez mi proponują i zastanawiam się co zrobić

     

    Bez wizualizacji jak to będzie wyglądać na samochodzie, ciężko coś doradzić. Ja bym chyba robił logo Subaru + napis/logo OUTBACK. W każdym bądź razie warianty 1-3 (ale 3.6 bez "i").

  2. 3. Oklejenie dołu auta w antracyt (np tak jak na fotce poniżej lub w linku) ok.850zł

     

    Ja bym się nad tym na Twoim miejscu porządnie zastanowił - we wcześniejszych generacjach z atracytowymi zderzakami to wyglądało bardzo fajnie (szczególnie przy białej "budzie"), ale w naszych nie ma już tak wyraźnie zaznaczonych (odstających) zderzaków, więc efekt może być dziwny. Jak chcesz już coś kombinować to ograniczyłbym się do cienkiego paska na dolnej części drzwi - coś a'la osłony plastikowe w amerykańskich wersjach:

     

    subaru_outback_36r_2009_9.jpg

     

    (najlepiej z wyciętym napisem "Subaru" albo "Outback", coś w ten deseń (może niezbyt szczęśliwy przykład, ale wiadomo o co chodzi):

     

    porsche-911-gt3-orange.jpg

     

    Niemniej jednak przemyślałbym to jeszcze - obawiam się, że w zestawieniu z beżowym nadwoziem to nie będzie wyglądać dobrze... Sama folia na oknach już da bardzo dużo (tylko nie przesadź i nie dawaj za ciemnej żeby nie wyszedł karawan ;) )

     

    Tak w ogóle to bardzo tanio policzyli Ci za oklejenie szyb (a jest ich przecież pięć, w tym na drzwiach dzielone). Upewnij się czy używają jakichś dobrych folii i czy zrobią to porządnie - lepiej czasami trochę dołożyć niż gdyby miało się okazać, że po staniu na słońcu folia zacznie się marszczyć/odchodzić, albo też będzie tracić kolor z grafitowego na fiolet itd.

  3. bylo wielkie zdziwienie jak zadne sie nie chcialo zamknac, a co gorsza: zapalic

     

    Jeżeli chodzi o zapalanie to jest w instrukcji remedium na takie sytacje. Trzeba przyłożyć pilota do przycisku zapłonu aż do momentu usłyszenia sygnału dźwiękowego i następnie w ciągu bodaj 5 sekund można uruchomić silnik. Osobiście jednak nie trafiłem nigdy na żadne zakłócenia.

  4. ....guzik to guzik.

    Odchodzisz od auta, po chwili chcesz sprawdzić czy zamknięte, wracasz, łapiesz za klamkę... otwiera się , zamykasz muśnięciem... odchodzisz, chcesz się upewnić...wracasz, łapiesz za klamkę ....

     

    Nie muśnięciem - musisz przez moment przytrzymać palce przy czujniku. Zamknięcie samochodu sygnalizowane jest błyśnięciem kierunkowskazów, poza tym słychać odgłos blokowanych zamków. Z guzikiem problem jest taki, że po ciemku ciężko go wymacać i wcisnąć - z nowszym rozwiązaniem jest to wygodniejsze. Pomijam już wrażenia estetyczne (klamka ładniej wygląda bez przycisku).

  5. Na forum ktoś ostatnio wrzucał fotki ofoliowanej Imprezy - z tego co pamiętam to koszt był bodaj 3,7 tys. Generalnie na zdjęciach fajnie to wygląda, ale pytanie jak w praktyce (diabeł tkwi w szczegółach) i dalszej eksploatacji. Osobiście bałbym się też, że za rok-dwa matowy grafit się przeje - na ulicach widać coraz więcej samochodów przerobionych w ten sposób, może być tak jak kiedyś z "kleksami" co je sobie ludzie naklejali ;)

     

    Fajnym, stosunkowo tanim i bezpiecznym rozwiązaniem jest oklejenie tylko maski i dachu ale IMHO do Outbacka raczej nie będzie to pasować (raczej Impreza/Legacy).

     

    Możesz też rozważyć dodanie czarnych akcentów - widzałem ostatnio we wrocławskim ASO tak przerobionego białego Outbacka - miał polakierowane na czarny połysk środkowe elementy grilla i felgi. Wyglądało to naprawdę ciekawie, ale do przy beżowego nadwozia raczej już nie będzie pasować.

     

    Ja osobiście podszedłem do tematu bardziej konserwatywnie - ponieważ mam grafitowy kolor nadwozia dołożyłem pseudoterenową osłonę zderzaka z przodu (z oryginalnego katalogu akcesoriów) i przyciemniłem szyby.

     

     

    Co do wnętrza to mam już kupione oryginalne listwy "carbon" dedykowane do Legacy GT. Są nieziemsko drogie, ale fajnie wyglądają na żywo. Jeżeli chciałbyś oklejać (co jest generalnie znacznie tańsze) to rozważyłbym albo folię grafitową, albo (jeżeli chciałbyś oklejać nadwozie na mat) jakąś już odjechaną np. czerwoną, czerwono-szarą albo niebieską (np. taką lub taką). Ja nad oklejaniem się zastanawiałem, ale bardzo podobają mi się listwy z Legacy GT, poza tym bałem się trochę końcowego efektu, więc ostatecznie z tego zrezygnowałem.

     

     

    A tu są fotki oryginalnych listew:

     

    gallery_11547_176_310387.jpg

     

    gallery_11547_176_924024.jpg

     

    gallery_11547_176_54677.jpg

     

    Pierwsze dwa zdjęcia są trochę "zażółcone" od sztucznego oświetlenia. Swojego zdjęcia z wnętrza jeszcze nie mam bo listwy czekają z montażem aż się zrobi trochę cieplej i na głośniki (aby wymienić listwy boczne trzeba zdjąć całe boczki). Mam nadzieję, że przed Plejadami zdążę to zrobić ;)

  6. Niestety trzeba przyłożyć rękę - nie jest to najwygodniejsze gdy ma się np. dziecko na ręku, ale i tak lepiej niż zamykanie z pilota ;) Wbrew pozorom, takie rozwiązanie ma też swoje plusy - np. przy noszeniu większej liczby tobołów w więcej niż jedną osobę auto w kółko się nie blokuje (i nie sygnalizuje tego dodatkowo głośno syreną, tak jak ma to miejsce np. w Renault).

  7. Nie jestem pewien czy w Foresterze platinium z tym systemem cos takiego jest jak guzik na klamce.

     

    W XV i nowym Forku nie ma już guzika tylko takie szczelinki w klamce pod którą jest czujnik zbliżeniowy. Zasada obsługi jest jednak taka sama jak w Legacy/Outbacku, wystarczy przyłożyć rękę do otworów aby otworzyć/zamknąć samochód.

  8. Dużu minus za podłokietnik który jakby nie istnieje.

     

    A nie był odsunięty? W odróżnieniu od XV, w nowym Forku podłokietnik przesuwa się - tylko mechanizm działa z pewnym oporem. Jak sam robiłem przymiarkę to wydawał się wystarczający (choć przyznam, że skupiałem się na innych aspektach ;) )

  9. Dwóch moich kolegów jeździ Subaru XV (z dieslem) od pół roku i obaj bardzo je sobie chwalą. Sam też miałem okazję pojeździć i bardzo mi się podobało - fajne auto, dające dużą frajdę z jazdy, ładnie zaprojektowane i wykonane, nieźle wyposażone, nie za duże (wygodne w mieście, ale i tras się nie boi), oszczędne - wymieniać można by tak, długo... ;)

     

    Co do awaryjności to czas pokaże, bo jak sam zauważyłeś jest to stosunkowo nowy model. Niemniej jednak bazuje w dużej mierze na sprawdzonych "bebechach", więc raczej nie spodziewałbym się jakichś istotnych problemów. W każdym bądź razie oba przytaczane przeze mnie XV'y jeżdżą jak dotąd w 100% bezawaryjnie (przebieg poniżej 10 tys. km), nic nie stuka, nic nie puka, zero jakichkolwiek problemów.

  10. Według mnie SBD bardzo ładnie brzmi (jak na diesla oczywiście ;) ) Na zimno, klekot może podobny do innych "kopciuchów", ale doznania akustyczne podczas sanej jazdy są już zupełnie inne (co jest również zasługą tego, że kręci się nieco wyżej niż inne diesle). Byłem bardzo zaskoczony dźwiękiem i kulturą pracy tego silnika. Ogólnie jestem zwolennikiem motorów benzynowych, ale SBD naprawdę daje radę.

  11. odczucia świeżego posiadacza outbacka, dla kogoś kto nie miał Subaru

     

    Co prawda nie mam SBD tylko H6, ale reszta się zgadza ;) Za 2,5 tygodnia stuknie mi 6 miesięcy jeżdżenia Outbackiem, przejechałem ok. 11 tys., nigdy wcześniej nie miałem żadnego Subaru, choć sympatią do marki pałałem od dawna - tak się jednak życie potoczyło, że przy wcześniejszych zakupach analiza cenników prowadziła mnie pod drzwi konkurencji. Teraz wiem jak wielki był to błąd! :o

     

    Rzecz w tym, że nie wszystko da się opisać suchymi cyferkami. Jeżeli ktoś patrzy w ten sposób, w ostatecznym rozrachunku ląduje w salonie Skody*, bo tak wyszło z ważenia wszystkich za i przeciw. Subaru trzeba się przejechać! :yahoo: I to najlepiej na trochę dłuższym dystansie, odrobinę ostrzej, po drodze z zakrętami, albo przy gorszej pogodzie, a nie 3 ulice wokół salonu 30 km/h. Dźwięk silnika (również w SBD!), prowadzenie, poczucie kontroli nad samochodem, widoczność, zwrotność, słowem ogół wrażeń jakie człowiek doświadcza jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju :wub: Po takiej przejażdżce inaczej patrzy się na kotrowersyjną momentami stylistykę (choć w przypadku XV, BRZ i nowego Forka już jest super, ale akurat Legacy/Outback były wg mnie ładniejsze poprzedniej generacji), twardsze niż u konkurencji plastiki, czy brak jakichś wodotrysków w stylu fotochromatycznego lusterka wstecznego i innych dupereli. To po prostu przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. W Subaru czerpie się przyjemność z jazdy, z obcowania z samochodem, z dźwięku silnika (nawet N/A) itd. Gdy jadę swoim Outbackiem uśmiech kończy mi się pod uszami ;) Nie ma dla mnie znaczenia, że jakieś tam plastiki nie są super ekstra miękkie bo ich nie macam po każdym wejściu do samochodu, nie jest mi niezbędne fotochromatyczne lusterko czy atermiczna szyba. Rzadko mówi się o tym, że Subaru są naprawdę porządnie poskładane - nic nie trzeszczy, nie skrzypi, nie wydaje innych odgłosów (wbrew pozorom to wcale nie jest takie oczywiste - nawet w takich markach jak BMW), auto sprawia wrażenie niezwykle zwartego. Oczywiście nic nie jest wieczne i spodziewam się, że na naszych drogach z czasem może nie być już tak pięknie ;)

     

    Największym zaś błędem jaki można popełnić jest sugerowanie się opiniami pismaków w gazetkach. Od jakichś 15 lat systematycznie kupuję większość tytułów jakie wychodzą na polskim rynku, ale dopiero przy trzecim aucie przejrzałem w końcu na oczy i zacząłem brać te wszystkie "testy" ze zdroworozsądkowym dystansem. Było to w 2006 roku na etapie zakupu Renault Laguny II z silnikiem 2.0T 170KM, auta, które w świetle opinii serwowanych w Auto Świecie, Motorze itp. było koszmarnie kiepsko wykonane i rozsypie się zaraz po zakupie (padnie turbosprężarka, będzie wariować elektryka itd.). Tymczasem w firmie mieliśmy 4 takie samochody i nie działo się z nimi praktycznie nic złego (poza wymianą modułu ESP na gwarancji w dwóch z nich). W praktyce auta okazały się bardzo komfortowe, dynamiczne, bezawaryjne, dostaliśmy na nie super cenę i 4 lata gwarancji. Jakby tego było mało, w jednym z niedawnych numerów Motoru dokładnie ten sam renaultowski silnik 2.0T został określony jako jedna z najtrwalszych konstrukcji, zaś w innym numerze psioczono na... motory benzynowe stawianej na piedestale grupy VW. Krótko mówiąc 90% opinii "dziennikarzy" motoryzacyjnych można włożyć między bajki - to po prostu kompletne bzdury. Jeszcze mocniej widać to z punktu widzenia posiadacza Subaru (np. o CVT, ale nie chcę już się rozpisywać).

     

    Wracając do tematu. Nie jestem jakimś intensywnym testerem, ale jeździłem różnymi samochodami - zarówno tymi pozycjonowanymi poniżej, jak i powyżej, z porównywalnym napędem (np. Audi A8 3.0 TDI Quatro). Jednak kombinacja cech/wrażeń do ceny w przypadku Subaru przemawia do mnie bardziej zarówno w odniesieniu do tzw. marek premium (Audi, BMW, Mercedes), które są po prostu cholernie drogie, jak i marek popularnych, które patrząc przez pryzmat linijki i kalkulatora oferują teoretycznie więcej za mniej, ale po prostu nie dają takiej radości i satysfakcji z jazdy. Co nie oznacza oczywiście, że nie jestem świadom słabszych stron Subaru - bo jestem, ale przyjmuję je z dobrodziejstwem inwentarza i akceptuję. Oczywiście chciałbym aby stylistyka była jeszcze bardziej dopracowana, a materiały jeszcze wyższej jakości, ale bez przesady. Tak naprawdę najważniejsza jest esencja samochodu - silnik, napęd, prowadzenie, radość z jazdy, a dopiero w dalszej kolejności reszta.

     

    Co zaś tyczy się konkretnie Outbacka to najważniejsze plusy według mnie:

    - napęd-prowadzenie (oczywista-oczywistość), silnik (również SBD - ładnie brzmi jak na diesla i do tego mało pali), konstrukcja auta (podniesione kombi ma bardzo dużo zalet, nie chciałem SUVa), zawieszenie (świetnie zestrojone), ilość miejsca w środku (aż za dużo, ale jak się ma dziecko to nie było wyjścia - miało być pojemne auto), wygodna pozycja za kierownicą / wygodne fotele, fajne zegary, duże lusterka, profil opon gwarantujący w miarę bezstresową jazdę po polskich drogach, sensowne/kompletne (w zależności od wersji) wyposażenie - jest wszystko to co tak naprawdę potrzeba, 3 lata gwarancji, ISR w standardzie itd. itd. itd.

    Minusy zaś:

    - odrobinkę za silne wspomaganie kierownicy (jej wieniec mógłby być też minimalnie grubszy), większe niż w typowych sedanach/kombi szumy powietrza przy szybszej jeździe tj. pow. 140 km/h (ale też nie ma tragedii) oraz "legendarne" głośniki, które mogłyby grać lepiej (może inżynierowie FHI doszli do wniosku, że powinno słuchać się odgłosów silnika :P).

     

    To tak w wielkim skrócie :)

     

    Edit: * - małe faux pas, nie bierz tego do siebie, dopiero teraz zauważyłem, że w masz profilu "Skoda", ale może coś w tym jest - czas na zmiany! ;)

  12. W obecnym Forku II mam "webasto". Dokładnie to jest Eberspacher, ale to +/- to samo. (...) Tymczasem montaż tego urządzenia okazał się pasmem niepowodzeń...:

     

    W czterech firmowych Subarakach mamy Webasto (w tym m.in. w Forku III generacji odpalanym z klucza) i w żadnym nie ma najmniejszych problemów. Wydaje mi się, że nałożyły się u Ciebie dwie rzeczy - nieprofesjonalny montaż i (być może) producent instalacji. Oryginalne Webasto tanie nie jest, ale mają opracowane instalacje dla najróżniejszych modeli, również tych nowyszych (np. Subaru XV), do tego autoryzowane punkty montażowe mają zwykle spore doświadczenie z Subaru bo wielu ludzi montuje Webasto przy zakupie diesla. Co do nawiewów - przy automatycznej klimie (a tylko taka jest dostępna w nowym Forku), ten problem znika. Z akumulatorami jak dotąd nie mieliśmy problemów - po części to zapewne zasługa automatycznych klimatyzacji (nawiewy włączają się po pewnym czasie od załączenia Webasto), po części większych pojemności akumulatorów jakie montowane są w nowszych modelach. W każdym bądź razie nie zrażałbym się wcześniejszymi doświadczeniami na Twoim miejscu - ogrzewanie postojowe to świetny wynalazek.

     

    A auto już zamówiłeś? Słyszałem, że w "promocyjnej puli" nie będzie wielu sztuk...

  13. Ogólnie auto prezentuje się fajnie. W kolorze chcącym być kultowym Blue Mica jest ok.

     

    Tak tylko w kwesti formalnej - to nie kultowy (WR) Blue Mica tylko Marine Blue (stosowany też w XV). Kolorek ładny, ale to nie TEN kultowy. W obecnej gamie WR Blue Mica dostępny jest tylko w Imprezie WRX STI i BRZ.

     

    Ja się zdecydowałem na Platinum z uwagi na zdalny start (obecnie mam webasto = masakra, ciągłe z tym problemy)

     

    Jak XT to IMHO tylko Platinum - niewielka różnica w cenie, kolosalna w wyposażeniu. Co do tego ma jednak Webasto, mógłbyś rozwinąć? ;)

  14. Do H6 MY08 EU nie ma oryginalnych kamer (nigdy nie były fabrycznie montowane).

     

    Miałem na myśli kamerę z Tribeki, a takze nowszych roczników Legacy/Outbacka, Forestera - prawdopodobnie są te same złączki (przynajmniej jeżeli chodzi o wersje z navi).

     

    Najwyżej tj piszesz wstawie też LED w drugą lampę

     

    Tak tylko w uzupełnieniu - minus takich rozwiązań jest tylko taki (podobnie jak tej kamery z lampką), że zwykle nie mają europejskiej homologacji, więc - oczywiście tylko potencjalnie - może wyniknąć z tego jakiś problem gdy trafi się na nadgorliwego stóża porządku ;) Ale skoro już kupiłeś to nie ma co się przejmować. Jakość tych wszystkich kamerek jest zbliżona.

  15. Czy coś takiego zda egzamin:

     

    Według mnie efekt końcowy może być dziwny... Kamera montowana w miejscu jednej z lampek oświetlenia tablicy tylko na pierwszy rzut oka wygląda fajne, jak zamontujesz to oświetlenie tablicy będzie nierównomierne i w różnym kolorze. Można ten efekt minimalizować wymieniając w drugiej lampce standardową żarówkę W5W na ledowową, ale i tak ta część z kamerą będzie pewnie świecić ciemniej.

     

    W Forestrze kolegi montowaliśmy takie małe "oczko" obok tych lampek:

    http://www.avde.pl/n...dukt/41167.html

     

    Bardzo fajnie to wygląda w praktyce bo kamerki praktycznie nie widać, można ją bardzo dokładnie wyregulować i daje ładny obraz.

     

    Jeżeli chodzi o podłączenie to w tym przypadku zasilanie brane było z oświetlenia wstecznego, natomiast tylko sygnał wideo prowadzony był do kamery standardowym kablem z końcówką cinch. Przy czym tu była navi nieoryginalna, z takim złączem - nie trzeba było nic przerabiać, ani stosować przejściówek.

     

    BTW, jeżeli masz oryginalną navi (jak zrozumiałem) może warto jednak rozejrzeć się za oryginalną kamerą z odzysku? Będzie trochę drożej, ale odejdzie Ci zabawa w szukanie odpowiedniej wtyczki.

  16. Właśnie wróciłem z dwudniowego wyjazdu (Wrocław - Hanower - Wrocław) ~1400 km, w tym:

    ~1200 autostrada (zazwyczaj w przedziale 140-160 km/h), ~100 km miasto (30-50 km/h), ~100 km (100 km/h)

    na pokładzie trzy osoby

    średnie spalanie wg kompa 10,8 l/100 km

  17. Nie porównujmy plastikowego stockowego buczka do tego Focala (całkowicie aluminiowa, odlewana obudowa, głośnik z dwoma cewkami). To całkiem inna półka.

     

    A tego Focala to rozumiem trzeba instalować pod fotelem? (na bok bagażnika to chyba nie za bardzo z tą obudową?)

     

    A co do suba Mazdy, to wiem jak gra tam Bose - mam Mazdę. Huczy i buczy. Niektórzy to lubią.

     

    Potwierdzam, Bose w Maździe jest zdeczka przereklamowane ;)

     

    Zabudowanie miejsca na koło jest dobrym pomysłem ale trzeba gdzieś upchać kilka dupereli typu zestaw naprawczy, lewarek, klucze, trójkąt, pręt do ręcznego itd.....

     

    Jest tam przesztrzeń na duperele, ale faktycznie wszystko co niezbędne się nie zmieści... (zapomniałem o zestawie naprawczym)

  18. W moim poprzednim MY06 2.5N/A EU były kabelki podciągnięte pod fotel. Do tego podłączało się sub oryginalny sub w zasadzie p&p. Inne to pewnie jakieś tam przejściówki mogąbyć potrzebne.

    Nie wiem czy to standard ale pewnie w tych rocznikach tak.

     

    W instrukcji instalacji fabrycznego suba (dla MY10 i nowszych) stoi, że trzeba prowadzić kable od navi, więc chyba już teraz tak nie jest.

     

     

    Nie mam zapasu, w tym modelu Outbacka jest skrytka na "duperele" , więc pomysł z głośnikiem w zapasie upadł.

    Pozostaje zabudowa tylnych blotników. No właśnie, czy ktoś próbował wpasować np. Bose z audi , może ktoś ma Mcintosh i może powiedzieć jak to gra i gdzie to kupić , bo to z ebay to chyba do wcześniejszego modelu.

     

    W tej generacji chyba w każdym Outbacku brak jest zapasu - zdaje się wnęka jest zbyt mała (wchodzi tylko koło o średnicy stosowanej w Legacy).

     

    Oprócz zabudowy boków jest jeszcze jedno rozwiązanie - zabudowa wnęki skrzynią zrobioną na wymiar. Coś w tym stylu:

     

    subaru-outback-obudowa-subwoofera.jpg

     

    subaru-outback-obudowa-subwoofera.jpg

     

     

    http://sklep.basser....subwoofera.html (to jest akurat do MY04+)

     

    Plusem takiego rozwiązania jest brak ograniczenia przestrzeni bagażowej, skrzynia ma przestrzeń na duperele więc nie traci się też funkcjonalności fabrycznego schowka. Tyle w teorii, nie wiem jak praktyka - sam przymierzam się do poprawy fabrycznego audio ;) Jeżeli chodzi o McIntosha to czy on w obecnej generacji nie ma subwoofera właśnie pod fotelem, tak jak ten który dostałeś?

     

    Przy okazji - gdzie robiłeś dotychczasowe modyfikacje, ile kosztowała Cię ta przyjemność?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...